wtorek, 11 sierpnia 2015

Rok na przymusowym bezrobociu ("Kiedy cię poznałam" Cecelia Ahern)


"Kiedy cię poznałam"
Autor: Cecelia Ahern
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 6 maja 2015
Liczba stron: 416
Moja ocena: 6,5/10, czyli dobra z plusem


Cecelię Ahern do sławy wyniosła debiutancka powieść "PS. Kocham Cię" , na której postawie nakręcono cieszący się ogromnym powodzeniem film. Jej kolejne powieści urzekły czytelników w 46 krajach - tematyka tych książek trafia do serc odbiorców na wszystkich kontynentach, a ich łączny nakład przekroczył już 15 milionów egzemplarzy. Cecelia Ahern zajmuje się również pisaniem scenariuszy seriali telewizyjnych ; m.in. jest współautorką amerykańskiego hitu komediowego "Kim jest Samantha?"*


Jasmine - 33-letnia główna bohaterka, a także narratorka książki "Kiedy cię poznałam" zostaje zwolniona z pracy i przez najbliższe 12 miesięcy nie może podjąć zatrudnienia (warunek zawarty w jej umowie).

Co teraz będziesz robić z tym nadmiarem czasu? 

Jasmine: Będę odnawiać stare znajomości z koleżankami, bo przez dużą ilość pracy i nieustanny brak czasu zaniedbałam kontakty z nimi.

Dobry zamiar, ale nie na dłuższą metę, bo większość Twoich koleżanek jest w ciąży lub dopiero co urodziły i dlatego dostajesz dziesiątki próśb abyś została matką chrzestną ich dzieci.

Teraz trzeba ograniczyć te spotkania…

Co robić z pozostałym wolnym czasem?

Jasmine: Spotkania z siostrą i od czasu do czasu z ojcem oraz jego nową rodziną. 
Wiem, że siostra ma swoją pracę i pasje, a tata ma teraz swoją malutką, kochaną córeczkę którą się opiekuje… 

Rzeczywistość

Coraz więcej bezsennych (i samotnych) nocy i obserwowanie sąsiadów, których w większości znasz tylko z widzenia. Wcześniej było tylko przelotne spojrzenie w ich kierunku i krótkie „Dzień dobry” w biegu do pracy.

Widać powoli wkradające się w Twoje życie: bezczynność, przygnębienie, nuda, nuda i jeszcze raz nuda…
Brak konkretnych planów. 
Twoja samoocena z każdym dniem się obniża.

I coraz więcej myślisz o radiowym didżeju, którego nienawidzisz...
- bo kilka lat temu w swojej audycji obraził najbliższą w Twoim życiu osobę. Wiesz, że mówił o ogóle społeczeństwa, ale Ciebie to dotknęło najbardziej…;
- bo, on jest Twoim sąsiadem i to On nie daje Ci spać po nocach;
- bo wraca późno z pracy, pijany, awanturuje się, krzyczy i dobija się do drzwi swojego domu ponieważ nigdy nie ma kluczy (a może nie pamięta gdzie są?) 

Niespodziewanie jego świat też się wali. Też traci pracę. Żona zabiera dzieci i go opuszcza… 
I zaczyna Cię teraz zauważać, chce z Tobą porozmawiać.
Zgodzisz się na to? 

I co zrobisz z pozostałym wolnym czasem?

***

Ja zawsze z radością sięgam po każdą kolejną książką Cecelii Ahern. Do tej pory przeczytałam trzy. Tak, mogę to powiedzieć zostałam Jej wielką fanką. 
Charakteryzuje Ją: niesamowita lekkość pióra, precyzja w budowaniu fabuły i postaci oraz realność.
Dużo w Jej powieściach miłości, ale nie przesłodzonej - jest w niej odrobina smutku, żalu i goryczy.
W powieściach znajdziemy też dużo optymizmu i nadziei, które potrafią rozjaśnić nawet najbardziej pochmurny dzień. 
Nie zabraknie też przyjaźni, która pomaga przetrwać najtrudniejsze momenty… Czasem nawet wystarczy tylko sama świadomość, że jest ta osoba do której możemy się skierować w razie kłopotu.

