wtorek, 5 maja 2015

Tym razem oczami mężczyzny ("Zatrzymaj mnie" Monika Rebizant-Siwiło)


"Zatrzymaj mnie"

Autor: Monika Rebizant-Siwiło
Wydawnictwo: Replika 
Data wydania: 5 marca 2015
Liczba stron: 304
Moja ocena: 7/10, czyli bardzo dobra

Monika Rebizant-Siwiło, ur. 9 maja 1975 r. w Tomaszowie Lubelskim. Ze wszystkich miesięcy w roku najbardziej lubi maj i kwitnące wtedy kwiaty bzu. Od lat pozostaje wierna pasji historycznej. Debiutowała w 2010 roku powieścią obyczajową pt. "Singiel". Pisze także opowiadania: jedno z nich ukazało się w zbiorze "Poznań fantastyczny". Czyta, recenzuje książki i pisze. Jest bibliotekarką, nauczycielką historii, przewodnikiem turystycznym. Pracuje w zamojskiej bursie międzyszkolnej. Introwertyczka, chociaż bywa duszą towarzystwa. Ceni w innych bezinteresowność i uczciwość. Domatorka, zakochana w rodzinnych stronach.*

Z opisu powieści "Zatrzymaj mnie" Moniki Rebizant-Siwiło wynika, że to jest to ta sama historia, którą czytelnicy mogli poznać dzięki książce "Przytul mnie" (miałam okazję ją przeczytać jakiś czas temu), ale opowiedziana jest przez innego bohatera. 
Tym razem pierwszoosobowym narratorem opowieści jest mężczyzna - Michał.

Po tę książkę sięgałam z pewnym zainteresowaniem, ale również z małymi obawami. Czy ta sama opowieść mnie nie znudzi? Czy historia ukazana oczami innego bohatera będzie w stanie wnieść do niej jeszcze coś nowego?

Po pierwsze możemy "bardziej" poznać Michała i to nie tylko dzięki rozmowom w których bierze udział, czy też ploteczkom i obrazom, które przedstawiają jego znajomi, czy rodzina. Teraz możemy z bliska ujrzeć jego uczucia, emocje, wewnętrzne rozterki. Poznajemy też bliżej jego najbliższych oraz jego przeszłość.
W pewnym stopniu jest on teraz człowiekiem pogubionym. To, co zaplanował kilkanaście lat temu nie wyszło. Kobieta, którą kochał, której oddał swoje serce - mocno go zraniła. Skończył studia, chciał pracować. Lecz w Polsce nie mógł znaleźć wymarzonego etatu dlatego wyjechał za granicę. Pracował fizycznie. Wrócił, aby zaopiekować się mamą, gdy zachorowała. Po pewnym czasie odchodzi jego ukochany dziadek z którym od dawna nie miał kontaktu...

Mężczyzna w spadku pozostawił mu dom i gromadkę kotów. Michał  decyduje się zostać w tym miejscu. Podejmuje ponowne kroki, aby znaleźć pracę związaną z jego wykształceniem. 
I tu w ciszy, na odludziu, w lesie - dla niego to zupełna nowość - próbować zbudować swoje życie na nowo. 
Ma cudowną mamę z którą może porozmawiać na każdy temat i do której może wpaść kiedy chce. Ma też kumpla, który pomoże w trudnej chwili. 
I nagle zjawia się też ona - Anna... Ze swoim ciężkim bagażem doświadczeń o którym nie chce rozmawiać - a widać, że on jej bardzo doskwiera...
Czy ta dwójka będzie potrafiła się porozumieć? Czy będą potrafili po nieudanych wcześniejszych związkach w pełni się zaangażować i zaufać sobie nawzajem?
I jak potoczą się losy tej dwójki, gdy da o sobie znać dawna miłość Michała - Majka?

