"Zaręczyny"
Autor: J. Courtney Sullivan
Wydawnictwo: MUZA SA
Data wydania: 4 czerwca 2014
Liczba stron: 544
Moja ocena: 7/10, czyli bardzo dobra
J.Courtney Sullivan (ur. 1982) jest autorką powieści Commencement i Maine, które trafiły na listy bestsellerów "New York Timesa". Maine została wybrana przez "Time" Książką Roku, a przez "Washington Post" - Wybitną Książką Roku 2011. Teksty pisarki ukazywały się między innymi w "New York Timesie", "Chicago Tribune", "The Wall Street Journal", "Glamour". J. Courtney Sullivan mieszka na Brooklynie. *
Która z nas nie marzy o posiadaniu najpiękniejszego pierścionka? Który przykuwałby uwagę i wywoływał zazdrość wśród koleżanek. Taki efekt może wywołać diament, który by się w nim znajdował - błyszczący, hipnotyzujący i oczarowujący swoim pięknem obserwatorów.
W powieść "Zaręczyny" pierścionek z diamentami ma kluczową funkcję, którą spełnia u zakochanych par na przestrzeni prawie stu lat.
Jedną z głównych bohaterek jest Frances Gerety - copywriterka, która miała za zadanie wymyślanie sloganu reklamującego diament w pierścionkach. Ona jako zagorzała przeciwniczka ślubów, singielka, która nigdy nie chciała wychodzić za mąż. Musiała wczuć się w rolę szczęśliwie zakochanej i marzącej o związku małżeńskim na całe życie, i stworzyć hasło, które przebije się wśród tysiąca innych. Początkowo szefostwo nie jest zachwycone jej pomysłem, ale decydują się zaryzykować. A jej hasło: "DIAMENTY SĄ WIECZNE" - okazuje się strzałem w dziesiątkę. Od tej pory Frances Gerety staje się kobietą rozpoznawalną.
Dzięki J.Courtney Sullivan, która opisała lata w których prężnie działa Frances Gerety dowiadujemy się jak działa reklama oraz jak zmienia się jej wizja, aby nadążyć za modą. Jak skutecznie zadziałać, aby reklamowany produkt nie wypadł z obiegu, ale aby jeszcze zyskał na wartości. Jak ukazać go w innym świetle, przecież pierścionki z diamentami nie muszą być kupowane tylko przed ślubem, można również podarować taki prezent małżonce po kilku latach wspólnego życia. Ten i inne tajniki sprzedaży diamentów znajdziemy na kartkach powieści. Są one ciekawym uzupełnieniem powieści, które przy okazji przybliża nam postać sławnej pani Gerety.
Autorka, korzystała z autentycznych informacji: przeczytała książki o bohaterce oraz rozmawiała z ludźmi, którzy ją znali. J.Courtney Sullivan dobrze ukazała portret Frances Gerety, a przede wszystkim jej pracę.
Historia najsłynniejszej copywriterki, którą opisała bardzo mnie zainteresowała.
Autorka, korzystała z autentycznych informacji: przeczytała książki o bohaterce oraz rozmawiała z ludźmi, którzy ją znali. J.Courtney Sullivan dobrze ukazała portret Frances Gerety, a przede wszystkim jej pracę.
Historia najsłynniejszej copywriterki, którą opisała bardzo mnie zainteresowała.
Sięgając po powieść nie wiedziałam, że będę miała możliwość poznania kilku faktów z życia kobiety sukcesu. To sprawiło, że powieść stała się wartościowym źródłem informacji.
Poza tym dzięki "Zaręczynom" poznajemy cztery fikcyjne pary, które przedstawione są naprzemienne w pięciu częściach powieści. Ich miłości w różnych momentach życia. Poznajemy zwolenników i przeciwników małżeństw. Homoseksualistów, którzy planują ślub. Małżeństwa z krótkim i długoletnim stażem. W książce pojawiają się zdrady, zemsta, powroty, pożądania i namiętności. Ilu ludzi tyle obliczy miłości, które mieszają się z codziennym życiem oraz z przypadkami losowymi. Wspomnienia bohaterów przeplatają się z teraźniejszością. To sprawia, że możemy ich dobrze poznać, a zarazem zobaczyć ich dylematy, radości, smutki, przywiązania, pasje. Wspólnie z bohaterami podążamy po Stanach Zjednoczonych, ale również jedna z par, która przeżywa kryzys zaprasza nas do Francji, do cudownego Paryża.
Okładka powieści może być dla niektórych z Was myląca. Pierwsza myśl może być taka, że to książka o ckliwej miłości ludzi żyjących na salonach. Zapewniam, że tak nie jest. Znajdziecie tutaj opowieści o ludziach, takich jak my - poza Frances Gerety są to fikcyjne postacie, ale przedstawione i opisane przez autorkę tak, że nie sposób się z nimi nie zżyć. Możemy nie zgadzać się z ich poglądami, czy postępowaniem - możemy ich ocenić, potępiać, wyciągając własne wnioski, ale kto z nas nie popełnia błędów...
