"Przerwana lekcja muzyki"
Autor: Susanna Kaysen
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 19 maja 2015
Liczba stron: 224
Osiemnastolatka wybrała się pierwszy raz na sesję terapeutyczną. Otrzymała od psychiatry kilka zdawkowych pytań. Między innymi o to, czy ma chłopaka; o pryszcza, który pojawił się na jej twarzy i o to, czy chciałaby odpocząć.
Na ostanie pytanie odpowiedziała: "Tak".
Po chwili dowiedziała się, że taksówka już podjechała, a w szpitalu psychiatrycznym czeka na nią łóżko.
Miała tam wypoczywać przez dwa tygodnie.
Te dwa tygodnie zmieniły się w prawie dwa lata...
"Widzi pan, łonem jest sam szpital, nie można nigdzie się ruszyć, panuje tam ciemność i hałas,
i jest się uwięzionym w jednym miejscu." *
Krótka, bo tylko dwustustronicowa książka "Przerwana lekcja muzyki" to prawdziwy, realny i szczery obraz tych kilku lat, które autorka książki - Susanna Kaysen spędziła w szpitalu McLean.
Zdiagnozowano u niej osobowość bordeline.
Sama dobrowolnie podpisała papiery przyjęcia na oddział psychiatryczny mając nadzieję na to, że otrzyma tutaj fachową pomoc i odpowiedzi na nurtujące ją pytania związane z jej pogarszającym się samopoczuciem i jej nieprzystosowaniem do ogólnie przyjętych norm. Miała za sobą próbę samobójczą.
"Jedną z większych przyjemności, jakie ma człowiek zdrowy psychicznie
(bez względu na to, co by to miało oznaczać), jest to,
że spędza on znacznie mniej czasu na rozmyślaniu o sobie samym." *
Autorka za zamkniętymi drzwiami psychiatryka ujrzała zupełnie inny świat. Na początku nie potrafiła się w nim odnaleźć.
Panuje tam żelazna dyscyplina. Na wiele przywilejów, choćby na grupowe wyjście na lody trzeba sobie zasłużyć.
Główna bohaterka książki poznała dziewczyny z różnymi zaburzeniami: depresje związane z traumami, uzależnienia od leków i kurczaków, kleptomania i zachowania socjopatyczne. Kilka z pacjentek próbowało wcześniej odebrać sobie życie.
Dla niektórych z nich nie ma już żadnych szans na wyleczenie...
Pani Kaysen była świadkiem sporadycznych ucieczek, a nawet kilkakrotnych powrotów koleżanek na oddział - już po opuszczeniu go z wypisem w rękach...
Wbrew pozorom w tym miejscu też czasem pojawiają się lepsze dni, ale jak to bywa przy dużej labilności emocjonalnej pacjentek: po radosnej atmosferze i śmiechu nadchodzą chwile rozpaczy, gniewu, krzyku, a także agresji...
Autorce po dwudziestu pięciu latach z pomocą adwokata udaje się uzyskać dostęp do swojej dokumentacji medycznej, którą zdecydowała się również umieścić w książce.
Po latach stara się zrozumieć i wyjaśnić:
- Co jej dokładnie dolegało?
- Co spowodowało, że trafiła do tego specyficznego miejsca...?
- Dlaczego aż na dwa lata jej życie zostało "przerwane"...?
- I czy diagnoza była prawidłowa, a jej przyjęcie na oddział szpitala psychiatrycznego było słuszną, przemyślaną decyzją - tym samym powodując, że pobyt w tym miejscu będzie się za nią ciągnął do ostatnich jej dni...
"Jeśli zdarzy mi zrobić coś nadzwyczajnego -
na przykład dwie kąpiele w ciągu dnia - mówię do siebie:
ty chyba zwariowałaś." *
Susanna Kaysen sięga teraz po specjalistyczne lektury szukając w nich definicji i wiadomości, które analizuje i porównuje ze zdiagnozowaną u siebie chorobą.
"Często pytam samą siebie, czy jestem szalona. Pytam także innych.
