środa, 18 czerwca 2014

" „Wieczerza” narodziła się na sesji zdjęciowej... " - wywiad z Tatianą Jachyrą


A dzisiaj czas na mój pierwszy wywiad z pisarką.
Jest nią Tatiana Jachyra autorka thrillera "Wieczerza"


Tatiana Jachyra - kobieta - fotograf z pasją, niespożytą energią i poczuciem humoru, obdarzona umiejętnością bezbłędnego wyczucia osobowości i fotografowanego "obiektu". Od 2004 roku mieszka i pracuje w Warszawie. W 2009 roku odbyła się jej autorska wystawa "Gwiazdy w obiektywie...". Pasjonuje się historią średniowiecza, wszystkim co symboliczne i mistyczne. Uwielbia dobre kino, cynizm Woody'ego Allena, powieści Maxime Chattama, Jonathana Carrolla, Stephena Kinga, Artura Perez-Reverte i mroczne historie Edgara Allana Poe. W 2011 roku miała miejsce premiera jej debiutanckiego tomiku wierszy Historie pisane nocą, rok później opublikowała kolejny zbiór poezji pt. Bezsenny. 


PROFIL ZAWODOWY AUTORKI NA FACEBOOKU -> KLIK
PROFIL LITERACKI "BEZSENNOŚĆ" NA FACEBOOKU -> KLIK

MOJA RECENZJA KSIĄŻKI "WIECZERZA" -> KLIK





Kwiatusia: Przytoczę słowa Joanny jednej z bohaterek Pani książki "Wieczerza": „Kiedy pasja staje się twoją pracą, wtedy życie ma sens” – czy sprawdziło się to u Pani? Czym dla Pani jest pasja?

Tatiana Jachyra: Pasja to sens życia. Podejście do życia z pasją to motywacja, która pozwala na realizację najbardziej śmiałych i szalonych wyzwań. To odwaga i upór w dążeniu do celu. Szczęściarzem jest ten, kto z życia czerpie pasję i któremu pasja daje chęć do życia.

K: Widziałam wiele Pani zdjęć na dwóch Pani stronach na facebooku. Wszystkie są niesamowite. Długo nie mogłam oderwać od nich oczu. Wystawy autorskiej "Gwiazdy w Obiektywie" – Gratuluję! Od kiedy wiedziała Pani, że to z fotografią chce Pani związać swoją przyszłość? I jak zrobić tak cudowne zdjęcia?

TJ: Na profilu tatianajachyra.com publikuję jedynie swoje prace – to moja zawodowa wizytówka.      Są tam zarówno fotografie z sesji zdjęciowych jak i te reporterskie. "Bezsenność" jest czymś w rodzaju bloga. Zamieszczam tam zdjęcia, cytaty i muzykę, które robią na mnie wrażenie i inspirują.
Wystawa "Gwiazdy w Obiektywie" odbyła się w 2009 roku – już wtedy wiedziałam jaki rodzaj fotografii najbardziej mnie pociąga. Przy okazji premiery "Wieczerzy" razem z moją ekipą Silent Hill Team zrobiliśmy projekt "Wieczerza – Nienasycenie", który jest inspirowany mrocznym klimatem powieści. Uwielbiam te zdjęcia. Mam do nich bardzo osobisty stosunek.
Fotografia w moim życiu pojawiła się przez przypadek. Planowałam studiować pedagogikę specjalną. Los zdecydował za mnie. I nie żałuję. To był strzał w 10. Nie wyobrażam sobie teraz, że mogłabym zajmować się czymś innym niż fotografią.
Nie wiem jak robi się "cudowne zdjęcia". Jeśli według Pani są cudowne to dziękuję za komplement. Myślę, że podobnie jak z napisaniem dobrej książki, nie ma przepisu na dobre zdjęcie. Liczy się moment, nastrój, emocja. Według mnie zdjęcie, które opowiada historię trafniej niż słowa może ubiegać się o miano dobrego zdjęcia. Tak powstają fotografie, które przechodzą do historii.