To wszystko jest również w najnowszej powieści autorki noszącej tytuł „Kiedy cię poznałam”, którą w nietypowy sposób przedstawiłam Wam powyżej.

Mamy dwójkę bohaterów. Kobietę i mężczyznę. Sąsiadów. Łączy ich to, że nagle stają się bezrobotni i bez żadnych planów na przyszłość, a wizja nadmiaru czasu w ich przypadku może przerażać. 
Łączy ich też to, że od pewnego momentu mieszkają sami w swoich wielkich domach. 
Pomimo tego, że mają znajomych to najgorsze jest dla nich, że muszą wracać do cichego, pustego domu.
Tak dużo ich łączy, ale dzieli ich pewna zadra. 
.. bo jak można patrzeć w oczy osobie, której nie można znieść? 
Jak powiedzieć do niej choć jedno słowo bez podnoszenia głosu, gdy pojawia się przed drzwiami naszego domu?
I niestety nie da się przed nim ukryć, bo On wie że jesteśmy w budynku.

"Kiedy cię poznałam" odrobinę różni się od pozostałych powieści autorki, jakie miałam możliwość przeczytać. Mniej w niej miłości. Oczywiście jest, ale wkrada się raczej po kryjomu, bocznym torem, niezauważona. Przyznaję się, że spodziewałam się jej więcej – tytuł i okładka to sugerowała. 
Tutaj jednak prym wiedzie przyjaźń, a zaraz za nią odbudowanie i poprawa kontaktów z rodziną oraz rozmowa i wybaczanie.

Cecelia Ahern zwraca uwagę również na relacje sąsiedzkie. Należy dbać o to, aby były poprawne. Czasem wystarczy uśmiech, czy pozdrowienie. Nigdy nie wiadomo, kiedy będziemy potrzebowali pomocnej dłoni sąsiadów. A może wśród nich znajdziemy najlepszych pod słońcem przyjaciół.

W książce pojawia się też PASJA, czyli zamiłowanie które dodaje naszemu życiu radości. 
To ona potraf sprawić, że nawet gdy jest bardzo źle wstajemy z łóżka.
W tej powieści bohaterka odkrywa swoje hobby, które całkowicie ją pochłania.

Autorka w swojej powieści przybliża nam więzi jakie łączą Jamine z najbliższą w jej życiu osobą. 
Jej niepełnosprawną siostrą - Heather.
Widzimy moc przywiązania i miłości siostrzanej. Obie się sobą opiekują. Dbają i troszczą się o siebie nawzajem. Każda na swój własny sposób. 
Ahern porusza w swojej powieści temat trudności jakie pojawiają się w ich relacji i w porozumiewaniu oraz pozwala nam szukać odpowiedzi w którym momencie może pojawić się szkodliwa nadopiekuńczość. 
I kiedy należy pozwolić na więcej samodzielności.

Podsumowując: „Kiedy cię poznałam” – to opis jednego pełnego roku bezrobotnej Jasmine. Kobiety, która pomimo trudnej sytuacji i początkowego przygnębienia zaczyna zmienić swoje życie. 
Dąży do tego, aby z optymizmem spoglądać w przyszłość. 
Pomagać jej w tym będę bliskie osoby, sąsiedzi oraz pasja, która dopiero teraz się u niej narodziła.
Książa daje nam nadzieję, że zawsze można zacząć wszystko od nowa.
Warto próbować, a się nie poddawać!

Książkę oczywiście polecam.
Dla fanów Cecelii Ahern to pozycja obowiązkowa! 