Wszystko to może się dziać tuż obok nas i dotyczyć osób na których drodze pojawiło się jedno z najpiękniejszych uczuć - MIŁOŚĆ. Ale, czy wszyscy będą w stanie odpowiednio się o nie zatroszczyć i je pielęgnować? Czy jest to w ogóle możliwe? Podpowiedzi szukajcie w "Zaręczynach".
Wszystko to może się dziać tuż obok nas i dotyczyć osób na których drodze pojawiło się jedno z najpiękniejszych uczuć - MIŁOŚĆ. Ale, czy wszyscy będą w stanie odpowiednio się o nie zatroszczyć i je pielęgnować? Czy jest to w ogóle możliwe? Podpowiedzi szukajcie w "Zaręczynach".
Autorka przedstawia nam słodko - gorzkie fragmenty życia bohaterów w których pojawia się nieśmiertelny symbol
miłości - pierścionek z diamentem, który sprawi, że ich losy zostaną na
zawsze połączone. Warto przeczytać "Zaręczyny", aby dowiedzieć się jak do tego doszło. Sami odkryjcie to piękno...
"Diamenty są wieczne" - to oczywiste, ale są też powieści, które na zawsze ze mną pozostaną. "Zaręczyny" J. Courtney Sullivan będzie jedną z nich...
"Diamenty są wieczne" - to oczywiste, ale są też powieści, które na zawsze ze mną pozostaną. "Zaręczyny" J. Courtney Sullivan będzie jedną z nich...
* opis pochodzi z okładki książki "Zaręczyny" J. Courtney Sullivan
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Nie wiem dlaczego, ale jakoś nie mam przekonania do tej książki.Niby fabuła ciekawa, lecz mnie nie zaciekawiła aż tak bardzo bym chciała ją na cito poznać.
OdpowiedzUsuńTeż nie byłam do końca przekonana sięgając po tę powieść. Miło mnie zaskoczyła i bardzo się cieszę, że miałam możliwość ją przeczytać. :)
UsuńZastanowię się jeszcze, ale niczego nie obiecuję.
UsuńJak to kiepska okładka potrafi zaburzyć postrzeganie powieści...
OdpowiedzUsuńZgadzam się, okładki czasem mogą być mylące. Warto zwracać również uwagę na opis.
UsuńZdecydowanie dla mnie!! :D
OdpowiedzUsuńTo dobrze! :D
UsuńOkłądka jest faktycznie myląca, już Beti zwróciła mi na to uwagę. Jednak mam ochotę przeczytać, tylko że za jakiś czas, jak uporam się z cieńszymi ;)
OdpowiedzUsuńJa mam teraz na stosiku prawie same grube książki ;)
UsuńCzytałam już o tej książce i czuję się zainteresowana. Jeśli trafi się okazja sięgnięcia po nią na pewno to zrobię :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to ogromnie :))
UsuńMnie rzeczywiście okładka zmyliła:) Ale jestem tą pozycją zaintrygowana.
OdpowiedzUsuńFabuła książki jest bardzo ciekawa dlatego szczerze polecam :)
UsuńZaciekawiłaś mnie
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńKsiążka już czeka na mojej półce. Zapowiada się dobra lektura.
OdpowiedzUsuńMiłego czytania :)
UsuńOkładka trochę odpycha, ale wnętrze wydaje się być interesujące. Zaryzykowałabym, gdyby książka trafiła w moje ręce.
OdpowiedzUsuńW tym przypadku warto zaryzykować :))
UsuńJeśli nadarzy się okazja, by ją przeczytać to chętnie to zrobię :)
OdpowiedzUsuńTo jest dobra decyzja :))
UsuńHm, hm, no nie wiem :) Jakoś tytuł mnie odstrasza :D
OdpowiedzUsuńNie sugeruj się tytułem, treść się liczy a jest bardzo, bardzo, bardzo dobra :D Skuś się i sama się przekonaj :))
UsuńHistoria Frances Gerety mnie zainteresowała, nie słyszałam wcześniej o tej kobiecie, ale lubię prawdziwe historie. Jednak opowieści o tych fikcyjnych parach już mnie zniechęciły. Mimo więc, że książka tak Ci się podobała, ja się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale rozumiem.
UsuńWcześniej obiło mi się o uszy nazwisko Frances Gerety, ale nic o niej nie widziałam.
Całkiem fajnie :) i fakt okładka zdecydowanie myląca
OdpowiedzUsuńZgadza jest bardzo ciekawie :))
UsuńZgadzam się, że ta okładka trochę myląca, bo książka zawiera naprawdę sensowne, ciepłe, fajne historie:) jestem na TAK! warto przeczytać!
OdpowiedzUsuńJa też jestem na tak :)) I wszystkim polecam :)
UsuńPozdrawiam :)
Piękna okładka i treść, która mnie zaciekawiła. Same walory :)
OdpowiedzUsuńTo nie pozostaje nic innego jak sięgnąć po książkę :))
UsuńCzytałam już o tej książce również pochlebną opinię, ale jakoś nie mogę się do niej przekonać, może to przez okładkę, no nie wiem :D
OdpowiedzUsuńTo nie zwracaj uwagi na okładkę :P
UsuńCałość brzmi naprawdę świetnie, ale mnie już sama okładka nie przekonała. Taka... Harlequinowska, jak na mój gust. Nie wiem, zanotuję. Zobaczymy, co czas przyniesie :D
OdpowiedzUsuńPowieść jest zgrabnie napisana i to jest najważniejsze, nie kieruj się okładką :)
UsuńZaryzykuj i się przekonaj, czy Ci się spodoba :D
A ja mam co do niej mieszane odczucia i nie wiem czy się za nią brać.
