niedziela, 28 lutego 2016

"W szkole polecono nam ignorować dzwonki, które stały się zawodne, bo cały system odłączył się od czasu."** ("Wiek cudów" Karen Thompson Walker)

"Wiek cudów"
Autor: Karen Thompson Walker
Wydawnictwo: Znak / Między słowami
Data wydania: 15 lutego 2016 
(II wydanie z nową okładką)
Liczba stron: 304
Moja ocena: 7/10, czyli bardzo dobra


Karen Thompson Walker wywołała ogromne zamieszanie w świecie literackim. Prawa do wydania jej pierwszej książki "Wiek cudów" zostały sprzedane za 1 000 000 dolarów. Na długo zanim powieść ujrzała światło dzienne, producenci filmów "Tajemnica Brokeback Mountain" oraz "Wszystko za życie" kupili prawa do jej ekranizacji. *

Przyznacie, że każdemu z nas zdarza się ponarzekać (może nawet nie wypowiadając tego na głos), że mamy za mało czasu na odpoczynek, sen, realizację marzeń, czy też dla naszych pasji. 
Książkoholicy na pewno się ze mną zgodzą, że zdecydowanie jest za mało czasu na czytanie wspaniałych książek, które czekają na naszych półkach, czy w bibliotece. 
Któż z nas nie chciałby, aby doba miała kilka, a nawet kilkanaście godzin więcej?

Karen Thompson Walker w swojej książce "Wiek cudów" ukazuje nam swoją wizję stopniowego wydłużania się dni i nocy. I niestety nie jest ona tutaj zbyt optymistyczna. Niesie ona ze sobą same negatywne skutki, a co za tym idzie - Ziemia i życie ludzkie jest zagrożone.
Między innymi grawitacja zaczyna szwankować.

Główną bohaterką, a także narratorką całej opowieści jest 11-letnia Julia.
Ta dziewczynka przedstawia nam swoje życie, swoją rodzinę, sąsiedztwo, a także rówieśników. Dowiadujemy się na widok kogo jej serce zaczyna szybciej bić.
Poznajemy ludzi, którzy prowadzą normalne życie do czasu aż pojawią się bardzo niepokojące sygnały. Od tej chwili nie ma już niczego pewnego. Bezpieczeństwo każdego z nich jest zagrożone.

Czytelnicy, którzy oczekują od tej powieści szybkiego tempa oraz szczegółowych, przerażających opisów katastrof - to mogą się rozczarować. Momentami akcja w książce toczy się wręcz sennie, ale jest za to mocno przesycona czyhającym niebezpieczeństwem. Czułam na skórze smutek bohaterów za tym co już minęło, ich strach, a także niepewność o dzień jutrzejszy. W znacznej mierze odbija się to na ich zdrowiu. U niektórych objawia się dziwnymi zachowaniami, decyzjami; a u innych paniką, czy też zobojętnieniem.
Przecież w przypadku tak realnej zagłady nie można już nic zrobić.
Teraz można tylko czekać i mieć nadzieję, że jednak wszytko  się unormuje i powróci do pierwotnego stanu...

"Que sera, sera (...) Zawsze to powtarzam. Co ma być, to będzie."**

Każdy z nich stara się zacząć prowadzić życie takie jakie wiódł do tej pory. Większość z nich decyduje się korzystać z dotychczasowego regularnego 24 godzinnego czasu zegarowego - nie zwracając większej uwagi, na to czy jest dzień, czy też noc...
A ci z nich którzy nie chcą się podporządkować odgórnie narzuconym zasadom są szykanowani przez społeczeństwo.
To zaczyna dzielić ludzi na dwa obozy...

Julia jest bardzo spostrzegawczą nastolatką, wykazująca się wielką mądrością. Jej myśli wielokrotnie skłoniły mnie do wielu refleksji. Muszę wspomnieć,  że w trakcie czytania tej powieści miałam nawet małe "ale" do autorki, że główna bohaterka jest zbyt dojrzała na swój wiek i to mi momentami bardzo przeszkadzało. Jednak na końcu książki wszystko się wyjaśnia dlatego pozostaje mi tylko cofnąć wszystkie wcześniejsze "zarzuty".

