Autor: Matt Richtel
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 18 czerwca 2014
Liczba stron: 528
Moja ocena: 7/10, czyli bardzo dobra
Matt Richtel jest dziennikarzem, mieszka i pracuje w Nowym Jorku. W 2010 roku wspólnie z kolegami z redakcji The New York Timesa otrzymał Nagrodę Pulitzera.
"Zabawka diabła" otwiera cykl thrillerów z Natem Idle'em w roli głównej.*
" (...) wszyscy z maniackim pietyzmem próbujemy utrwalić nasze życie, czy to przez zdjęcia, blogi, pamiętniki, nagrania video udostępniane na YouTube, czy innymi metodami. Wspomnienia stały się dla nas perwersyjnym sposobem osiągnięcia nieśmiertelności poprzez patrzenie w przeszłość."**
Nat Idle chce spędzić ze swoją 80- letnią babcią Lane miły, spokojny dzień. Plan: spacer i rozmowa. Mężczyzna stara się poświęcać kobiecie, która choruje na starczą demencję jak najwięcej swojego wolnego czasu choć nie zawsze mu się to udaje, bo jego praca niekiedy mu to uniemożliwia. Jest dziennikarzem śledczym i blogerem, który nie przepuści żadnej szansy na dobry artykuł.
Dzisiaj ma dla Lane czas. Niestety ten dzień okazuje się dla nich obojga koszmarem. Stają się oni bowiem celem strzelca. Na szczęście tym razem uchodzą z życiem. Nie ma mowy o przypadkowym ataku, ktoś czyhał na ich życie - potwierdza to odebrany przez Nata złowrogi telefon.
Czy to ma związek z jednym z jego odważnych tekstów? A może pojawił się nowy wróg?
W tym nieszczęsnym dniu bloger Idle otrzymuje również zabezpieczoną hasłem wiadomość na pendrivie. Zaczyna pojawiać się wiele pytań, na które wnuk babci Lane będzie musiał znaleźć odpowiedź. A my będziemy mieli szansę poznawać je wspólnie z nim.
Czy to ma związek z jednym z jego odważnych tekstów? A może pojawił się nowy wróg?
W tym nieszczęsnym dniu bloger Idle otrzymuje również zabezpieczoną hasłem wiadomość na pendrivie. Zaczyna pojawiać się wiele pytań, na które wnuk babci Lane będzie musiał znaleźć odpowiedź. A my będziemy mieli szansę poznawać je wspólnie z nim.
Główny bohater zaprasza nas do swojego świata. Sensacji, pościgów, niebezpieczeństw, zagadek i spisków. Narracja pierwszoosobowa pozwala nam poczuć to co on. Dynamizm, niepokój i olbrzymia ciekawość, która nim kieruje odzwierciedla się w jego opisach - tym samym sprawiając, że i ja się zaangażowałam w tę tajemniczą sprawę, a podążanie tropem wskazówek, które Nat uzyskał sprawia mi wielką przyjemność, choć domyślam się, że na tej drodze czeka wiele pułapek. Moja intuicja najczęściej mnie nie zawodzi, tak jest i tym razem. Zagrożenie pojawia się na każdym kroku, ktoś obserwuje naszego bohatera i podąża za nim.
Dziennikarz zaufał kilku osobom. Czy dobrze zrobił? Po pewnym czasie zauważa, że jego babci też zaczyna grozić wielkie niebezpieczeństwo dlatego decyduje, że będzie mu towarzyszyć w odkrywaniu tożsamości napastnika. Staruszka i jej wnuk to duet pierwszej klasy. Babcia samą swoją obecnością wraz ze swoimi wspomnieniami o które najbardziej się obawia - nie pozwala mi oderwać się od książki.
Chcę poznać źródło głównych zagrożeń, ale jeszcze bardziej interesuje mnie to co ona chce sobie przypomnieć i utrwalić.
