"Olvido znaczy zapomnienie"
Autor: Maria Dueñas
Wydawnictwo: Muza SA
Data wydania: 16 kwiecień 2014
Liczba stron: 432
Moja ocena: 8/10, czyli rewelacyjna
Maria Dueñas, urodzona w 1964 roku, nazywana jest Carlosem Zafonem w spódnicy. Jest doktorem filologii angielskiej i wykładowczynią na uniwersytecie w Murcji. Poza pracą na swojej uczelni prowadziła też zajęcia na uniwersytetach północnoamerykańskich i uczestniczyła w licznych projektach edukacyjnych, kulturalnych i wydawniczych. W 2009 roku wkroczyła w świat literatury książką "Krawcowa z Madrytu".
Powieść ta, przełożona na ponad dwadzieścia pięć języków, podbiła serca milionów czytelników i stała się jednym z największych hitów wydawniczych ostatnich lat.
Powieść ta, przełożona na ponad dwadzieścia pięć języków, podbiła serca milionów czytelników i stała się jednym z największych hitów wydawniczych ostatnich lat.
Główną bohaterką powieści "Olvido znaczy zapomnienie" jest Blanca Perea, dotkor filologii, której z dnia na dzień sypie się całe
dotychczasowe życie. Jej mąż odchodzi do młodszej z którą będzie miał
dziecko. Dla Blancki jest to szok…
"... jak ulotne bywają chwile zadowolenia, z jaką brutalną siłą kaprysy losu potrafią zdmuchnąć nasze szczęście, które naiwnie uważaliśmy za trwałe." *
Musi natychmiast uciec, wyjechać z Hiszpanii, zostawić wszystko (ma dwóch dorosłych synów).
Jest zmuszona zawiesić swoją zawodową karierę.
Szukając tymczasowej pracy poza granicami kraju trafia na ofertę przejrzenia i uporządkowania dokumentacji zmarłego profesora Andreasa Fontany .
"... jak ulotne bywają chwile zadowolenia, z jaką brutalną siłą kaprysy losu potrafią zdmuchnąć nasze szczęście, które naiwnie uważaliśmy za trwałe." *
Musi natychmiast uciec, wyjechać z Hiszpanii, zostawić wszystko (ma dwóch dorosłych synów).
Jest zmuszona zawiesić swoją zawodową karierę.
Szukając tymczasowej pracy poza granicami kraju trafia na ofertę przejrzenia i uporządkowania dokumentacji zmarłego profesora Andreasa Fontany .
Kobieta decyduje się na ten krok, czyli podróż w nieznane - w jak najdalej
położone miejsce, gdzie zaproponowano jej nową pracę. Czeka ją wyjazd aż do Kalifornii.
To tutaj będzie próbować zapomnieć o własnych problemach, oddając się na pierwszy rzut oka
łatwemu zajęciu. Ma nadzieję, że
zatapiając się w papierach profesora jej własne troski ją opuszczą.
To tutaj ma zamiar szukać wewnętrznego katharsis.
"Przyjechałam do Santa Cecilia kompletnie zagubiona, zrozpaczona (...) uciekałam, walczyłam, by się nie pogrążyć w tej rozpaczliwej katastrofie, jaką stało się moje życie." *
"Pobyt w Kalifornii okazał się terapią, której potrzebowałam, balsamem na zadane przez niego rany." *
To tutaj ma zamiar szukać wewnętrznego katharsis.
"Przyjechałam do Santa Cecilia kompletnie zagubiona, zrozpaczona (...) uciekałam, walczyłam, by się nie pogrążyć w tej rozpaczliwej katastrofie, jaką stało się moje życie." *
"Pobyt w Kalifornii okazał się terapią, której potrzebowałam, balsamem na zadane przez niego rany." *
Poznaje wspaniałych ludzi, którzy są skorzy do pomocy,
zarówno dotyczącej jej pracy ale również jej życia osobistego. Początkowo akta, które przegląda są nudnym, monotonnym zajęciem, ale w
momencie, gdy pojawia się Daniel Carter i podsuwa jej kilka pomysłów jak odnaleźć
i wydobyć z nich najważniejsze informacje – jej życie zaczyna nabierać barw i
to nie tylko ze względu na odkrywanie tajników historii mentora, która zaczyna
ją interesować, ale przede wszystkim ma to związek z obecnością w jej życiu mężczyzny, którym jest
zafascynowana od pierwszego wejrzenia i któremu zaczyna bezgranicznie ufać.