K: Wydała Pani dwa tomki wierszy: w 2011 "Historie Pisane Nocą", a w 2012 roku "Bezsenny". Proszę powiedzieć jak powstaje wiersz? Czy ma znaczenie: miejsce w którym Pani przebywa, pora dnia, muzyka, a może emocje, które się pojawiają się niespodziewanie? Czy jednak musi Pani cierpliwie czekać aż pojawi się wena twórcza?

TJ: Bardzo cenię sobie wiersze, które od początku do końca o czymś mówią; są zamkniętą spójną całością – taką mini historią. Bardzo często spotykam się z utworami, które są jakimś zlepkiem myśli ułożonych w wersy. W momencie, gdy zaczyna się próbować je analizować nic nie mówią; są po prostu o niczym.
Nie stosuję taktyki – "dziś napiszę wiersz", a potem siadam i myślę nad tematem; nastrajam się, słucham muzyki i tak dalej... Nie, nie, to nie moja bajka. Moje wiersze powstają spontanicznie. Dniem. Nocą. Pora nie jest ważna. Najczęściej pojawia się zdanie, które jest inspiracją dla całej reszty utworu. Zdanie to chodzi za mną kilka dni; dojrzewa sobie powoli; opowiada mi o sobie. A potem, kiedy nadejdzie moment, po prostu siadami i piszę. Później dopieszczam detale. Oczywiście bywa też inaczej. Wszystko zależy od sytuacji. Muzyka i emocje są dla mnie niezbędne podczas procesu pisania. To inspiracja, idealne tło, baza przy tworzeniu nastroju.
Przykładem niech będzie wiersz zaczynający się od słów: "moje ciało jest miejscem zbrodni". Wszystko fajnie, jest rdzeń utworu...a co z resztą tekstu? Nie chodziłam po ścianach, nie rozkładałam na części pierwsze znaczenia tych słów, które od razu były dla mnie zrozumiałe. Czekały tylko na ciąg dalszy historii, którą chciały opowiedzieć, spisanej moim piórem. Tak też się stało. Bardzo lubię ten wiersz, dlatego o nim wspominam.
Nie lubię określenia "wena twórcza": "nie mam dziś weny twórczej; nie mam natchnienia". To nie są określenia, których używam. Dla mnie jest ważne czy w danym momencie mam coś do powiedzenia ustami moich bohaterów czy nie. Owszem, bywa tak, że przez kilka dni nie jestem w stanie usiąść do pisania. Jest to związane z pracą, aktualnym nastrojem... Ale tak jak powiedziałam – jeśli moje postaci chcą coś powiedzieć, to po prostu mówią, a ja zapisuję ich słowa. W taki właśnie sposób funkcjonuję jako autor...
Podobnie jest z pisaniem wierszy – one też mają swojego bohatera...

K: Kiedy narodziła się u Pani chęć napisania książki? Czy w tej chwili spontanicznie chwyciła Pani za długopis, usiadła przed klawiaturą komputera; a może wróciła Pani do tego pomysłu po pewnym czasie? 

TJ: "Wieczerza" narodziła się na sesji zdjęciowej... Konkretnie na sesji narodził się Dawid. Na potrzeby zdjęć stworzyłam postać mężczyzny, który jest cenionym lekarzem, posiadającym drugą naturę. Lubi podglądać ludzi, szczególnie kobiety, z którymi ma problem. W oko wpada mu lokatorka z naprzeciwka. Okazuje się, że kobieta jest jego pacjentką. Mężczyzna obsesyjnie zaczyna jej pożądać, do tego stopnia, że swoje fantazje nie jest w stanie utrzymać jedynie w sferze chorych marzeń... Decyduję się na porwanie.
Ta historia wydała mi się na tyle ciekawa, że warta rozwinięcia. Po prostu usiadłam i napisałam początek. Długopisem w notatniku z czarną okładką (mam ich zapisanych już kilka, to moje brudnopisy). Potem powstały inne fragmenty, z których zbudowałam całość. Później pojawił się wątek Yasmine.
W tym czasie pracowałam nad "Bezennym". Postać Dawida jest bardzo do niego podobna. Obaj mają psychopatyczne skłonności i nie są w stanie funkcjonować normalnie w społeczeństwie. Budują swój wyimaginowany świat, który daje im poczucie bezpieczeństwa.

