czwartek, 13 listopada 2014

Szlakiem z przeszłości ("Grobowiec z ciszy" Tove Alsterdal)


"Grobowiec z ciszy"
Autor: Tove Alsterdal
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 24 września 2014
Liczba stron: 496
Moja ocena: 7/10, czyli bardzo dobra

Tove Alsterdal urodziła się w 1960 roku Malmo, dorastała  na północy Lulea, obecnie mieszka w Sztokholmie. Dziennikarka, dramatopisarka i autorka scenariuszy filmowych. Debiutowała powieścią "Kobiety na plaży" (wydanie polskie: Akurat 2014), która błyskawicznie stała się bestsellerem w Szwecji i została już przetłumaczona na dziesięć języków. "Grobowiec z ciszy" powtórzył ten sukces potwierdzając słuszność opinii, według których Tove Alsterdal jest obecnie najciekawszą i najważniejszą szwedzką autorką powieści kryminalnych.*

"Grobowiec z ciszy" to druga po "Kobiety na plaży" książka Tove Alsterdal, którego polski  nakład pojawił się w Wydawnictwie Akurat.
"Grobowiec z ciszy" jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Kryminał, a zwłaszcza kryminał skandynawski, czyli gatunek po który sięgam,  ale niezbyt często - lubię sobie dawkować ich groźny, mroźny i zapierający dech w piersiach - klimat. W tym gatunku mam już kilku ulubionych autorów, których kolejne tomy chętnie czytam.
"Najnowsza i najjaśniejsza gwiazda na firmamencie szwedzkiej literatury kryminalnej" (Boras Tidning)  - to napis, który widnieje na okładce powieści "Grobowca z ciszy". A to sprawia, że pojawia się duża ciekawość, ale również małe obawy, czy pióro Tove Alsterdal i mi się spodoba...

Katrine - główna bohaterka powieści jest dziennikarką, chwilowo bez zlecenia. Mieszka w Londynie, ale w chwili gdy stan zdrowia jej mamy pogarsza się - bez zastanowienia wraca do Sztokholmu. Na miejscu dowiaduje, się że ktoś chce za bardzo duże pieniądze wykupić stary dom, którego właścicielką jest jej rodzicielka. Kobieta wcześniej nie widziała, że jej matka odziedziczyła go w spadku. Budynek położony jest w małej miejscowości, w której Ingrid spędziła dzieciństwo.
A to jest interesujące, że ktoś chce kupić tę chałupę akurat teraz. A od 1974 roku stała pusta, zapomniana...
Pojawiają się pytanie: Dlaczego dopiero teraz ktoś się zgłosił? Dlaczego oferuje za nią aż tak wysoką kwotę? I dlaczego ukrywa swoje personalia?
Dużo niewiadomych, które skłaniają kobietę do podróży. Nie zapominajmy, że to ciekawska dziennikarka, która musi zobaczyć na własne oczy i usłyszeć informacje z wiarygodnego źródła.
Jej brat Anders jest jej przeciwieństwem - od razu sprzedałby tą opuszczoną posiadłość.

Na miejscu Katrine dowiaduje, że jej sąsiada - którego nie miała możliwości poznać, ktoś zabił. Tym bardziej to wszystko staje się jeszcze bardziej tajemnicze i owiane groźną aurą.
Nieustraszona i odważna dziennikarka, zaczyna swoje własne śledztwo. Musi dokopać się do przeszłości. Nieznane do tej pory fakty muszą ujrzeć światło dzienne. Kilku mieszkańców wioski, obecnie tam mieszkających w większości są sympatycznymi, pomocnymi osobami, ale jak dla mnie czytelnika obserwującego wszystko z boku sprawiają wrażenie ludzi ukrywających pewne informacje. Każdy z nich może mieć swoje sekrety, czy mroczne, czy też nie - to oczywiście chciałam jak najprędzej odkryć...
Kilku z nich jest sędziwego wieku. Podpowiadają i wspominają dawne czasy - ale czy to co mówią jest prawdą, czy kłamstwem; a może jednak ich pamięć nie jest już taka jak przed laty i ich realny obraz zaciera się z fikcją....