- Czy powiedzieć coś takiego to nie wariactwo? - pytałam niekiedy, zanim zaczęłam mówić coś,
co prawdopodobnie nie mogło być uznane za wariactwo." *
W swojej książce autorka nie trzyma się ścisłej chronologii. Nie ma podziału na dni, czy miesiące. Krótkie rozdziały ukazują najważniejsze dla niej wydarzenia z tego niemiłego dwuletniego okresu i także takie które pozwalają nam poznać, i zrozumieć najbliższe jej współtowarzyszki niedoli oraz problemy z którymi się borykają.
W "Przerwanej lekcji muzyki" dużo jest przemyśleń autorki. Pojawia się też kilka wspomnień sprzed pobytu w psychiatryku.
W "Przerwanej lekcji muzyki" dużo jest przemyśleń autorki. Pojawia się też kilka wspomnień sprzed pobytu w psychiatryku.
Dokumentacja medyczna autorki z którą możemy się zapoznać jeszcze bardziej uwiarygadnia tę opowieść.
"Przerwana lekcja muzyki" jest to druga pozycja wydana w wydawnictwie Replika w "serii psychiatrycznej". W zeszłym roku czytałam i recenzowałam pierwszą z nich, czyli "Życie to nie bajka” Joanne Greenberg.
Tu główną bohaterką była nastoletnia schizofreniczka - Deborah Blau, która trafiła do szpitala psychiatrycznego po próbie samobójczej.
Obie te książki dotykają delikatnego i trudnego tematu. Potrafią wstrząsnąć i poruszyć swoich czytelników.
Ukazują nam sekrety zamkniętych drzwi psychiatryka i skłaniają do wielu przemyśleń.
Do jednych z nich należy pytanie: "Kiedy zaczyna się zacierać granica między "normalnością", a wariactwem?"
Książkę "Przerwana lekcja muzyki", a także "Życie to nie bajka" polecam wszystkim osobom zainteresowanym tą tematyką.
Książka Susanny Kaysen "Przerwana lekcja muzyki" została zekranizowana.
W filmie wystąpiły: Winona Ryder, Brittany Murphy, Angelina Jolie i Whoopi Goldberg.
* cytaty pochodzą z książki "Przerwana lekcja muzyki" Susanny Kaysen, kolejno strony: 160, 204, 207, 206-207.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Wydawnictwu Replika
Wydawnictwu Replika
Oglądałam film, teraz kolej na książkę. Lubię poruszające ksiązki, a ta taka jest.
OdpowiedzUsuńfilm oglądałam książki nie czytałam. ale myślę że jest równie mocna jak film
OdpowiedzUsuńNie znam ani filmu ani książki i jakoś nie czuję potrzeby tego zmieniać. Po postu nie lubię czytać o szpitalach psychiatrycznych. Na samą myśl aż mam ciarki.
OdpowiedzUsuńMam tak samo :D
UsuńFilm jest przepiękny, a szczególnie w pamięć zapadła mi świetna muzyka. Myślę, że na książce również się nie zawiodę.
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze filmu, ale na pewno wkrótce to zmienię :)
UsuńObowiązkowo muszę się zapoznać z pozycjami z "serii psychiatrycznej". Od czasu do czasu lubię mieć takie książki w ręce.
OdpowiedzUsuńKsiążkę muszę przeczytać, bo chcę w końcu zobaczyć film, a wiadomo - najpierw film potem książka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Blog książkoholiczki
Słyszałam o tej pozycji i bardzo mnie intryguje ;) I w końcu muszę zobaczyć ekranizację
OdpowiedzUsuńTo jedna z tych niewielu książek, że jej ekranizacja jest lepiej oceniana :)
OdpowiedzUsuńInsane z http://przy-goracej-herbacie.blogspot.com/
Dopiero będę oglądać film :)
UsuńNie oglądałam filmu i nie czytałam książki :/ z wielką chęcią po nią sięgne, gdyż jestem niesamowicie ciekawa, co przytrafiło się autorce :)
OdpowiedzUsuńAutobiografii nie lubię, ale ten psychiatryk... kusi, jakkolwiek to brzmi :)
OdpowiedzUsuńŻycie to nie bajka chętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńJako psycholog zdarzyło mi się raz pracować z kobietą z diagnozą borderline, więc znam zachowania takiej osoby. Pracowałam również z osobami zaburzonymi psychicznie i mam przyjaciela chorującego na schizofrenię. Trudna praca, wymagająca wiele zrozumienia i cierpliwości. Ale warto kiedy widzi się efekty :)
OdpowiedzUsuńChciałam tylko wspomnieć, że wiele terapii z tamtych lat dzisiaj się już nie stosuje w szpitalach psychiatrycznych.
aha... polecam Uratuj mnie Rachel Reiland - książka o kobiecie z diagnozą borderline i jej leczeniu u psychoterapeuty. Świetna i też na faktach !