K: Czy przed przystąpieniem do pisania książki "Wieczerza" miała Pani już stricte określoną fabułę; czy bohaterowie, ich losy, zwroty akcji powstały dopiero z chwilą tworzenia powieści?

TJ: "Wieczerzę " zaczęłam od prologu i epilogu, który kręcił się wokół Dawida i jego chorej miłości do Joanny. Nie lubię się zamykać w określonej fabule. Pozwalam sobie na pełen luz tworzenia. Pojawiają się wątki, które nawet mnie zaskakują - są zainspirowane przeczytanym artykułem, aktualną sytuacją społeczną lub po prostu usłyszaną piosenką, jaką decyduję się wykorzystać w tekście.
Na początku Wieczerzy nie było mowy, by oprócz Dawida, jako głównej postaci, pojawił się ktoś jeszcze. Historia Dawida jest zamkniętą całością... Yasmine i jej opowieść narodziła się z przypadku. Perwersyjna tancerka go go stała się idealnym uzupełnieniem socjopatycznego ginekologa.


K: Proszę nam zdradzić Pani przepis na napisanie dobrej powieści. Co w trakcie pisania było dla Pani najłatwiejsze, a co najtrudniejsze? Czy pojawiał się brak weny twórczej; problemy ze znalezieniem wydawcy? I czy miała Pani wpływ na wybór okładki do książki?

TJ: Czym jest dobra powieść? Uważam, że to określenie bardzo subiektywne, uzależnione od gustów czytelników. Więc nie będę się wdawała w dyskusje na temat przepisu na dobrą książkę. Ja osobiście uwielbiam thrillery, Maximem Chattamem mogę się zaczytywać do upadłego. Lubię książki o bogatej warstwie psychologicznej, która trzyma w napięciu do samego końca i takie książki sama chciałabym pisać. Najtrudniejsze w procesie tworzenia jest dogłębne zrozumienie postaci, którą powołuje się do życia, zespolenie z nią, stworzenie pewnego kodu zachowań - wiarygodnego i konsekwentnie prowadzonego. Nie wolno mi nienawidzieć mojego bohatera, choćby był on do szpiku kości przesiąknięty złem, ponieważ to zło, skądś pochodzi. Muszę dotrzeć do źródła szaleństwa, żeby go zrozumieć. Najłatwiejsze? Nie wiem...Pisanie samo w sobie nie jest łatwe.
"Wieczerza" nie jest książką prostą w odbiorze, o czym świadczą zróżnicowane recenzje. Znalezienie wydawcy trwało prawie dwa lata. Latem 2012 roku byłam już bardzo blisko publikacji powieści przez jedno z krakowskich wydawnictw. Prowadziliśmy daleko zakrojone rozmowy, które jednak zakończyły się fiaskiem. Być może wydawca nie chciał ryzykować skandalu, a może książka nie okazała się kalką, tak wtedy szumnie reklamowanych, "50 twarzy Greya".
Na szczęście rok później rękopis trafił do wydawnictwa Akurat...
Przyznam, że jako fotograf, bardzo zależało mi na tym, aby na okładkę trafiło zdjęcie mojego autorstwa, tak jak miało to miejsce przy okazji tomików wierszy. Nie było to jednak tak oczywiste dla wydawcy. Podczas sesji zdjęciowej do projektu fotograficznego "Wieczerza-Nienasycnie" zrobiłam fotę mężczyzny z manekinem. Od razu pomyślałam, że będzie to idealna okładka. Idealnie metaforyczne ujęcie tematów poruszanych w książce. Swój pomysł zaproponowałam wydawcy, a on się zgodził.

K: Jakie emocje Pani towarzyszyły, gdy Wydawnictwo Akurat opublikowało Pani powieść ?

TJ: Poczułam ulgę. Dawid i Yasmine zaczęli żyć własnym życiem, a ja mogłam zabrać się za następną historię.