To on sprawia, że jej życie nabiera sensu. Codzienne spotkania, rozmowy, wycieczki... aż tu nagle wszystko zaczyna się psuć między nimi w momencie, gdy pojawiają się wątpliwości co do prawdomówności Daniela. Blanca chce się dowiedzieć, czy specjalnie ją oszukał. Co zataił? Jakie relacje łączyły jego i Andreasa?
Odpowiedzi na te pytania uzyskacie sięgając po powieść.
To on sprawia, że jej życie nabiera sensu. Codzienne spotkania, rozmowy, wycieczki... aż tu nagle wszystko zaczyna się psuć między nimi w momencie, gdy pojawiają się wątpliwości co do prawdomówności Daniela. Blanca chce się dowiedzieć, czy specjalnie ją oszukał. Co zataił? Jakie relacje łączyły jego i Andreasa?
Odpowiedzi na te pytania uzyskacie sięgając po powieść.
Powieść jest średniego rozmiaru, liczy 432 stron.
Książka podzielona jest na rozdziały. Maria Dueñas naprzemiennie przenosi nas do teraźniejszość w której przebywa pani Perea oraz do lat w których żył Andreas Fontana.
Towarzyszy mam pierwszoplanowa narracja z punktu widzenia Blancki, a przeszłość prowadzona jest w formie trzecioosobowej.
Na początku powieści jest więcej opisów, mniej dialogów, których pojawia się coraz więcej z każdą kolejną stroną. W lekturze przeważającą część stanowią długie, złożone zdania.
Towarzyszy mam pierwszoplanowa narracja z punktu widzenia Blancki, a przeszłość prowadzona jest w formie trzecioosobowej.
Na początku powieści jest więcej opisów, mniej dialogów, których pojawia się coraz więcej z każdą kolejną stroną. W lekturze przeważającą część stanowią długie, złożone zdania.
Autorka potrafiła uchwycić i opisać piękno zarówno Hiszpanii
oraz Kalifornii. Poczułam klimat obu krajów - do tego stopnia, że podczas czytania
unosił się w powietrzu zapach kawy przechadzających się uliczkami bohaterów.
Odgrzebywanie, łącznie w całość ciekawej historii oraz planów, marzeń profesora bardzo mnie zainteresowała. Wszyscy bohaterowie sprawiają wrażenie ludzi, których nie można nie lubić pomimo tego, że posiadają swoje tajemnice, bolączki dnia codziennego i spory w które się wdają z innymi – mając ku temu powody.
Każdy z nich odgrywa znaczącą rolę w tej opowieści, jest powiązany w mniejszy lub większy sposób z Fontaną. Czytając tę powieść będziecie te związki powoli odkrywać.
Zdradzę tylko, że przeszłość wyglądała zupełnie inaczej niż się początkowo wydaje.
Odgrzebywanie, łącznie w całość ciekawej historii oraz planów, marzeń profesora bardzo mnie zainteresowała. Wszyscy bohaterowie sprawiają wrażenie ludzi, których nie można nie lubić pomimo tego, że posiadają swoje tajemnice, bolączki dnia codziennego i spory w które się wdają z innymi – mając ku temu powody.
Każdy z nich odgrywa znaczącą rolę w tej opowieści, jest powiązany w mniejszy lub większy sposób z Fontaną. Czytając tę powieść będziecie te związki powoli odkrywać.
Zdradzę tylko, że przeszłość wyglądała zupełnie inaczej niż się początkowo wydaje.
Wszystko w tej lekturze mi się podobało. Pomysł i wykonanie.