Dziennikarz zaufał kilku osobom. Czy dobrze zrobił? Po pewnym czasie zauważa, że jego babci też zaczyna grozić wielkie niebezpieczeństwo dlatego decyduje, że będzie mu towarzyszyć w odkrywaniu tożsamości napastnika. Staruszka i jej wnuk to duet pierwszej klasy. Babcia samą swoją obecnością wraz ze swoimi wspomnieniami o które najbardziej się obawia - nie pozwala mi oderwać się od książki.
Chcę poznać źródło głównych zagrożeń, ale jeszcze bardziej interesuje mnie to co ona chce sobie przypomnieć i utrwalić.
Czy w chwili, gdy dowiemy się jaki sekret skrywa Lane to odkryjemy odpowiedzi na wszystkie nurtujące nas pytania?
W książce dodatkowym plusem jest pojawienie się delikatnej nutki humoru,
która na chwilę rozładowuje nasze nadszarpnięte nerwy, aby po chwili
jeszcze bardziej przyspieszyć rozwój wydarzeń. Ja to bardzo lubię!
Nie brakuje również osobistych spojrzeń na radości, smutki oraz dylematy naszego narratora.
Nie brakuje również osobistych spojrzeń na radości, smutki oraz dylematy naszego narratora.
Matt Richtel miał dobry pomysł na napisanie thrillera "Zabawka diabła" w którym połączył elementy technologii, trochę informatyki z wizjonerskim spojrzeniem na jej rozwój oraz wiedzy medycznej, przede wszystkim neurologii. Ta powieść może nam pomóc odpowiedzieć na pytanie, czy połączenie tych dwóch dziedzin może wpływać w mniejszym lub większym stopniu na naszą przyszłość. Czy rozwój poszczególnych nauk może stać się intruzem psującym nasze zdrowie? Badania, które zostały przeprowadzone w powieści - zaskakują i zaspokajają w pełni naszą ciekawość.
Autor stworzył powieść z doskonalenie nakreśloną akcją i z wspaniałym duetem - państwem Idle. Wcześniej nie spotkałam się w powieści sensacyjnej z takimi charakternymi postaciami, które są połączeniem dwóch pokoleń. Warto również zwrócić uwagę na relacje, które ich łączą. Mężczyzna cierpi, widząc że pamięć babci z każdym dniem coraz bardziej szwankuje. Stara się zrehabilitować poprawiając swoje zachowanie wobec niej. Wie, że źle postąpił nie potrafiąc wygospodarować więcej czasu dla Lane. Teraz jednak się to zmienia. Jest blisko niej, otacza ją należytą opieką, chroni ją, bo kocha ją całym sercem.
Tym zachowaniem głównego bohatera Matt Richtel przypomina, a może i niektórym z nas uświadamia jak ważna jest dla naszych starzejących się i chorujących rodziców oraz dziadków nasza obecność w ich życiu. Pokazuje jak bardzo potrzebują oni naszej uwagi i zrozumienia. To z nami chcą się podzielić swoimi przemyśleniami i wspomnieniami - przecież to my jesteśmy dla nich najważniejsi.
Tym zachowaniem głównego bohatera Matt Richtel przypomina, a może i niektórym z nas uświadamia jak ważna jest dla naszych starzejących się i chorujących rodziców oraz dziadków nasza obecność w ich życiu. Pokazuje jak bardzo potrzebują oni naszej uwagi i zrozumienia. To z nami chcą się podzielić swoimi przemyśleniami i wspomnieniami - przecież to my jesteśmy dla nich najważniejsi.
"Zabawka diabła" to pierwsza część cyklu thrillerów z Natem Idle'm, której akcja cały czas mknie do przodu, nie pozwalając na chwilę wytchnienia; ale jest również źródłem interesującej, nowatorskiej wiedzy oraz przykładem pozytywnych relacji łączących członków rodziny z różnych pokoleń wiekowych.
W trakcie czytania mocne wrażenia będą Wam towarzyszyć, a po lekturze tematów do refleksji na pewno Wam nie zabraknie.
Szczerze polecam!