K: Czy po wydaniu książki Pani życie się zmieniło? Jakie są plusy i minusy bycia autorką?

TJ: Publikacja "Wieczerzy" pozwoliła mi pokazać swoje drugie oblicze. Dotąd byłam kojarzona z fotografią. Nagle okazało się, że potrafię również opowiadać historie za pomocą słów, a nie tylko obrazów, jak do tej pory.
Minusy i plusy bycia autorką? Myślę, że za wcześnie jest o tym mówić. Po drugiej książce sądzę, że będę mogła wypowiedzieć się na ten temat.

K: Thriller "Wieczerza" wzbudza u czytelników wiele kontrowersji. Czy spodziewała się Pani takiego odzewu pisząc pierwsze zdanie w swojej powieści?

TJ: Kiedy książka trafiając do księgarni zaczyna żyć swoim własnym życiem. Wiedziałam, że tematy, które poruszam w "Wieczerzy" mogą wzbudzić kontrowersje. Ocieram się o psychopatologię, perwersję, wyciągam na powierzchnię sprawy, które społeczeństwo najchętniej zostawiłoby zakopane głęboko w ludzkiej świadomości. Tematy tabu zawsze bulwersują, budząc niesmak i odrazę.

K: Gdyby miała Pani możliwość za pomocą jednego zrobionego przez siebie zdjęcia opisać swoją książkę i zachęcić czytelników do jej przeczytania - co by ono przedstawiało?

TJ: Uważam, że okładka książki w 100  % oddaje jej treść. Jest wystarczająco niejednoznaczna, żeby wzbudzić ciekawość i zachęcić do zagłębienia się w lekturze. Owszem, może również odstraszyć... ale tylko tych, którzy nie są na nią gotowi.

K: Czy pisze Pan teraz kolejną powieść? Jeśli tak, to proszę nam zdradzić o czym ona będzie?

TJ: "Teatr Wskrzeszonych" to roboczy tytuł powieści, nad którą obecnie pracuję. Bohater ma na imię Wiktor i jest... interesującym mężczyzną :) To również thriller.

K: Jaki jest Pani największy życiowy sukces?

TJ: O największym życiowym sukcesie trudno jest mówić, kiedy ma się tyle lat co ja. Mam nadzieję, że jeszcze dużo wyzwań przede mną...  Jeśli spotkamy się za jakieś 40 lat, może będę mogła udzielić pełnej odpowiedzi na to pytanie. Na chwilę obecną śmiało mogę uznać za sukces to, że pracuję w zawodzie, który jest moją pasją (fotografia) i dodatkowo, że po latach wróciłam do innej pasji, jaką zawsze było pisanie.

K: Czego mogą Pani życzyć czytelnicy bloga Żyć nadal z pasją?

TJ: Pasji życia co najmniej tak wielkiej jaką mam teraz :)

K: Dziękuję bardzo za rozmowę.

TJ: Ja dziękuję za interesujące pytania. 

48 komentarzy:

  1. Interesujący wywiad. Oby nie ostatni ;) "Historie pisane nocą" miałam okazję poznać. "Wieczerzę" mam nadzieję poznać. I fotografiom muszę się bliżej przyjrzeć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) A ja mam nadzieję, że będę miała okazję poznać "Historie pisane nocą" :))

      Usuń
  2. Twój pierwszy wywiad kwiatusiu i od razu masz mocne wejście :))
    Ja co prawda nie opiewałam w zachwytach nas ''Wieczerzą'', ale nie zmienia to faktu, że jest to jedna z tych książek, które zapadają w pamięć i mam nadzieję, że autorka podczas pisania kolejnej powieści stworzy jeszcze bardziej brutalną, perwersyjną historię, bo ja lubię łamanie tematów tabu i ukazywanie ich z jak najbardziej mrocznej, szalonej perspektywy.
    Świetny wywiad. Gratuluje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! :) Coś czuję, że kolejna powieść autorki będzie dużym, pozytywnym zaskoczeniem i będzie w niej ogrom szaleństwa ;))