* informacja zaczerpnięta z okładki książki "Kiedy cię poznałam" Cecelia Ahern.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję
    
Business & Culture - strategie i komunikacja
Wydawnictwu Akurat
Wyzwanie: 
Grunt to okładka

Zapraszam do udziału w konkursie z książką "Miłość na Bali" 

62 komentarze:

  1. Lubię książki, które skłaniają nas do myślenia o zmianach i do podjęcia działania.
    Chętnie się zapoznam:))

    OdpowiedzUsuń
  2. lubię książki Pani Ahern, tą też mam w swojej biblioteczce i pewnie niedługo przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje się ciekawa :)
    Upchnę tę książkę w moją kolejkę do czytania i zapoznam z nią ;)

    Pozdrawiam :)
    http://ksiazki-mitchelii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi się podobała. Polecam wszystkim tę powieść.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja swoją przygodę z twórczością autorki zaczęłam od Love, Rosie i się zakochałam. Potem była właśnie ta książka i się ...rozczarowałam. Nie podobała mi się tak bardzo jak poprzednia (choć Twoja ocena też jest niezbyt wysoka). Mam jeszcze bodajże dwie w domu tej autorki i kiedyś przeczytam, ale za mało czasu za dużo marzeń...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabrakło mi w "Kiedy..." romantycznego klimatu - który cechował dwie poprzednie książki autorki, które czytałam.
      Też mam 2 Jej powieści na półce, które czekają na swoją kolej :)

      Usuń
  6. Była to pierwsza przeczytana przeze mnie książka C. Ahern, niestety nie porwała mnie z wielką mocą, aczkolwiek nie żałuję jej lektury, to wartościowa i niegłupia książką :) Na mojej półce "Pora na życie", może ta spodoba mi się bardziej :) Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam "Pora na życie", ale też jeszcze nie czytałam.
      A bardzo podobały mi się Jej "Zakochać się" i "Love, Rosie".
      Pozdrawiam serdecznie :*

      Usuń
  7. Czuję się zachęcona do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przeczytałam tylko jedną książkę Ahern, więc jeszcze nie jestem oddaną fanką autorki. Jednak bardzo mi się spodobała i na pewno sięgnę po inne pozycję, więc może to się zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przeczytałam 3 powieści Ahern, w tym dwie mnie zachwyciły :)

      Usuń
  9. Muszę się zastanowić nad tą książką, ponieważ czytałam 'Love Rosie'' tej autorki i byłam rozczarowana, dlatego obawiam się powtórki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest szansa, że ta Ci spodoba, bo jest zupełnie inna... Osoby z którymi rozmawiałam to jeśli chwalą jedną to krytykują drugą - niezleżnie od tego którą nazwiemy 1 a którą 2.

      Usuń
    2. Cyrysiu zgadzam się z Ejotkiem - warto dać szansę tej książce. Może Ci się spodoba :)

      Usuń
  10. Muszę wreszcie zapoznać się z autorką

    OdpowiedzUsuń
  11. Słyszałam o niej, ale jeszcze nie poznałam twórczości pisarki. Chciałabym jednak to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszystko dobrze ale ja się pytam po co pod imieniem i nazwiskiem autorki jest napis "autorka bestsellerowej..." Zawsze mnie to denerwuje.
    Przed przeczytaniem tej książki planuje zapoznać się z "love, rosie"

    Pozdrawiam
    blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wybór :) Bardzo mi się podobała "Love, Rosie" :)

      Usuń
  13. A ja sobie akurat tę historię odpuszczę. Słyszałam dużo opinii, że nie jest jakaś rewelacyjna. Jak na razie "Love, Rosie" przede mną od tej autorki :)

    Pozdrawiam, Insane z http://przy-goracej-herbacie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam książki C. Ahern i również zawsze z wielką przyjemnością sięgam po kolejne. Przeczytałam do tej pory 7 jej pozycji i na żadnej się jeszcze nie zawiodłam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Planuję, ale obawiam się lekko bo Cecelia raz pisze arcydzieła a raz beznadziejne książki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dotychczas tej autorki czytałam "Love, Rosie", która niesamowicie mi się spodobało, a czeka na mnie jeszcze na półce do przeczytania "Zakochać się", niemniej jestem szalenie ciekawa powyższej książki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę lektury! :)
      "Zakochać się" niesamowicie mi się podobała :)

      Miłego czytania! :)

