"Carnivia: Bluźnierstwo"
Autor: Jonathan Holt
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 6 listopada 2013
Liczba stron: 400
Moja ocena: 6.5/10, czyli dobra z plusem
"W każdym mężczyźnie i kobiecie istnieje jądro zła, lekko jedynie trzymane pod kontrolą. Czy nazwiemy je zdziczeniem, brutalnością, czy barbarzyństwem, czy też oznaczymy jakąś naukowo brzmiącą etykietą, taką jak sadyzm, czy psychoza, czy przypiszemy jej amoralność albo i samemu diabłu, jest ono stałym towarzyszem człowieczeństwa" *
Jonathan Holt wykładał literaturę angielską na Oksfordzie, obecnie jest dyrektorem artystycznym w firmie reklamowej. Mieszka w Londynie. "Carnivia: Bluźnierstwo" to debiut autora, który otwiera
trylogię.
Prawa sprzedano do 16 krajów długo przed ukazaniem się oryginalnego
wydania.
A czy powieść jest tak dobra? Czy zrobiła na mnie wrażenie? Czy wbiła mnie w fotel?
Na te pytania udzielę odpowiedzi za chwilę.
Książka zaczyna się dość brutalnie.
Wenecja. W pobliżu kościoła Santa Maria, w Wielkim Kanale zostaje znalezione ciało księdza. Widząc sutannę
świadkowie są pewni, że to martwy mężczyzna…Tak się przynajmniej wydaje również śledczym. A jednak tak nie jest - okazuje się, że to kobieta. Pierwsza myśl jaka się pojawia to
oczywiście, że jest przebrana, bo
została znaleziona w święto La Bekana podczas którego ludzi można zobaczyć w wymyślnych
strojach. Nie ma wątpliwości, że została zabita. Na ciele kobiety dostrzegają dziwne symbole. Czy wiążą się one z okultyzmem?
A może jednak ta kobieta była wyświęcona i sprawuje posługę jako ksiądz katolicki?
Czy ten ubiór był jedynym powodem dla którego musiała zginąć? Na te
pytania będzie musiała znaleźć odpowiedź Katrine Tapo - dla której jest to
pierwsze śledztwo w wydziale zabójstw. Przyjdzie jej współpracować z Aldo
Piola. Od początku nawiązują nić porozumienia, które przeradza się w silne
uczucie…
Dochodzenie rzuci Kat wiele kłód pod nogi, ale również
będzie miała możliwość poznać młodą podporucznik Holly Boland. Wspólna praca,
szukanie powiązań, tajemnic zarówno Kościoła katolickiego, CIA, szpitala psychiatrycznego oraz utajnionych sekretów
prowadzenia wojny sprzed lat.
Aby powiązać wszystkie fakty i dojść do tego, kto jest jest
mordercą, a kto tylko pociąga za sznurki będą musiały wybrać się aż do
Chorwacji. Czy ktoś będzie na nie tam czekał? Pojawi się przyjaciel, a może wróg...
Kat będzie miała okazję znaleźć się również w wirtualnej
Wenecji - Carnivii - jest to portal w którym można
się przemieszczać po komputerowej grafice miasta i rozmawiać z ludźmi na każdy temat bez obaw, że
ktoś przechwyci i przeczyta treść dialogu. Kody do programu stworzył Daniele Barbo, który jest oskarżony o wyssane z palca przewinienia.
Ludziom z góry nie podoba się świat który stworzył, strasząc go więzieniem chcą
uzyskać dostęp do Carnivii. Chcą, aby podał do niego szyfr.
Twórca jest jednak
nieugięty. Nie poddaje się naciskom. Samodzielnie szuka swoich wrogów, którzy
ciągają go po sądach.
Ta książka pokazuje drugą stronę Wenecji, która dla nas
turystów jest pięknym i jednym z najbardziej romantycznych miast. W tej powieści nie jest taka
ani przez chwilę. Czytając powieść da się odczuć jedynie jej mroczność oraz to, że jest budowana na brudzie – jak
mówi jeden z bohaterów. Intrygi, które snują największe organizacje, trwa od
lat. Teraz, gdy pojawią się ludzie, którzy dokopali się do utajnionych
sekretów, albo są na właściwym tropie, aby je poznać zostają od razu zlikwidowani. Sznureczki za które pociągają, czyli jeden telefon dwa słowa i
nie ma człowieka... Tak to wyglądało kiedyś i tak wygada teraz. Nic się nie
zmienia - ci źli muszą strzec zbrodni sprzed lat...