      Usuń
  3. Nie słyszałam o tej autorce - dziękuję, że przybliżyłaś mi tę postać:D
    Niezwykle interesująca - sam fakt, że łączy w swoim życiu przekazywanie treści poprzez słowa i fotografie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Tatiana jest interesującą i bardzo sympatyczną osobą :)

      Usuń
  4. Twój pierwszy wywiad i jaki ciekawy! Aż naszła mnie ochota na jakiś tomik wierszy pani Tatiany. No i jej zdjęcia... są rzeczywiście cudowne. A przede wszystkim nie myślałam, że autorka "Wieczerzy" jest tak interesującą osobą. Świetny wywiad:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam dużo o książce i autorce. Miło poznać ją lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałem o książce i mimo że tematyka nie jest mi bliska, to i tak zdecydowałem się na jej zamówienie u wydawnictwa ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To czekam z niecierpliwością na Twoje wrażenia po przeczytaniu "Wieczerzy" ;))

      Usuń
  7. Fantastyczny wywiad, gratuluję ;) Interesujący wybór pisarki, "Wieczerzę" czytałam i budzi ona we mnie wiele sprzecznych odczuć. Tymczasem pisarka wydaje się normalną osobą ;) Jej odpwiedzi trochę zmieniły moje podejście do książki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo ;) Jak Twoje podejście do powieści zmieniło się na plus - to dobrze ;))

      Usuń
  8. Cudowny cytat z pierwszego pytania, pasja jest bardzo ważna w życiu, wywiad zachęcił mnie do przeczytania książki, mimo że wcześniej pewnie bym nie była nią zainteresowana, intrygują mnie te tematy tabu :D

    OdpowiedzUsuń
  9. O "Wieczerzy" już słyszałam, a po Twoim wspaniałym wywiadzie mam wielką ochotę na tę książkę. Gratuluję ciekawej rozmowy!

    OdpowiedzUsuń
  10. Naprawdę świetny wywiad! A zdjęcia autorki są przecudowne! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. gratuluję pierwszego wywiadu ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kochana gratuluję wywiadu, jest szalenie ciekawy:) książkę przeczytałam i znasz moją opinię, natomiast cieszę się, że Pani Jachyra pracuje nad kolejnym thrillerem:) to zdjęcie okładkowe "własnej roboty" - super, fajnie że stało się okładką "Wieczerzy" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beti bardzo CI dziękuję :) Ja też się bardzo cieszę, że pani Tatiana pisze kolejny thriller i już nie mogę się doczekać ;)

      Usuń
  13. Wow, gratuluję pierwszego wywiadu. Czytałam z niemałym zainteresowaniem.
    Kurczę, muszę i ja o takowym pomyśleć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Pomyśl, pomyśl - chętnie przeczytam Twój wywiad ;)

      Usuń
  14. Świetny wywiad! Gratuluję!
    A ogólnie to na książkę mam wielką chęć.

    OdpowiedzUsuń
  15. Gratulacje! Świetnie Ci poszło, a autorka wydaje się naprawdę inteligentną osobą :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo ciekawy wywiad, gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wyszedł Ci bardzo ciekawy wywiad :) Z przyjemnością go przeczytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Z przyjemnością przeczytałam Twój wywiad. Czekam na kolejne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wielką nadzieję, że pojawią się kolejne wywiady ;)

      Usuń
  19. Chyba nie słyszałam jeszcze o tej autorce... Mam sporo do nadrobienia.
    Nie znam się na fotografii, ale zdjęcia bardzo mi się podobają.
    Gratuluję wywiadu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie za bardzo znam się na fotografii :) A zdjęcia są cudne ;))
      Dziękuję :))

      Usuń
  20. Tak to już jest, że jedno zdjęcie potrafi wyrazić więcej niż tysiąc słów.
    kolodynska.pl

    OdpowiedzUsuń
  21. Dobry wywiad :) muszę poznać tę autorkę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Super wywiad - gratuluję. Czytałam z przyjemnością.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Proszę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza :) Dziękuję! :)