"Niektórzy mówią, że miłość to najsłodsze uczucie, 
najczystsza forma radości, 
ale to nieprawda: do takiego opisu pasuje nie miłość, lecz ulga."** 

Książki ukazujące utopijny obraz świata nie należą do mojego ulubionego gatunku dlatego sięgając po powieść Karen Thompson Walker miałam pewne obawy. Muszę jednak przyznać, że ta lektura bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. "Wiek cudów" to pełna refleksji, melancholii, nostalgii powieść, niosąca w swojej treści wiele mądrości, którą zdecydowanie mogę polecić nie tylko nastoletnim czytelnikom, ale także tym nieco starszym.
Autorce udało się w niezwykle ciekawy sposób ukazać wizję powoli zbliżającej się zagłady oraz jej wpływu na człowieka.

W przygotowaniu jest film, który na pewno obejrzę, gdy tylko pojawi się w kinach.


* informacja zaczerpnięta z http://www.znak.com.pl/
** cytaty pochodzą z książki "Wiek cudów" Karen Thompson Walker, kolejno strony: 53, 29 i 276.



 Za możliwość przeczytania książki dziękuję 

18 komentarzy:

  1. Nie mój klimat,ale skoro zachwalasz to pewnie się skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze zastanowię się nad tą pozycją, nie jest to do końca moja tematyka. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem, czy skuszę się na książkę, ale film chętnie obejrzę, jeśli pojawi się w kinach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi intrygująco, już od dawna mam na nią ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jej jaki fascynujący temat. Faktycznie przydałoby się nam więcej czasu chociażby na realizację marzeń. Ale faktycznie to może mieć swoje skutki, więc ta książka jest świetna by się o nich dowiedzieć i poczytać.
    Naprawdę zaintrygowała mnie ta książka i chętnie bym ją przeczytała, mimo tej swawolnej akcji. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Całkiem intrygująca lektura :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak właśnie myślałam, że z tej książki prędko może wyjść ekranizacja. Mam nadzieję, iż także będzie udana. Pozdrawiam! :)

    www.majuskula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę, że ta książka mogłaby mnie wciągnąć. Zapisuję sobie jej tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  9. Raczej nie przeczytam ze wzgledu na temat, choć twoja recenzja brzmi zachecająco. Moze kiedyś jakąś inna ksiązke autorki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam podobnie jak Ty co do tego gatunku, ale jak będę miała okazję, to dam książce szansę.

    OdpowiedzUsuń
  11. ojej ja bym chętnie przeczytała

    OdpowiedzUsuń
  12. Z przyjemnością poznałabym tę książkę. Ten gatunek literacki jest moim ukochanym, co już zapewne zauważyłaś. ;)
    Pozdrawiam. :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozpaliłaś moją ciekawość.
    Od dzisiaj zapraszam w nowe miejsce - http://monweg.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. oo na film się na pewno wybiorę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawa tematyka, chociaż z gatunku, po który również za bardzo nie sięgam ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Całkiem ciekawy pomysł, na pewno wyróżnia się na tle innych książek tego gatunku. Dobrze, że napisałaś pod koniec coś o tym, że wiek bohaterki się wyjaśnia, bo 11 lat to nawet nie nastolatka to jeszcze dziecko, a dziecko w takiej historii raczej nie byłoby zbyt przekonujące.

    OdpowiedzUsuń
  17. O, no proszę, pierwsze słyszę, ale chętnie przeczytam, a także obejrzę film, gdy już wyjdzie. :)
    Pozdrawiam!
    Hon no Mushi

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie wiem, jakim cudem o tej książce nie słyszałam :o To znaczy jest szansa, że gdzieś ten tytuł obił mi się o uszy, ale chyba nie zwróciłam uwagi. I to był mój wielki błąd! Dzięki Twojej recenzji wiem, że ominęłaby mnie fantastyczna lektura :) Pomysł jest świetny, no i wcale mi nie przeszkadza, że akcja nie obfituje w nie wiadomo jaką dynamikę - grunt, że autorka najwyraźniej wykorzystała intrygujący zarys fabuły i przekształciła to w coś naprawdę niezwykłego. Muszę koniecznie przeczytać.
    Pozdrawiam,
    rude-pioro.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Proszę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza :) Dziękuję! :)