"Modlitwa o lepsze dni"
Autor: Jennifer Clement
Wydawnictwo: Muza SA
Data wydania: 17 września 2014
Liczba stron: 320
Jennifer Clement dorastała w Meksyku. Studiowała literaturę angielską i antropologię na Uniwersytecie Nowojorskim i literaturę francuską w Paryżu. W 2012 roku otrzymała nagrodę National Endowment Arts (NEA) - stypendium w dziedzinie literatury - za "Modlitwę o lepsze dni".
Wydała kilka powieści i tomików poetyckich.*
Wydała kilka powieści i tomików poetyckich.*
Jennifer Clement w swojej powieści "Modlitwa o lepsze dnia" ukazuje nam małą górską wioskę położoną blisko Acaplulco, w stanie Guerrero w Meksyku. Mieszkają w niej same kobiety. Mężczyźni przenieśli się do większych miast państwa lub do Stanów Zjednoczonych w poszukiwaniu pracy, a przy okazji znaleźli tam również nową miłość i już nie wracali na stare śmieci - pozostawiając swoje byłe ukochane z potomstwem - na pastwę losu.
Kobiety, które zostały same, zdradzane i oszukane z dziećmi na rękach do wykarmienia. Z niebezpieczeństwem, które może pojawić się w każdym momencie. Nie poddają się, "starają" się tworzyć normalny dom dla swoich pociech w miejscu w którym mogą liczyć tylko na siebie.
Książka podzielona jest na dwie części - w obu pierwszoosobową narratorką jest nastoletnia Ladydi. Pierwsza część przybliża nam jej pobyt w wiosce, druga jej obecność poza nią. Wszystko widziane oczami głównej bohaterki opowiedziane jest prostym językiem, a to sprawia, że ta historia wydaje się jak najbardziej prawdziwa.
Poznajemy relacje panujące między mieszkankami oraz kłopoty jakie napotyka szkolnictwo w tym rejonie.
" - A teraz cię zeszpecimy - powiedziała mama. (...)
W lustrze widziałam, jak smaruje mi twarz kawałkiem węgla.
- Parszywe życie - szepnęła." *
Matki skrzętnie ukrywają urodę swoich córek. Od najmłodszych lat oszpecają je i przebierają za chłopców. Kopią dla nich nory w ziemi w których mają się schować, gdy usłyszą odgłos nadjeżdżającego samochodu.
Czytelnicy mają możliwość zobaczyć jak wielkie zagrożenie czyha na każdą z dziewczynek. Porwania, prostytucja, narkotyki, zabójstwa i wiele, wiele innych...
Czytelnicy mają możliwość zobaczyć jak wielkie zagrożenie czyha na każdą z dziewczynek. Porwania, prostytucja, narkotyki, zabójstwa i wiele, wiele innych...
To co dzieje w Meksyku jest przerażające. Te kobiety cały czas żyją w strachu... Nie do pomyślenia, że nadal możliwe jest to w dzisiejszych czasach. Zatrważające i niestety prawdziwe jest to, że w miejscach w których ewidentnie potrzebna jest natychmiastowa pomoc - to tam jej brakuje...
Ladydi snuje swoją opowieść w taki sposób jakby to wszystko było normalne. Jest przyzwyczajona do swojej codzienności na wsi. Może jest za młoda i nie do końca jeszcze jest świadoma okrucieństwa jakie czeka na porwane dziewczęta. Ale zaistniała sytuacja odbija się za to na jej matce - Ricie. Zdradzona, opuszczona przez męża, pałająca chęcią zemsty, a zarazem obawiająca się o życie córki wpada w alkoholizm.
Zauważyłam, ze niekiedy opowieść Ladydi jest zbyt chaotyczna. Dziewczynka miesza wydarzenia z
przeszłości z teraźniejszością. Często czas określa dwoma ważnymi
wydarzeniami, czyli sprzed porwania jednej koleżanki i po jej porwaniu
oraz czas sprzed i po zabiegu drugiej przyjaciółki.
W powieści pojawia się wiele niedopowiedzeń, niedokończonych i urwanych historii młodej dziewczyny... Autorka oszczędza nam również brutalnych opisów przestępstw, które się wydarzyły.