To, że mogłam się znaleźć w Hiszpanii i
Kalifornii. To, że mogłam poznać postacie literackie i ich emocje, przyjaźnie, konflikty i
sekrety. Poczułam rodzące się między bohaterami uczucie.
Z książką spędziłam kilka wspaniałych
wieczorów pijąc kawę (czując zapach z uliczek Santa Cecilia nie potrafiłam sobie odmówić tej przyjemności).
Jestem zachwycona lekturą i jej wielowątkowością.
"Olvido znaczy zapomnienie" jest powieścią, która daje nadzieję na lepsze jutro. Przekonuje, że nie powinniśmy się poddawać nawet jak jest bardzo źle oraz że warto wierzyć w ludzi, wysłuchać ich , gdy popełnili błędy i dać im drugą szansę.
Jestem zachwycona lekturą i jej wielowątkowością.
"Olvido znaczy zapomnienie" jest powieścią, która daje nadzieję na lepsze jutro. Przekonuje, że nie powinniśmy się poddawać nawet jak jest bardzo źle oraz że warto wierzyć w ludzi, wysłuchać ich , gdy popełnili błędy i dać im drugą szansę.
Jest to powieść ku pokrzepieniu serc i o poznawaniu tajemnic przodków, którzy również mieli plany, marzenia, których nie udało się
im zrealizować, bo nie wystarczyło im czasu - ale my żyjemy i jeśli jest
taka możliwość możemy poznać ich spuściznę oraz znaleźć w sobie odwagę, by dokończyć
pracę, dzieła naszych mentorów. Możemy przyczynić się do wielkiego czynu o
którym będzie mowa w kolejnej pokoleniach.
Książka mnie wzruszyła, zmusiła do refleksji zapadając
głęboko w sercu.
Czytając ostanie strony, wiedząc że zbliżam się ku końcowi tej fascynującej podróży po dwóch kontynentach na przestrzeni lat zaczynałam tęsknić za bohaterami, ich tajemnicami, intrygami, nieporozumieniami, odkrywaniem prawd, szukaniu porozumienia oraz za ich przyjaźniami i miłościami.
Za pięknem Hiszpanii i Kalifornii - za ich cudownym klimatem oraz za latami pięćdziesiątymi, i końcem XX wieku w których miałam okazję przebywać przez te kilkanaście godzin.
Czytając ostanie strony, wiedząc że zbliżam się ku końcowi tej fascynującej podróży po dwóch kontynentach na przestrzeni lat zaczynałam tęsknić za bohaterami, ich tajemnicami, intrygami, nieporozumieniami, odkrywaniem prawd, szukaniu porozumienia oraz za ich przyjaźniami i miłościami.
Za pięknem Hiszpanii i Kalifornii - za ich cudownym klimatem oraz za latami pięćdziesiątymi, i końcem XX wieku w których miałam okazję przebywać przez te kilkanaście godzin.
Jeśli tak jak ja macie ochotę odbyć wędrówkę wspólnie z Blancką Perea oraz Danielem Carterem po miejscu i przeszłości nieznanej i zapomnianej – to
przygotujcie sobie więcej wolnego miejsca w bagażu, bo wrócicie pełni
emocjonalnego poruszenia i całkowitego zatracenia oraz ze wspomnieniami, które
mocno i głęboko usadowią się Waszych sercach i pamięci.
Pamiętajcie, że trudno będzie powrócić do rzeczywistości, tak jak to bywa po każdej niesamowitej wycieczce, którą udaje się Wam odbyć.
Pamiętajcie, że trudno będzie powrócić do rzeczywistości, tak jak to bywa po każdej niesamowitej wycieczce, którą udaje się Wam odbyć.
* cytaty pochodzą z książki "Olvido znaczy zapomnienie" Maria Dueñas, kolejno strony 222, 376, 214.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Wydawnictwu MUZA SA |
Nie myślałam, że ta książka może okazać się aż tak rewelacyjna i interesująca. Wprawdzie zerknęłam na nią wcześniej w ofercie wydawnictwa, ale jakoś na przykuła mojej uwagi. Teraz jednak po twojej recenzji się to zmieniło. Co prawda mam na razie co czytać, ale może kiedyś, kto wie?