W pewnym momencie wybieramy się wraz z Katrine w głąb Rosji - docierając aż do strzeżonych archiwów Pietrozawodsku oraz do godnego uwagi Petersburga. Niestety nigdzie nie jest zbyt bezpiecznie. Mocne i niesamowicie realne ukazanie odległych lat, które wpłynęły na ludzi i miejsca z teraźniejszości.

Pani Alsterdal co jakiś czas wplata w tekście wypowiedzi czarnego charakteru. Tym samym wiemy, że jest, że czyha w ukryciu, szykuje się do kolejnego ataku. Nie jest dla nas obcy, choć zupełnie nie wiemy kim jest, ani co nim kieruje.Dowiadujemy się tylko, że często zmienia nazwiska...

Wszystko mnie w tej powieści fascynowało, nasuwając z każdą chwilą coraz to nowe pytania. Gdy jedno się wyjaśniło, nurtowało mnie drugie ...
Niby chciałam skończyć czytać tę lekturę, aby wszytko się wreszcie wyjaśniło do końca; a jednak tkwiąc w samym środku powieści, jej niewiadomej, a dokładnie wielu znaków zapytania - wiedziałam już, że będzie mi trudno się rozstać z jej bohaterami i tą małą mieściną, położoną gdzieś za kołem polarnym - gdzie wszystko toczy się zupełnie inaczej niż u mnie, gdzie panuje specyficzna ponura atmosfera.
I te zagadki, i niebezpieczeństwo które przyciąga, a dokładniej niesamowicie wciąga.

Stwierdzam, że autorka stworzyła ciekawą powieść i to pod każdym względem. Już ilość stron (prawie 500) wskazała mi, że to może nie być typowy kryminał. Moje przypuszczenia się potwierdziły. Wątki kryminalne nie przysłaniają życia, losów naszych bohaterów, których mamy okazję poznać, prześledzić - zrozumieć; a także doskonale współgra z ważnym wątkiem związanym z poznawaniem rodzinnych tajemnic sprzed lat, które odgrywają tutaj znaczącą rolę. Nie zapominając także o wątku historycznym i kilku jego obszerniejszych fragmentach w tekście.
Czy mi przeszkadzało, że moje ulubione akcenty kryminale nie przeważają w tej książce? Zdecydowanie nie. Wyszło to tylko na plus dla "Grobowca z ciszy". Ja jestem miele zaskoczona.

Muszę jeszcze wspomnieć, o pogodzie, czyli warunkach atmosferycznych panujących w Szwecji. Wszędzie ziąb i chłód. Śniegi i mrozy.
Jestem pewna, że bez gorącej kawy i koca - byłoby mi ciężko przebrnąć przez tę powieść. Bo przyznaję odczuwałam to zimno z jej wnętrza. Za dobre opisanie panującej mroźnej aury z którą musieli zmierzyć się bohaterowie powieści... brrr... - przyznaję dużego plusa autorce.

Okładka powieści przyciąga spojrzenie już z daleka, a z bliska jest jeszcze lepiej. Tytułowa jej część jest z połyskiem, tak jak ze zdjęcia. Bardzo mi się podoba, ale w powieści przez cały czas postaci literackie otacza śnieg. A na okładce niestety go zabrakło. Trochę szkoda - bardziej oddawałby jej wewnętrzny klimat.

"Grobowiec z ciszy" to powieść kryminalna, która zapewne zadowoli wszystkich, którzy poszukują bardziej wyszukanej zagadki, na większą skalę oraz lubiących stopniowo poznawać tajemnice sagi rodzinnej. Na pewno na lekturą nie będą narzekać osoby, które interesuje wplatanie historii do wątków głównych.
Jak dla mnie jest to książka bardzo dobra.

* informacja pochodzi z okładki książki "Grobowiec z ciszy" Tove Alsterdal

Za możliwość przeczytania książki dziękuję
    
Business & Culture - strategie i komunikacja
Wydawnictwu Akurat
Wyzwania:
Czytam opasłe tomiska

PS. Wyniki 3 etapu konkursu pojawią się w weekend.

