sobota, 3 maja 2014

Krok w przeszłość ("Olvido znaczy zapomnienie" Maria Dueñas)



"Olvido znaczy zapomnienie"
Autor: Maria Dueñas
Wydawnictwo: Muza SA
Data wydania: 16 kwiecień 2014
Liczba stron: 432
Moja ocena: 8/10, czyli rewelacyjna

Maria Dueñas, urodzona w 1964 roku, nazywana jest Carlosem Zafonem w spódnicy. Jest doktorem filologii angielskiej i wykładowczynią na uniwersytecie w Murcji. Poza pracą na swojej uczelni prowadziła też zajęcia na uniwersytetach północnoamerykańskich i uczestniczyła w licznych projektach edukacyjnych, kulturalnych i wydawniczych. W 2009 roku wkroczyła w świat literatury książką "Krawcowa z Madrytu".
Powieść ta, przełożona na ponad dwadzieścia pięć języków, podbiła serca milionów czytelników i stała się jednym z największych hitów wydawniczych ostatnich lat.


Główną bohaterką powieści "Olvido znaczy zapomnienie" jest Blanca Perea, dotkor filologii, której z dnia na dzień sypie się całe dotychczasowe życie. Jej mąż odchodzi do młodszej z którą będzie miał dziecko. Dla Blancki jest to szok…

"... jak ulotne bywają chwile zadowolenia, z jaką brutalną siłą kaprysy losu potrafią zdmuchnąć nasze szczęście, które naiwnie uważaliśmy za trwałe." *

Musi natychmiast uciec, wyjechać z Hiszpanii, zostawić wszystko (ma dwóch dorosłych synów).
Jest zmuszona zawiesić swoją zawodową karierę.
Szukając tymczasowej pracy poza granicami kraju trafia na ofertę przejrzenia i uporządkowania dokumentacji zmarłego profesora Andreasa Fontany .
Kobieta decyduje się na ten krok, czyli podróż w nieznane - w jak najdalej położone miejsce, gdzie zaproponowano jej nową pracę. Czeka ją wyjazd aż do Kalifornii.
To tutaj będzie próbować zapomnieć o własnych problemach, oddając się na pierwszy rzut oka łatwemu zajęciu.  Ma nadzieję, że zatapiając się w papierach profesora jej własne troski ją opuszczą.
To tutaj ma zamiar szukać wewnętrznego katharsis.

"Przyjechałam do Santa Cecilia kompletnie zagubiona, zrozpaczona (...) uciekałam, walczyłam, by się nie pogrążyć w tej rozpaczliwej katastrofie, jaką stało się moje życie." *

"Pobyt w Kalifornii okazał się terapią, której potrzebowałam, balsamem na zadane przez niego rany." *

Poznaje wspaniałych ludzi, którzy są skorzy do pomocy, zarówno dotyczącej jej pracy ale również jej życia osobistego. Początkowo akta, które przegląda są nudnym, monotonnym zajęciem, ale w momencie, gdy pojawia się Daniel Carter i podsuwa jej kilka pomysłów jak odnaleźć i wydobyć z nich najważniejsze informacje – jej życie zaczyna nabierać barw i to nie tylko ze względu na odkrywanie tajników historii mentora, która zaczyna ją interesować, ale przede wszystkim ma to związek z obecnością w jej życiu mężczyzny, którym jest zafascynowana od pierwszego wejrzenia i któremu zaczyna bezgranicznie ufać.
To on sprawia, że jej życie nabiera sensu. Codzienne spotkania, rozmowy, wycieczki... aż tu nagle wszystko zaczyna się psuć między nimi w momencie, gdy pojawiają się wątpliwości co do prawdomówności Daniela. Blanca chce się dowiedzieć, czy specjalnie ją oszukał. Co zataił? Jakie relacje łączyły jego i Andreasa?
Odpowiedzi na te pytania uzyskacie sięgając po powieść.