Przyznaję, że moje obawy były niepotrzebne. Czytając "Zatrzymaj mnie" stopniowo przypominała mi się ta historia, którą już poznałam - ale w większości mogłam odkrywać ją zupełnie na nowo. "Zatrzymaj mnie" jest wspaniałym uzupełnieniem opowieści z "Przytul mnie". Obie tworzą spójną całość. Podobne jest z okładkami książek - bardzo do siebie pasują. 
W tych obu powieściach nie ma żadnych powtórzeń. Na przykład spotkania, które pojawiały się w "Przytul mnie" - w "Zatrzymaj mnie" jest tylko o tym napomknięte, że miały miejsce. 
Cieszę się, że mogłam właśnie teraz powrócić do tak pięknych zakątków Roztocza. Gościnności i serdeczności jego mieszkańców, gdzie serwują przepyszne jedzenie - szkoda tylko, że nie mogłam ich skosztować. 
Bardzo ciekawe wspomnienia z czasów wojennych z wplecionymi tajemnicami (które zainteresowały mnie już czytając poprzednią lekturę) tym razem pojawią się również w formie krótkich zapisków dziadka Michała.

Po tę powieść można też sięgnąć nie znając książki "Przytul mnie".

Najnowsza książka Moniki Rebizant-Siwiło to piękna słodko-gorzka opowieść w której dobroć, przyjaźń i miłość pomagają przetrwać nawet najgorsze momenty.
Ta lektura zapewne na dłużej pozostanie w mojej pamięci.

* informacja zaczerpnięta z okładki książki "Przytul mnie" Monika Rebizant-Siwiło

Za możliwość przeczytania książki dziękuję 
 

     Zapraszam do udziału w konkursie
 


Wyzwanie: 

23 komentarze:

  1. Dobrze, że po tę powieść można też sięgnąć nie znając książki "Przytul mnie", gdyż nie znam poprzedniej książki autorki, a powyższa wzbudziła moje zainteresowanie znacznie bardziej niż jej poprzedniczka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też pierwsze słyszę o tym, że ta książka była już wydana pod innym tytułem i widziana z innej perspektywy. :)

      Usuń
  2. czuję ciepło czuję spokój i emocje bijące z kart tej książki:) coś innego bo narrator facet trzeba to poznać:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Sama jestem zdania, że czytając książkę, którą wcześniej się przeczytało lecz teraz widziana z jakby drugiej strony jest idealnym uzupełnieniem lektury :) Bardzo zachęcająca recenzja- dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaka cudna okładka i równie interesująca treść. Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie lubię czytać tej samej historii z innego punktu widzenia, ale jak "Przytul mnie" pokocham to sięgnę również po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna okładka, myślę, że i książka może mnie zaciekawić :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam poprzedniej książki, ta także przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie przeczytam, tym bardziej, że autorka pochodzi z bliskiego mi miasta :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Może przeczytam jak będę miała nastrój na obyczajówkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czasem zdarza mi się czytać historie z drugiej strony, ale w u polskich autorów się jeszcze z tym nie spotkałam, zaintrygowałaś mnie! ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Myślę że mogłaby mi się spodobać. Lubię takie słodko-gorzkie historie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Historia z perspektywy mężczyzny- hm... chyba najpierw zobaczę ten pierwszy tytuł 'Przytul mnie", jak mi się spodoba, to może sięgnę po ten.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawe podejście napisać tę samą książkę z dwóch różnych punktów widzenia.

    OdpowiedzUsuń
  14. Chcę przeczytać tą książkę, mam ją w planach. :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Też bym miała obawy przed tą książką, bo jednak ta sama historia z dwóch punktów widzenia jest dość ryzykowna, ale dobrze, że Cię nie rozczarowała.

    OdpowiedzUsuń
  16. Zastanawiałam się nad tym tytułem, pewnie sięgnę gdy uporam sie z tymi książkami,które już długo na mnie czekają:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam takie okładki! Chętnie się skuszę, może nawet na oba tytuły.

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię książki z Repliki więc może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Lubię książki które potrafią w nas zostać na dłużej :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Czuję pewien niedosyt. Szkoda, że książka kończy się w ten sposób. Bardzo chciałbym ciąg dalszy :) polecam

    OdpowiedzUsuń

Proszę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza :) Dziękuję! :)