* informacja pochodzi z okładki książki "Zabawka diabła" Matt Richtel
** cytat pochodzi z książki "Zabawka diabła" Matt Richtel, strona 362.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję:
Business & Culture - strategie i komunikacja | |
Wydawnictwu Akurat |
Czytam opasłe tomiska
Nie wiem dlaczego, ale jakoś nie ciągnie mnie do tej książki. Fabuła niby ciekawa, lecz coś mi w niej zgrzyta. Może to tylko moje ''widzimisię'' niemniej jednak na razie wstrzymam się z decyzją czytania 'Zabawki diabła''.
OdpowiedzUsuńWiem, że masz dobrą intuicję, która zawsze Ci świetnie podpowiada, które książki wybrać :) - niestety nie możemy przeczytać wszystkich polecanych powieści...
Usuńrzuciłam okiem tylko na cyferki, bo książkę właśnie kończę. widzę, że Twoje zdanie będzie sie pokrywało z moim :)
OdpowiedzUsuńAle zgodne jesteśmy ;))
UsuńMnie też ta książka jakoś do końca nie przekonuje. Może to ta tematyka informatyczna, która mnie po prostu nudzi. Choć z drugiej strony, zdaję sobie doskonale, że jest to thriller, w dodatku pełen emocji i zwrotów akcji, a to jest coś, co lubię:))
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam za długimi opisami z zakresu technologii w powieściach - w "Zabawce diabła" to nie przytłacza i jest ciekawie ujęty ten temat więc możesz śmiało sięgać po ten thriller :)
UsuńA więc podobało Ci się ;) Ta książka ma dla nas, blogerów, szczególne znaczenie - po pierwsze Nat też jest jednym z nas, choć w innej dziedzinie.Po drugie, nie mamy pewnośći i czy i na nas coś nie wpływa, w końcu sporą część dnia spędzamy przed komputerem przelewająć myśli w próżnię. A tymczasem kolorowe obrazki i inne "migacze" na ekranie działają...
OdpowiedzUsuńNo właśnie to zmusiło mnie do przemyśleń ;)) Może trzeba ograniczyć czas przebywania przed komputerem ? ;)
UsuńSłyszałam już nie jedno na temat tej książki. To mogłaby być coś dla mnie - tyle że na razie zaczytuję się w Harrym Potterze, tak więc nie mam czasu ;/
OdpowiedzUsuńto jak zapoznasz się z Harrym Potterem to wtedy może przyjdzie czas dla "Zabawki diabła"? ;)
UsuńLane Idle podbiła moje serce :)
OdpowiedzUsuńA książka porusza ciekawą tematykę, pomysł naprawdę interesujący i nieźle wykonany :)
też bardzo polubiłam babcię Nata ;)
UsuńPlus dla książki za humor.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa odpowiedzi na te pytania, więc muszę przeczytać :)
Pewnie, że odpowiedzi trzeba poznać ;))
UsuńCzytałam już wiele pozytywnych recenzji tej pozycji. A co dziwi - nie trafiłam w blogosferze na opinię negatywną. Coraz bardziej jestem jej ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńStąd wniosek, że warto przeczytać ten thriller ;)
UsuńKsiążka na mnie czeka i już nie mogę się doczekać, kiedy ją zacznę! :D Szczególnie po Twojej recenzji.
OdpowiedzUsuńMiłego czytanie ;) Chętnie zapoznam się z Twoją recenzją :)
UsuńJest to thriller, więc jak najbardziej leży w sferze moich zainteresowań - tylko skąd ja wezmę kolejne godzinki, żeby to przeczytać?
OdpowiedzUsuńDla "Zabawki diabła" na pewno tych kilka godzinek dodatkowych się znajdzie ;))
UsuńTrzymająca w napięciu akcja i delikatny humor - ciekawe połączenie. Poza tym podoba mi się kreacja głównego bogatego -dziennikarza i blogera z ciętym językiem, a jednocześnie troskliwego wnuka.