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zmieniłaś zdanie i chcesz przeczytać tę książkę. :) Mam nadzieję, że trafi w Twoje ręce. Też chwilę zastanawiałam nad tą powieścią, ale przekonały mnie informacje:,że pierwsza książka autorki stała się bestsellerem (chciałam sprawdzić, czy druga będzie równie dobra); że to literatura hiszpańska oraz okładka mi się spodobała.
UsuńTo był dobry wybór :)
Tak się teraz zastanawiam, ale chyba dotychczas nie czytałam żadnej hiszpańskiej powieści. W każdym razie nie przypominam sobie tego, więc choćby z tego względu będę mieć na ,,oku'' tę książkę.
Usuń"Olvido.." to było moje pierwsze spotkanie z literaturą hiszpańską. ;)
UsuńBardzo chcę przeczytać tę książkę odkąd o niej usłyszałam. Twoja recenzja i ocena dodatkowo mnie w tym przekonaniu utwierdziły :)
OdpowiedzUsuńPs. dziękuję za umieszczenie banera :)
Bardzo mnie to cieszy! :)
UsuńPs. Nie ma za co :)
Zainteresowałaś mnie tą książką, w przyszłości po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa, czy Ci się spodoba :)
UsuńTo kolejna świetna recenzja tej książki. Muza jak zwykle trzyma poziom. Chciałabym przeczytać, bardzo!
OdpowiedzUsuńJak książka jest tak dobra, to nie może być inaczej - będą same pozytywne recenzje. :)
UsuńTak, zgadzam się wydawnictwo Muza ma ciekawą ofertę, w maju też pojawią się perełki :)
Mam nadzieję, że wkrótce będziesz mieć okazję przeczytać "Olvido..." :)
Książka zbiera bardzo pozytywne recenzje. Mnie urzekła nie tylko tytułem i okładką, ale też fabułą. Liczę na to, że kiedyś po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńMnie książka urzekła wszystkim :) Też liczę na to, że przeczytasz "Olvido.." :)
UsuńJestem już po lekturze, niebawem opublikuję swoją recenzję. Bardzo ciepła książka, taka optymistyczna.
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać Twojej recenzji. ;)
UsuńŁał. Nieźle się rozpisałaś. Widać, że książka się naprawdę podobała :)
OdpowiedzUsuńI to bardzo, bardzo, bardzo się podobała! :)
UsuńA Ty się na nią nie skusisz? :)
Co prawda mam trochę pozycji na liście do przeczytania, ale kto wie :) W każdym bądź razie postaram się znaleźć dla niej trochę czasu jak już w ręce wpadnie ;)
UsuńTaką listę książek do przeczytania też mam, jest dość duża i o dziwo cały czas się powiększa ;D
UsuńMam nadzieję, że książka "Olvido..." kiedyś wpadnie w Twoje ręce ;)
Kolejna bardzo dobra recenzja tej książki. Może kiedyś ją złapię? Bardzo chciałabym.
OdpowiedzUsuńTego Ci życzę! ;)
UsuńBardzo zachęciłaś mnie tą recenzją, ale mimo wszystko coś mnie zniechęca do tej książki...
OdpowiedzUsuńA możesz powiedzieć, co Cię zniechęca ?
UsuńCzytałam już równie przychylną recenzję tej książki i mam na nią wielką ochotę, mam nadzieję, że już nie długo wpadnie ona w moje ręce :D
OdpowiedzUsuńSuper! Też mam taką nadzieję :)
UsuńNie jestem pewna, czy po nią sięgnę, ale bardzo podoba mi się Twoja recenzja :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJuż od premiery przymierzam się do jej lektury.