W notce historycznej można przeczytać, że w powieści
pojawiają się elementy fikcyjnej, ale również prawdziwe. Niektóre fakty z tej
książki są dla mnie przerażające. Zastanawia mnie, czy czerpiąc informacje z psychologicznych
doświadczeń , a dokładnie czy używając sadyzmu wobec kobiet
- łatwo można wywołać wojnę? I czy taka sytuacja istniała naprawdę?
„By skłonić człowieka do okrucieństwa, każ mu wierzyć w absurdy” *
W powieści. pojawia się kilka zwrotów po włosku bez
przetłumaczenia, są również przypisy beż odwołań oraz pojawia się rażący oczy błąd ortograficzny; to w pewien
sposób rzutuje na całość książki i ma wpływ na obniżenie oceny.
Ale nie tylko to jest powodem, tego, że nie wystawiam powieści oceny
bardzo dobrej. Czegoś mi w niej zabrakło....O tym powiem za chwilę. Zacznę od plusów.
Akcja w lekturze toczy się szybko i dzieje się bardzo dużo jak na 400 stron. Autor nie dopuścił
do tego, abyśmy się nudzili podczas czytania. Fabuła wciąga czytelnika. Wątki wplatane w
powieść nie dotyczą łatwego dochodzenia, jakie pojawiają się często w thrillerach,
czyli jeden morderca i pościg za nim – tu jest szereg innych pobocznych spraw,
które też trzeba rozszyfrować, doczytać, aby całość dała jasne i precyzyjne
rozwiązanie. Znalezienie sprawcy zbrodni oraz ludzi, którzy są z nią powiązani.
Stopniowe poznawanie i przyswajanie przerażających wiadomości zmusiła mnie do wolniejszego
czytania z częstszymi przerwami.
Uczucie miedzy Kat i Aldo, które opisuje Holt
zasługuje na uznanie. Poczułam smak ich zakazanej miłości, która się między
nimi zrodziła. Emocje i wszystko to co wydarzy się między nimi jest lepsze niż w
niektórych obyczajówkach, które przyszło mi czytać, a w większości to
miłość między kobietą i mężczyzną była głównym tematem tych książek...
Spędziłam z "Carnivia: Bluźnierstwo" kilka emocjonujących
godzin, ale nie wbiła mnie w fotel... Po jej przeczytaniu pozostało parę pytań na które nie uzyskałam
odpowiedzi. Teraz pojawia się kolejne:
Czy dwa kolejne tomy zaspokoją moją ciekawość. Interesującym, pomysłowym tematem jest wirtualna Wenecja, ale czuję pewien niedosyt, bo za mało jest jej w książce. Ciekawe tylko, czy
będzie jej więcej w kolejnych częściach trylogii?
Pomimo kilku mniejszych lub większych mankamentów jest to
książka, którą warto przeczytać choćby ze względu na prawdziwe fakty, które przewijają się w
powieści.
Będzie to również dobra powieść dla fanów thrillerów, którzy często tak
jak ja trafiają na takie które wiążą się tylko z szukaniem jednego złoczyńcy
bez żadnych większych politycznych, wojskowych, międzynarodowych i kościelnych korupcji, spisków i intryg.
Gwarantuję Wam, że to będzie miła i zaskakująca odskocznia.
Gwarantuję Wam, że to będzie miła i zaskakująca odskocznia.
Ja czekam już na drugą cześć Carnivii i mam nadzieję, że po dość udanym debiucie, teraz będzie już tylko lepiej.