Powieść jest średniego rozmiaru, liczy 432 stron.
Książka podzielona jest na rozdziały. Maria Dueñas naprzemiennie przenosi nas do teraźniejszość w której przebywa pani Perea oraz do lat w których żył Andreas Fontana.
Towarzyszy mam pierwszoplanowa narracja z punktu widzenia Blancki, a przeszłość prowadzona jest w formie trzecioosobowej.
Na początku powieści jest więcej opisów, mniej dialogów, których pojawia się coraz więcej z każdą kolejną stroną. W lekturze przeważającą część stanowią długie, złożone zdania.

Autorka potrafiła uchwycić i opisać piękno zarówno Hiszpanii oraz Kalifornii. Poczułam klimat obu krajów - do tego stopnia, że podczas czytania unosił się w powietrzu zapach kawy przechadzających się uliczkami bohaterów.
Odgrzebywanie, łącznie w całość ciekawej historii oraz planów, marzeń profesora bardzo mnie zainteresowała. Wszyscy bohaterowie sprawiają wrażenie ludzi, których nie można nie lubić pomimo tego, że posiadają swoje tajemnice, bolączki dnia codziennego i spory w które się wdają z innymi – mając ku temu powody.
Każdy z nich odgrywa znaczącą rolę w tej opowieści, jest powiązany w mniejszy lub większy sposób z Fontaną. Czytając tę powieść będziecie te związki powoli odkrywać.
Zdradzę tylko, że przeszłość wyglądała zupełnie inaczej niż się początkowo wydaje.
Wszystko w tej lekturze mi się podobało. Pomysł i wykonanie. To,  że mogłam się znaleźć w Hiszpanii i Kalifornii. To, że mogłam poznać postacie literackie i ich emocje, przyjaźnie, konflikty i sekrety. Poczułam rodzące się między bohaterami uczucie.
Z książką spędziłam kilka wspaniałych wieczorów pijąc kawę (czując zapach z uliczek Santa Cecilia nie potrafiłam sobie odmówić tej przyjemności).
Jestem zachwycona lekturą i jej wielowątkowością.
"Olvido znaczy zapomnienie" jest powieścią, która daje nadzieję na lepsze jutro. Przekonuje, że nie powinniśmy się poddawać nawet jak jest bardzo źle oraz że warto wierzyć w ludzi, wysłuchać ich , gdy popełnili błędy i dać im drugą szansę.
Jest to powieść ku pokrzepieniu serc i o poznawaniu tajemnic przodków, którzy również mieli plany, marzenia, których nie  udało się im zrealizować, bo nie wystarczyło im czasu - ale  my żyjemy i jeśli jest taka możliwość możemy poznać ich spuściznę oraz znaleźć w sobie odwagę, by dokończyć pracę, dzieła naszych mentorów. Możemy przyczynić się do wielkiego czynu o którym będzie mowa w kolejnej pokoleniach.
Książka mnie wzruszyła, zmusiła do refleksji zapadając głęboko w sercu.
Czytając ostanie strony, wiedząc że zbliżam się ku końcowi tej fascynującej podróży po dwóch kontynentach na przestrzeni lat zaczynałam tęsknić za bohaterami, ich tajemnicami, intrygami, nieporozumieniami, odkrywaniem prawd, szukaniu porozumienia oraz za ich przyjaźniami i miłościami.
Za pięknem Hiszpanii i Kalifornii - za ich cudownym klimatem oraz za latami pięćdziesiątymi, i końcem XX wieku w których miałam okazję przebywać przez te kilkanaście godzin.

Jeśli tak jak ja macie ochotę odbyć wędrówkę wspólnie z Blancką Perea oraz Danielem Carterem po miejscu i przeszłości nieznanej i zapomnianej – to przygotujcie sobie więcej wolnego miejsca w bagażu, bo wrócicie pełni emocjonalnego poruszenia i całkowitego zatracenia oraz ze wspomnieniami, które mocno i głęboko usadowią się Waszych sercach i pamięci.
Pamiętajcie, że trudno będzie powrócić do rzeczywistości, tak jak to bywa po każdej niesamowitej wycieczce, którą udaje się Wam odbyć.