      Usuń
  17. Jako że debiutancka książka bardzo mi się podobała to mam w planach sięgnąć i po tą :)

    OdpowiedzUsuń
  18. W zasadzie książka była ok, podobała mi się, ale.. serca mojego nie skradła. ,,Love, Rosie" bez porównania była lepsza :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetna recenzja, bardzo mi się spodobał ten oryginalny sposób przedstawienia fabuły, który zaprezentowałaś na początku :D Co do samej Ahern, to czytałam jak dotąd jedynie "PS. Kocham Cię", które spodobało mi się bardzo, podobnie zresztą jak ekranizacja. Ale trzeba przyznać, że autorka ma lekkie pióro i potrafi dobrze oddać emocje swoich bohaterów, dlatego tak bardzo chcę sięgnąć m.in. po "Love, Rosie". "Kiedy cię poznałam" jak na razie średnio do mnie przemawia, odniosłam wrażenie, że to Ty bardziej intrygująco napisałaś recenzję niż Ahern swoją powieść, haha :D Ale może kiedyś dam temu tytułowi szansę.
    Pozdrawiam,
    rude-pioro.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Nie czytałam (jeszcze ;)) książki "PS Kocham...", ale widziałam ekranizację (kilka razy) bardzo mi się podobała. Powieść "Love, Rosie" zajmuje u mnie wysoką pozycję :) A w "Kiedy cię poznałam" zabrakło mi klimatu unoszącej się romantycznej miłości.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  20. A ja nie czytałam ani jednej jeszcze książki tej autorki i naprawdę nie mam pojęcia, czemu xd jakoś nigdy chyba nie było do tego okazji, ale już wielokrotnie chciałam to zrobić. Nie wiem też od której zacząć, ale o tym już muszę zdecydować sama :D
    http://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. nie znam jeszcze pani autorki:) jakoś na lekko te książki dla mnie brzmią

    OdpowiedzUsuń
  22. Cieszę się, że książka przypadła Ci do gustu dużo bardziej niż mnie. Ja, mimo że bardzo lubię twórczość Ahern, jakoś nie potrafiłam odnaleźć się w klimacie "Kiedy cię poznałam". Czekam więc na kolejną książkę tej autorki, mając nadzieję, że będzie dużo lepsza i bardziej klimatyczna :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja tez jeszcze jej nie czytałam. Pani Ahern czytałam tylko "Sto imion"

    OdpowiedzUsuń
  24. Marzy mi się przeczytanie tej książki *_*

    OdpowiedzUsuń
  25. Jeśli jest mniej miłości to może nawet i by mi się spodobała :) książki przesycone miłością, są już takie denne, można zazwyczaj przewidzieć zakończenie i nie ma już tego "łał"

    OdpowiedzUsuń
  26. Uwielbiam twórczość autorki i zawsze chętnie po nią sięgam ;)
    Thievingbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. Czytałam książkę i nawet mi się podobała. Chociaż przyznam, że szału nie było :)
    Zdecydowanie nie jest to najlepsza książka tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też dwie poprzednie, które czytałam podobały mi się bardziej :)
      A które Jej powieści polecasz?

      Usuń
  28. Ach. Nie wiem czy w końcu się przekonam do tej autorki ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Muszę przeczytać tę książkę, mam ją w planach.

    OdpowiedzUsuń
  30. Muszę przyznać ,że jest całkiem,całkiem;))

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja przeczytałam jedną książkę autorki, która jak dla mnie była dość przeciętna, więc do kolejnych mnie w sumie nie ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
  32. Sama jestem " świeża " bo czytałam ją stosunkowo niedawno. Uważam, że jest fantastyczna i nie tylko Ty jesteś jej fanką. O miłości rzeczywiście tutaj mało, podobnie w "Sto imion" choć też genialna książka, nie wiem czy czytałaś, ale polecam :)
    Recenzja znajduje się u mnie, jak i kilka innych powieści tej autorki ;)

    Pozdrawiam i zapraszam - tylkomagiaslowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Proszę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza :) Dziękuję! :)