* cytat pochodzi z książki "Carnivia. Bluźnierstwo" Jonathan Holt, kolejno strony: 5 i 253
Źródło okładki: Lubimy czytać
Wyzwania:
Czytam opasłe tomiska
"Pod hasłem"
Biblioteczne
Źródło okładki: Lubimy czytać
Wyzwania:
Czytam opasłe tomiska
"Pod hasłem"
Biblioteczne
Mam mieszane uczucia co do tej książki. Chyba poczekam, aż przeczytasz kolejny tom i okaże się czy znajdziesz odpowiedzi na pytania, które w tej części pozostały bez odpowiedzi.
OdpowiedzUsuńJa też nie jestem zbytnio przekonana do książki. Więc czekam na recenzje drugiej. :)
UsuńNa pewno dam znać jak przeczytam drugi tom tej trylogii ;)
UsuńSzkoda, że w książce pojawia się kilka zwrotów po włosku bez przetłumaczenia, oraz przypisy beż odwołań. Dla mnie to duży mankament, bo nie znam tego języka. Dlatego chyba raczej spasuje.
OdpowiedzUsuńps. gratuluje moja droga wygrania ,,Nocy świetlików''. Moim zdaniem to super książka i mam nadzieję, że tobie również przypadnie do gustu.
Też nie znam tego języka więc kilka zwrotów nie zrozumiałam.
UsuńPS. Jeszcze raz serdecznie Dziękuję :)
Jeśli akcja toczy się w Wenecji to chętnie przeczytam. Bardzo lubię klimat tego miasta.
OdpowiedzUsuńW tej książce zobaczysz zupełnie inną Wenecję :)
Usuńfajna książka :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńUwielbiam thrillery więc książka jak najbardziej jest w moim guście:). Szkoda tylko, że obecny jest błąd ortograficzny które w książce powinien być przecież niedopuszczalny.
OdpowiedzUsuńKsiążkę polecam :)
UsuńPierwszy raz spotkałam się z błędem ortograficznym w powieści.
Mnie jakoś zraziły wątki zakazanej miłości. Nie pamiętam, co czytałam, ale jakoś negatywnie zaczęłam na nie reagować. Chyba i stąd wzięło się moje nowe upodobanie - dreszczowce i kryminały. Podoba mi się jednak pomysł z "Wirtualną Wenecją". Niby miasto, jak każde inne, ale osobę postronną potrafi oczarować. Problem w tym, że naprawdę jest nieco odstraszająca i brudna... książkowy opis chyba oddaje tu realia, a i wplata się w fabułę z tego, co widzę. Napisałaś też o sadyzmie wobec kobiet, psychologii, doświadczeniach ect., sama nie wiem czy to możliwe, ale jeśli odbiegniemy od włoskich szablonów, weźmiemy np. Islam, to jest prawdziwe, realne i wręcz codzienne. Jeśli mogłaby być to mieszanka wszystkich kultur i zwyczajów, pewnie możemy przypisać niektóre fragmenty do świata, nawet, współczesnych ludzi. :) Książka wydaje się być specyficzna, ale... zdecydowanie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńW tej książce przeważają wątki sensacyjne, malutko jest tej zakazanej miłości. Nie powinna Ci przeszkadzać w odbiorze książki. :) Fakt Wenecja nie jest tak pięknym, uroczym miastem jakim widzimy. Byłam tam i powiem szczerze nie oczarowało mnie to miasto; na widokówkach i zdjęciach wygląda lepiej niż jest w rzeczywistości.
UsuńW powieści "Carnivia: Bluźnierstwo" Jonathan Holt jest zupełnie inny cel tego sadyzmu wobec kobiet... Nie chcę zdradzać szczegółów. Polecam przeczytać ksiażkę :)
Wydaje się dość ciekawa :) nie wiedziałam, że to trylogia :)
OdpowiedzUsuńZapewniam, że jest ciekawa. :) Ja czekam z niecierpliwością na 2 tom :)
UsuńTo nie jest raczej książka dla mnie. Bardzo rzadko sięgam po kryminały/trillery, a ten nie wzbudza mojej ciekawości więc odpuszczę go sobie.
OdpowiedzUsuńRozumiem, w takim razie nie namawiam :)
UsuńBardzo mnie zaciekawiłaś, chętnie przeniosę się do Wenecji i poznam szczegóły zbrodni. Ciekawe czy też uda mi się dostrzec pewne mankamenty w tej powieści...