OdpowiedzUsuńPewnie, że się brać :) Zdecydowanie polecam :)
UsuńWygląda na to, że dużo się w tej książce dzieje :)
OdpowiedzUsuńTak, patrząc na okładkę i tytuł, spodziewałam się, że będzie to książka o sielankowej i nudnej miłości, czego nie cierpię, a tu... zaskoczenie :)
Dla mnie ta powieść to było pozytywne zaskoczenie. Takie książki są najlepsze i długo się je pamięta :)
UsuńOkładka faktycznie jest zniechęcająca, kierując się tylko jej wyglądem nigdy bym po nią nie sięgnęła, a tak, dzięki Twojej recenzji wiem, że jest warta zachodu.
OdpowiedzUsuńJa też miałam dylemat, czy po nią sięgać - widzą okładkę nie byłam do końca przekonana... Cieszę się, że się jednak zdecydowałam, bo okazała się miłym zaskoczeniem. :)
UsuńMiałam początkowo dość mieszane uczucia wobec tej książki, ale tak czytam powyższe komentarze i Twoje zachęty, że tytuł ten rzeczywiście musi mieć coś w sobie, mimo, iż na pierwszy rzut oka, wcale się tak nie wydaje:)
OdpowiedzUsuńZgadza się książka okazała się interesującym źródłem wiedzy o Frances Gerety, a pozostali fikcyjni bohaterowie też wnieśli wiele dobrego do powieści :)
UsuńChyba raczej nie dla mnie, ale cieszę się, że Tobie się podobała.
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale oczywiście rozumiem. :)
Usuńfakt, tytuł kojarzy się z przeciętnym romansem, ale skoro autorka położyła nacisk na wątek obyczajowy, nie będę się niepotrzebnie zrażać.
OdpowiedzUsuńNie zrażaj się, bo ciekawy wątek obyczajowy w tej książce góruje :)
UsuńJeżeli nadarzy się okazja, to z chęcią przeczytam tą książkę! Zwłaszcza, że to romans z wątkiem obyczajowym, a ja ostatnio dużo czytam romansów obyczajowych...
OdpowiedzUsuńPS: Bardzo dziękuję za Twoją opinię w związku z moim opowiadaniem, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Cieszę się także niezmiernie, że Ci się spodobało! Może właśnie dzięki Tobie napiszę ciąg dalszy i poprawię w końcu resztę rozdziałów... Postaram się, aby tak się stało! A tymczasem jeżeli chcesz, to możesz przeczytać poprzednie rozdziały (w starej wersji). Znajdziesz je na tym właśnie blogu, gdzie był 8 rozdział (echo-istnienia). Pozdrawiam ciepło :)
"Zaręczyny" polecam :) Książka na pewno Ci się spodoba :)
UsuńPS. Bardzo mnie cieszy, że będziesz pisać dalszy ciąg opowiadania. :) A tym czasie ja w wolnym czasie będę czytać poprzednie części. :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Patrząc na okładkę z pewnością bym tę książkę ominęła szerokim łukiem, ale po Twojej rekomendacji chętnie do niej zajrzę.
OdpowiedzUsuńDobrze, że po przeczytaniu recenzji zmieniłaś zdanie :)
UsuńTwoja recenzja jest zachęcająca. Tytuł sobie zapisuje, jak książka trafi w moje ręce z pewnością ja przeczytam:)
OdpowiedzUsuńBardzo dobra decyzja :)
UsuńZdrady i namiętności... rozstania i powroty...
OdpowiedzUsuńTak, to z pewnością idealna pozycja na lato - lecz akurat nie dla mnie. Nie gustuję w takich książkach. Ale to kwestia gustu i literackich upodobań :)
Pozdrawiam.
W takim razie nie namawiam :)
UsuńTwoja recenzja jest już kolejną pozytywną opinią, którą czytam na temat tej książki dlatego chyba warto się na nią skusić :)
OdpowiedzUsuńOj warto, warto :D
UsuńJak dajesz 7,5 to jestem chętna :)
OdpowiedzUsuńSuper :D
UsuńKsiążka jak najbardziej trafia w moje klimaty...i nawet okładka mi nie przeszkadza :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobrze ;))
Usuńسعودى انحراف
OdpowiedzUsuńشات انحراف
شات عسلي
سعودي انحراف 99
سعودى انحراف
شات جرحي
سعودي انحراف 99
سعودى انحراف
شات وه كول
تاريخ اليوم
سعودي كول
كم تاريخ اليوم
سعودي كول
شات كايدتهم
سعودي انحراف 99
سعودي انحراف 99
سعودي انحراف 99
سعودي انحراف 99
سعودي انحراف 99