* cytaty pochodzą z książki "Olvido znaczy zapomnienie" Maria Dueñas, kolejno strony 222, 376, 214.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję 

Wydawnictwu MUZA SA
  

62 komentarze:

  1. Nie myślałam, że ta książka może okazać się aż tak rewelacyjna i interesująca. Wprawdzie zerknęłam na nią wcześniej w ofercie wydawnictwa, ale jakoś na przykuła mojej uwagi. Teraz jednak po twojej recenzji się to zmieniło. Co prawda mam na razie co czytać, ale może kiedyś, kto wie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że zmieniłaś zdanie i chcesz przeczytać tę książkę. :) Mam nadzieję, że trafi w Twoje ręce. Też chwilę zastanawiałam nad tą powieścią, ale przekonały mnie informacje:,że pierwsza książka autorki stała się bestsellerem (chciałam sprawdzić, czy druga będzie równie dobra); że to literatura hiszpańska oraz okładka mi się spodobała.
      To był dobry wybór :)

      Usuń
    2. Tak się teraz zastanawiam, ale chyba dotychczas nie czytałam żadnej hiszpańskiej powieści. W każdym razie nie przypominam sobie tego, więc choćby z tego względu będę mieć na ,,oku'' tę książkę.

      Usuń
    3. "Olvido.." to było moje pierwsze spotkanie z literaturą hiszpańską. ;)

      Usuń
  2. Bardzo chcę przeczytać tę książkę odkąd o niej usłyszałam. Twoja recenzja i ocena dodatkowo mnie w tym przekonaniu utwierdziły :)
    Ps. dziękuję za umieszczenie banera :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zainteresowałaś mnie tą książką, w przyszłości po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To kolejna świetna recenzja tej książki. Muza jak zwykle trzyma poziom. Chciałabym przeczytać, bardzo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak książka jest tak dobra, to nie może być inaczej - będą same pozytywne recenzje. :)
      Tak, zgadzam się wydawnictwo Muza ma ciekawą ofertę, w maju też pojawią się perełki :)
      Mam nadzieję, że wkrótce będziesz mieć okazję przeczytać "Olvido..." :)

      Usuń
  5. Książka zbiera bardzo pozytywne recenzje. Mnie urzekła nie tylko tytułem i okładką, ale też fabułą. Liczę na to, że kiedyś po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie książka urzekła wszystkim :) Też liczę na to, że przeczytasz "Olvido.." :)

      Usuń
  6. Jestem już po lekturze, niebawem opublikuję swoją recenzję. Bardzo ciepła książka, taka optymistyczna.

    OdpowiedzUsuń
  7. Łał. Nieźle się rozpisałaś. Widać, że książka się naprawdę podobała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to bardzo, bardzo, bardzo się podobała! :)
      A Ty się na nią nie skusisz? :)

      Usuń
    2. Co prawda mam trochę pozycji na liście do przeczytania, ale kto wie :) W każdym bądź razie postaram się znaleźć dla niej trochę czasu jak już w ręce wpadnie ;)

      Usuń
    3. Taką listę książek do przeczytania też mam, jest dość duża i o dziwo cały czas się powiększa ;D
      Mam nadzieję, że książka "Olvido..." kiedyś wpadnie w Twoje ręce ;)

      Usuń
  8. Kolejna bardzo dobra recenzja tej książki. Może kiedyś ją złapię? Bardzo chciałabym.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo zachęciłaś mnie tą recenzją, ale mimo wszystko coś mnie zniechęca do tej książki...

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam już równie przychylną recenzję tej książki i mam na nią wielką ochotę, mam nadzieję, że już nie długo wpadnie ona w moje ręce :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie jestem pewna, czy po nią sięgnę, ale bardzo podoba mi się Twoja recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Już od premiery przymierzam się do jej lektury.