OdpowiedzUsuńTeż jestem bardzo ciekawa, czy książka Ci się spodoba i czy znajdziesz w niej mankamenty :)
UsuńPołączenie Wenecji i mrocznego klimatu brzmi intrygująco. Kto wie, może sięgnę jesli będzie w bibliotece.
OdpowiedzUsuńWarto się przenieść się do tej "złej" Wenecji. Polecam!
UsuńWidzę, że mamy bardzo podobne zdanie na temat tej książki. :) Mnie też brakowało akcji osadzonej w samej Carnivii. :)
OdpowiedzUsuńMoże w drugim tomie będzie więcej Carnivii - na to liczę :)
UsuńTen mroczny klimat mnie pociąga. Muszę przecytać.
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam :)
UsuńZgadzam się, że za mało było Carnivii w "Carnivii". Czekam niecierpliwie na dalsze tomy, mając nadzieję na rozwinięcie tego wątku oraz kolejne ciekawe przeżycia.
OdpowiedzUsuńJa też nie mogę się już doczekać 2 części :)
UsuńMimo tych mankamentów o których piszesz uważam, że to fajna książka, dość nietypowa. Liczę, widzę że nie ja jedna, że w dalszych tomach akcja rozwinie się w nieco innym kierunku. Ale wydawca nie ma jeszcze informacji w sprawie 2 tomu...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jeszcze nie ma informacji o terminie wydania 2 części... pozostaje nam cierpliwie czekać :)
UsuńJakoś nie do końca jestem przekonana. Ta kobieta-ksiądz mnie intryguje, ale reszta już mniej...
OdpowiedzUsuńTa kobieta-ksiądz to dopiero początek tajemnic i dobrej sensacji :)
UsuńChętnie przeczytam, lubię thrillery, a ten powinien mnie zaciekawić :)
OdpowiedzUsuńJak lubisz takie klimaty to na pewno książka Ci się spodoba :)
UsuńEmocjonująca lektura to książka dla mnie. Przeczytam.
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńNominacja do Libstera czeka! Pytania są nietypowe! Zapraszam! ;D
OdpowiedzUsuńhttp://kamilczytaksiazki.blogspot.com/2014/05/pytania-do-was.html
Dziękuję, już zapoznałam się z nietypowymi pytaniami.:D Postaram się szybko odpowiedzieć :)
UsuńChyba nie przeczytam tej książki, choć gwarancji nie ma (może sama siebie zaskoczę), ale raczej nie bedę biegać w jej poszukiwaniu :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że książka jednak trafi w Twoje ręce ;)
UsuńPoczątek rzeczywiście może wywołać zainteresowanie. Ciekawa jestem tej książki. :)
OdpowiedzUsuńAkcja jest ciekawie poprowadzona i to od samego początku. :)
UsuńPolecam
Och jak ja nie cierpię, kiedy coś w ksiażkach nie jest tłumaczone :(
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię...
UsuńKusi mnie ta książka okropnie już od jakiegoś czasu ;)
OdpowiedzUsuńMnie też dość długo kusiła ;)
UsuńNo nie wiem, jakoś mnie tu nie specjalnie ciągnie. Po Twojej recenzji "Cięcia" to na nie mam największą ochotę :)
OdpowiedzUsuń"Ciecie" to książka która opiera się na pościgu za jednym psychopatą, ale fabuła jest świetnie skonstruowana, a "Carnivia: Bluźnierstwo" jest zupełnie innym thrillerem wielowątkowym, który porusza dodatkowo kwestie dotyczące m.in. wojny, kościoła. Kto co lubi. :) Ale wydaje mi się, że "Cięcie" bardziej Ci się spodoba ;)
OdpowiedzUsuńLubię taka tematykę spiskową i nawet zakupiłam książkę. Martwi mnie jedynie Twoja nota :/
OdpowiedzUsuń6,5 to jest dobra ocena, a nawet dobra z plusem :)) I z niecierpliwością czekam na drugą część- właśnie się dowiedziałam, że ma się pojawić w listopadzie. :)
Usuń