35 komentarzy:

  1. Akurat ta książka była jedną z tych, których wyczekiwałem ;)) Dobrze wiedzieć, że jest całkiem OK.
    A poza tym - London, Szwecja, Rosja? Z tą książką zwiedzimy niezły kawał Europy :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) Londynu tutaj, malutko - tylko informacja że główna bohaterka z niego wyjechała, ale Szwecji i Rosji mamy w nadmiarze. :)

      Usuń
  2. Ostatnio coraz częściej sięgam po kryminały, jednak tym nie do końca czuje się zainteresowana. Może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chętnie bym po nią sięgnęła, chociaż nie wypada jak jakieś arcydzieło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę się jeszcze zastanowić nad tą książką, bo jakoś nie mam do niej zbytniego przekonania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam w planach ta książkę, bo połączenie skandynawskiego klimatu z zagadką to coś zdecydowanie dla mnie :)

    http://pasion-libros.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam już kilka recenzji tej książki i żałuję, że z niej zrezygnowałam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Na taki kryminał mogłabym się skusić ;) Nie będę ukrywać, podoba mi się okładka już. Do tego skoro uznałaś książkę za bardzo dobrą nie pozostaje nic innego jak znaleźć czas i brać się za czytanie. Może mi też zrobi się zimno, a odkrywanie rodzinnych tajemnic sprzed lat sprawi, że zapomnę o otaczającym świecie? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skuś się, skuś ;))
      Mi też okładka się bardzo, bardzo podoba :))

      Usuń
  8. Ja mówię pas, ale przekażę Akime (drugiej prowadzącej Pokój Książkoholiczki) ten tytuł, by miała go na uwadze. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Taki kryminał byłby bardzo ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. W takim razie zobaczymy, czy przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. W tej książce głównie podobał mi się klimat i opisy przyrody. Do reszty mam parę zastrzeżeń, jak dla mnie było zbyt lakonicznie. Ten typ kryminałów mnie nie przekonuje.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja za takimi książkami nie przepadam :]

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgadzam się z tym, że okładka przyciąga uwagę. :-) Już czytałam jedną recenzję na temat tej książki, a Twoja potwierdza, że książka jest warta uwagi. :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Przeczytam na pewno:) Podoba mi się okładka :D Lubię mocne kryminały, ale takie bardziej obyczajowe również są świetne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię też lubię "mocniejsze" i "delikatniejsze" kryminały z rozbudowanymi wątkami :))
      Pozdrawiam

      Usuń
  15. Piękna okładka. Skoro jej wnętrze też jest ciekawe, to koniecznie muszę ją przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam nietypowe, wielowątkowe kryminały. Zapisuję tytuł na listę książek do przeczytania:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Też zapisuje tytuł. Może mi kiedyś wpadnie w ręce.
    A przy okazji zapraszam na konkurs.
    http://monweg.blog.onet.pl/2014/11/12/konkurs-200-000-i-szansa-na-dwie-ksiazki/

    OdpowiedzUsuń
  18. Wiele dobrego o niej czytałam, a teraz trafiłam jeszcze na Twoją pozytywną opinię. Nic tylko czytać.

    OdpowiedzUsuń
  19. Z góry przepraszam za prywatę, ale na moim blogu właśnie opublikowałam filmik, nad którym pracowałam ponad miesiąc i realizacja którego zajęła mi ogromnie dużo czasu, dlatego będę bardzo wdzięczna jeżeli zajrzysz, a być może jeżeli oczywiście Ci się spodoba, to szepniesz o nim słówko znajomym . Jeszcze raz przepraszam :)
    Pozdrawiam,
    Esa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam, pomysłowo i ciekawie przedstawione :)
      Brawo! :)

      Usuń
  20. Najbardziej co ciągnie mnie do tej książki to ten jej duszny szwedzki klimat, który uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. wielokrotnie spotkałam się z recenzją tej książki. Nie wiem czy lubię takie klimaty, chyba muszę się przekonać ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mnie ta książka wydała się bardzo przeciętna. Może dlatego, że liczyłam na bardziej rozbudowany wątek kryminalny. Poza tym trochę męczyła mnie jej przewidywalność.

    OdpowiedzUsuń
  23. Słyszałam o tej książce wiele dobrego. Będę musiała przeczytać;)

    OdpowiedzUsuń
  24. podróż po różnych światach Europy może i brzmi ciekawie, ale jakoś mnie do tej książki nie ciągnie.
    chyba ją sobie odpuszczę. ;)

    OdpowiedzUsuń

Proszę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza :) Dziękuję! :)