OdpowiedzUsuńTe zgrabne połączenia tworzą ciekawą powieść ;))
UsuńTak się zastanawiam czy się skusić na tę książkę (mimo, że na nadmiar czasu wolnego na czytanie nie narzekam) no i nic już nie wiem. ;) Skusiłabym się, że mam na razie jeszcze wiele innych tytułów, poczekam aż je trochę nadgonię - może wtedy ;)
OdpowiedzUsuńJa też nie narzekam na nadmiar wolnego czasu ;) Jak nadgonisz z książkami ze swoich stosików to się skuś na "Zabawkę..." - powinna Ci się spodobać ;))
UsuńKsiążka chyba nie dla mnie, raczej sobie ją odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale nie namawiam ;))
UsuńI to jest coś zdecydowanie dla mnie. :D
OdpowiedzUsuńOczywiście, że tak ;)
UsuńLubię thrillery, choć ostatnio mam ochotę na coś lżejszego, ale tytuł warty zapamiętania:)
OdpowiedzUsuńPewnie, że warto zapamiętać ten tytuł :D
UsuńEhh...kolejna świetna książka. Dorzucam do pozostałych, które muszę przeczytać:)
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze zrobiłaś ;)
UsuńZastanowie sie i zobacze czy przeczytac, choc nie powiem, kusisz :) i okladka mi sie podoba.
OdpowiedzUsuńSkuś się ;))
UsuńOkładka przyciąga ;)
Miło, że jednak przypadła Ci do gustu ta powieść. :) Ma w sobie parę interesujących wątków, ale sama 'wielka tajemnica' mnie rozczarowała. To na pewno nie jest zła książka, ale czuję, że dość szybko o niej zapomnę. :)
OdpowiedzUsuńJa będę o tej książce pamiętać, bo zmusiła mnie do przemyśleń, czy aby nie za dużo czasu nie spędzam przed komputerem i czy nie będzie to wpływać na pamięć... ;)
UsuńZapowiada się ciekawie :) nie do końca jest to mój gatunek, więc na silę szukać nie będę, ale jakbym znalazła w bibliotece, to chętnie przyniosę do domu :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że "Zabawkę..." znajdziesz w bibliotece ;))
UsuńLubię, gdy akcja mknie w zawrotnym tempie:) Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńTo zapewne Ci się spodoba ;))
UsuńTyle tych cudownych książek! Tylko czasu tak strasznie mało :(
OdpowiedzUsuńTo fakt...
UsuńKolejna pozycja trafia na listę książek do przeczytania :) Ostatnio bardzo mało czytam :)
OdpowiedzUsuńWarto dopisać ten tytuł ;)
UsuńJakoś niezbyt pociąga mnie ta książka. Niby piszesz o niej bardzo pozytywnie, ale nawet to mnie nie przekonuje do jej przeczytania. Nie wiem z czego wynika moje nastawienie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
lustrzananadzieja.blogspot.com
Czasem trzeba zaufać swoim przeczuciom ;) - w takim razie nie namawiam ;)
Usuńpozdrawiam :)
Mam podobnie jak Elfik , książka zapowiada się naprawdę ciekawie, ale ostatnio mam inny książkowy smak, więc na razie się wstrzymam :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się jednak skusisz? ;)
UsuńTytuł bardzo mi się podoba :) A co do fabuły myślę, że też by mnie zainteresowała. Jestem ciekawa postaci tej babci ;p
OdpowiedzUsuńBabcia Lane to sympatyczna kobieta :)
UsuńKsiążkę oczywiście polecam :)
Już dawno kusi mnie ta książka. Słyszałam tytuł i zastanawiałam się o czym ona może być. :D
OdpowiedzUsuńTo już teraz wiesz ;)
Usuńnie miałam na nią ochoty ale teraz raczej przeczytam
OdpowiedzUsuńNie będę ukrywać, że cieszę się, ze udało mi się Ciebie namówić do sięgnięcia po powieść - mam nadzieję, że Ci się spodoba :)
Usuń