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobrze :)
Usuń:* hej :) cieszę się, że przypadła Ci do gustu :) Oceniłam tak samo :D
OdpowiedzUsuńNie mogło być inaczej - przecież mamy podobny gust czytelniczy ;)
Usuń( oczywiście poza fantastyką, po którą jak wiesz rzadko sięgam, ale też planuję coś przeczytać z tego gatunku - może przekonasz mnie do jakieś powieści :* ),
Zainteresowałaś mnie tą książką. Jeśli trafi w moje ręce to z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńTaki miałam zamiar ;) - polecam! :)
UsuńNa początku wydawało mi się, że będzie to już oklepana tematyka po którą sięga kolejny autor. Czytając recenzję zmieniłem zdanie, świetna robota. Książka ma to coś, z którego powodu chce ją przeczytać, ale ten szczegół zostawię w tajemnicy :) dzięki za recenzję
OdpowiedzUsuńDobrze, że odnalazłeś to "coś", które Cię przekonało do przeczytania powieści. Naprawdę warto :)
UsuńDzięki za komentarz :)
Co raz więcej pozytywnych opinii na temat tej książki... Będę musiała się za nią zabrać!
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńPodoba mi się okładka książki. Sama treść też wydaje się być ciekawa, więc jeśli będę mieć kiedyś możliwość to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńOkładka tej książki przyciągała mnie do siebie ;)
UsuńZ chęcią bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńDobra decyzja :)
Usuńnie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńrozumiem, nie namawiam :)
UsuńCzasami każdy potrzebuje tej nadziei... przeczytam, jeśli nadarzy się okazja.
OdpowiedzUsuńTak, takie powieści są potrzebne :)
UsuńPolecam :)
Kolejna pozytywna recenzja tej książki, więc mój apetyt na nią rośnie. Czytałam wspomnianą "Krawcową z Madrytu" i mam nadzieję, że na tym jednym tytule moja przygoda z autorką się nie skończy:)
OdpowiedzUsuńA ja mam teraz wielką ochotę na "Krawcową z Madrytu" :)
UsuńDziękuję za informację, że recenzja już się pojawiła. Jest świetnie napisana, ujęłaś najważniejsze wydarzenia, jakie miały miejsce w powieści. :)
OdpowiedzUsuńByłam zachwycona tą książką. :-) Mam nadzieję, że "Bezmyślna" również do Ciebie dotrze. :)
Dziękuję Ci bardzo :)
UsuńTeż mam nadzieję, że "Bezmyślna" do mnie dotrze - coraz mniejsza ta nadzieja, ale jeszcze jest ;)
Pozdrawiam
Właśnie przeczytałam wiadomość od Ciebie, że "Bezmyślna" niedługo do Ciebie dotrze. :) Bardzo się cieszę, że będziesz miała okazję poznać tą historię. :-))
UsuńJa też bardzo się cieszę, że będę mogła ją przeczytać :))
Usuńja w każdą podróż chętnie się zabiorę. niedługo czeka mnie wyjazd do Norwegii, ale na kartach literatury inne rejony też z przyjemnością zwiedzę :)
OdpowiedzUsuńale Ci fajnie :) Ja w tej chwili w dalsze podróże to mogę wybrać się tylko na kartkach powieści :)
UsuńZaciekawiła mnie ta książka, chyba sama się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńSkuś się, skuś ;)
UsuńJestem zachwycona już Twoją recenzją! Koniecznie muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńKsiążka powinna Ci się spodobać :)
UsuńNie wiem czy nie poplątałoby mi się wszystko podczas czytania przez tą naprzemienność teraźniejszości w której przebywa pani Perea z czasem, w którym żył Andreas Fontana. Póki co mam co czytać, więc spasuję :)
OdpowiedzUsuńZapewniam, że nie ma możliwości, aby coś się poplątało - bo tak jak wspomniałam książka podzielona jest na rozdziały i teraźniejszość jest w narracji pierwszoplanowej, a przeszłość w trzecioosobowej. :)
UsuńZatem polecam przeczytać - kiedyś w wolnej chwili ;)
Świetna recenzja, czuję się zaintrygowana i z chęcią przeczytałabym tę książkę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCieszy mnie to ogromnie, że książka Cię zainteresowała :)
Sporo dobrego czytałam o tej książce. Pozostaje tylko wpisać ją na listę książkowych marzeń:)
OdpowiedzUsuńNie ma innej opcji ;)
UsuńPolecam