    OdpowiedzUsuń
  13. :* hej :) cieszę się, że przypadła Ci do gustu :) Oceniłam tak samo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogło być inaczej - przecież mamy podobny gust czytelniczy ;)
      ( oczywiście poza fantastyką, po którą jak wiesz rzadko sięgam, ale też planuję coś przeczytać z tego gatunku - może przekonasz mnie do jakieś powieści :* ),

      Usuń
  14. Zainteresowałaś mnie tą książką. Jeśli trafi w moje ręce to z chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Na początku wydawało mi się, że będzie to już oklepana tematyka po którą sięga kolejny autor. Czytając recenzję zmieniłem zdanie, świetna robota. Książka ma to coś, z którego powodu chce ją przeczytać, ale ten szczegół zostawię w tajemnicy :) dzięki za recenzję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że odnalazłeś to "coś", które Cię przekonało do przeczytania powieści. Naprawdę warto :)
      Dzięki za komentarz :)

      Usuń
  16. Co raz więcej pozytywnych opinii na temat tej książki... Będę musiała się za nią zabrać!

    OdpowiedzUsuń
  17. Podoba mi się okładka książki. Sama treść też wydaje się być ciekawa, więc jeśli będę mieć kiedyś możliwość to przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka tej książki przyciągała mnie do siebie ;)

      Usuń
  18. Z chęcią bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Czasami każdy potrzebuje tej nadziei... przeczytam, jeśli nadarzy się okazja.

    OdpowiedzUsuń
  20. Kolejna pozytywna recenzja tej książki, więc mój apetyt na nią rośnie. Czytałam wspomnianą "Krawcową z Madrytu" i mam nadzieję, że na tym jednym tytule moja przygoda z autorką się nie skończy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja mam teraz wielką ochotę na "Krawcową z Madrytu" :)

      Usuń
  21. Dziękuję za informację, że recenzja już się pojawiła. Jest świetnie napisana, ujęłaś najważniejsze wydarzenia, jakie miały miejsce w powieści. :)
    Byłam zachwycona tą książką. :-) Mam nadzieję, że "Bezmyślna" również do Ciebie dotrze. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo :)
      Też mam nadzieję, że "Bezmyślna" do mnie dotrze - coraz mniejsza ta nadzieja, ale jeszcze jest ;)
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Właśnie przeczytałam wiadomość od Ciebie, że "Bezmyślna" niedługo do Ciebie dotrze. :) Bardzo się cieszę, że będziesz miała okazję poznać tą historię. :-))

      Usuń
    3. Ja też bardzo się cieszę, że będę mogła ją przeczytać :))

      Usuń
  22. ja w każdą podróż chętnie się zabiorę. niedługo czeka mnie wyjazd do Norwegii, ale na kartach literatury inne rejony też z przyjemnością zwiedzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale Ci fajnie :) Ja w tej chwili w dalsze podróże to mogę wybrać się tylko na kartkach powieści :)

      Usuń
  23. Zaciekawiła mnie ta książka, chyba sama się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jestem zachwycona już Twoją recenzją! Koniecznie muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie wiem czy nie poplątałoby mi się wszystko podczas czytania przez tą naprzemienność teraźniejszości w której przebywa pani Perea z czasem, w którym żył Andreas Fontana. Póki co mam co czytać, więc spasuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewniam, że nie ma możliwości, aby coś się poplątało - bo tak jak wspomniałam książka podzielona jest na rozdziały i teraźniejszość jest w narracji pierwszoplanowej, a przeszłość w trzecioosobowej. :)
      Zatem polecam przeczytać - kiedyś w wolnej chwili ;)

      Usuń
  26. Świetna recenzja, czuję się zaintrygowana i z chęcią przeczytałabym tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Cieszy mnie to ogromnie, że książka Cię zainteresowała :)

      Usuń
  27. Sporo dobrego czytałam o tej książce. Pozostaje tylko wpisać ją na listę książkowych marzeń:)

    OdpowiedzUsuń

Proszę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza :) Dziękuję! :)