UsuńKiedyś zastanawiałam się nad studiami w tym kierunku; ale nie wiem czy potrafiłabym pracować z ludźmi z zaburzeniami psychicznymi; co nie zmienia faktu, że mnie ta tematyka bardzo interesuje. Z małą częścią tego zagadnienia miałam do czynienia na studiach pedagogicznych.
UsuńA tytuł "Uratuj mnie..." mam zapisany - ale dziękuję za przypomnienie.:)
Muszę jej koniecznie poszukać.
Pozdrawiam :)
Zapowiada się ciekawie, książka dotyka ważnego problemu, a ja lubię o takich czytać. Będe miała tytuł na uwadze
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Oglądałam film i pamiętam, że zrobił na mnie wielkie wrażenie. A książką mam w planach.
OdpowiedzUsuńJeszcze książki nie czytałam. Filmu także nie oglądałam. Mocna tematyka i książkę chętnie bym poznała.
OdpowiedzUsuńTym razem spasuję, kompletnie nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
Brzmi ciekawie. Filmu niestety również nie widziałam, tak więc wszystko przede mną :)
OdpowiedzUsuńCzytałam. Książka daje do myślenia.
OdpowiedzUsuńTo jedna z tych książek, które w popularności prześcignęła ekranizacja. O filmie słyszało się bardzo dużo, przez co ja dopiero po paru latach się zorientowałam, że powstał na podstawie książki (głównie dlatego, że go jeszcze nie oglądałam). Lubię taką tematykę, tym bardziej, jeśli historia jest oparta na faktach. Na swój sposób intrygują mnie zaburzenia psychiczne i chętnie o nich czytam, żeby się czegoś dowiedzieć, więc muszę koniecznie sięgnąć po ten tytuł. Książka już trochę lat ma, więc może ją znajdę u siebie w bibliotece - dzięki Twojej recenzji wiadomo, że warto jej poszukać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
rude-pioro.blogspot.com
To wcześniejsze wydanie tej książki powinno być w bibliotece :)
UsuńJa jeszcze nie miałam okazji obejrzeć ekranizacji w całości - ale mam w planach.
(a jak się czytało książkę to z większym zainteresowaniem chce się obejrzeć film :))
Pozdrawiam :)
Słyszałam o tej książce i w sumie sama nie wiem dlaczego po nią nie sięgnęłam. Na razie czytam inną, ale będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńA jaką książkę czytasz? :)
UsuńChętnie po nią sięgnę. Mimo wszystko bardzo hmm "dotknęła" mnie psychicznie, nie wiem jak to wytłumaczyć, ale mam uczucie, że muszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńPo seansie bardzo chciałam dorwać książkę, ale nigdzie nie mogłam jej znaleźć. To było daaaaawno temu. Fajnie, że mi o niej przypomniałaś. :)
OdpowiedzUsuńOby teraz ta książka wpadła Ci w ręce :))
UsuńOglądałam kiedyś film, choć nie od początku, a teraz chętnie przeczytałabym i książkę. Aż dziwi, że tak wiele rzeczy może się pojawić na zaledwie 200 stronach.
OdpowiedzUsuńUczyłam się o tym typie osobowości na studiach. Podoba mi się pierwszy cytat:)
OdpowiedzUsuńNa moich studiach też była o tym mowa (ale zdecydowanie za mało).
UsuńPozdrawiam :)
Książki jeszcze nie czytałam, ale dawno temu widziałam film, był niesamowity!
OdpowiedzUsuńNie znam niestety
OdpowiedzUsuń