Bohaterki "Modlitwy o lepsze dni" są postaciami fikcyjnymi, ale sytuacja, miejsca, zdarzenia są zlepkiem prawdziwych informacji, które Jennifer Clement zbierała przez ponad dziesięć lat. Przeprowadziła wiele wywiadów z mieszkankami Meksyku, które przebywają obecnie w więzieniu Santa Martha Acatitla oraz we własnych kryjówkach. To co przeżyły i przeżywają nadal dzień po dniu znalazło swoje odzwierciedlenie w tej powieści. Dlatego też z książki "Modlitwa o lepsze dni" wydobywa się realizm, cierpienie, lęk o najbliższych oraz malutka nadzieja na lepsze jutro...
Autorka w delikatny ale również w alarmujący sposób wplata do powieści trudne tematy: porwań, zaginięć, przemocy wobec kobiet, zabójstw, zjawiska handlu narkotykami; obok których nie powinno się przechodzić obojętnie... Należy o nich mówić, pisać, a przede wszystkim im zapobiegać.
"Kobietę można sprzedać różnym właścicielom wiele razy, a jako prostytutkę nawet kilkanaście razy dziennie, tymczasem plastikowa torebka z narkotykiem może być sprzedana tylko jeden raz."*
Jeśli chcecie ujrzeć Meksyk w przeraźliwej perspektywie jako "króliczą kolonię ukrywających się kobiet"* - to zapraszam do lektury "Modlitwy o lepsze dni".
* informacja pochodzi z okładki książki "Modlitwa o lepsze dni" Jennifer Clement
* cytaty pochodzą z książki "Modlitwa o lepsze dni" Jennifer Clement, strony kolejno: 7, 318, 315.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Wydawnictwu MUZA SA |
Smutny świat, ale sama książka wygląda ciekawie.
OdpowiedzUsuńTrudna tematycznie lektura, szczególnie ten drugi cytat mną wstrząsnął. W każdym razie będę mieć na uwadze tę książkę.
OdpowiedzUsuńCiężka tematyka. Zapiszę sobie tytuł.
OdpowiedzUsuńW takim temacie wolałabym jednak przeczytać historie autentyczne, prawdziwe, nie tylko opierające się na faktach, ale by i bohaterzy mieli swoją prawdziwą historię.
OdpowiedzUsuńTemat faktycznie do łatwych nie należy, ale póki co nie zamierzam zagłębiać się w taką tematykę. Może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńWidziałam kiedyś film, ale z akcją na Bliskim Wschodzie, w którym podobnie jak tutaj - mężowie wyjeżdżali za pracą zostawiając swoje żony. Z tym, że tam był jednak inny świat, bo one były raczej bezpieczne, tylko samotne.
OdpowiedzUsuńTę książkę bardzo chcę przeczytać. Musi być ogromnie przejmująca.
Ta książka musi być interesująca, chętnie bym ją przeczytała :)
OdpowiedzUsuńTematycznie to nie moja bajka, unikam takich publikacji, bo zbyt mało myślimy na co dzień o szczęściu. Jednak zgadzam się, że o takich rzeczach trzeba pisać, nagłaśniać. Być może w końcu znajdzie się jakaś nadzieja dla tych kobiet.
OdpowiedzUsuńKsiążka już czeka na mojej półce. Niebawem się za nią zabieram.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaję się być trudna i nie wiem, czy będę wstanie przeczytać bez płaczu.
OdpowiedzUsuńFabuła mnie nie przekonała niestety, raczej nie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
Koniecznie chciałabym przeczytać. Mocno interesowałam się niegdyś sytuacją w Meksyku, potem odeszło to ode mnie, ale wróciło przy pomocy Twojej recenzji.
OdpowiedzUsuńTrzeba rozmawiać na trudne tematy, a takie książki pomagają w tym. Zamierzam się z tym kiedyś zapoznać.
OdpowiedzUsuńTrudna i zarazem bardzo ciekawa tematyka, którą warto poznać.
OdpowiedzUsuńTa książka jest na mojej liscie Must Have :) i sytuuje się bardzo wysoko
OdpowiedzUsuńA wydawać by się mogło, że świat jest już na tyle "nowoczesny" i "poukładany", że na takie rzeczy nie ma w nim miejsca. Niestety, rzeczywistość jest bardzo przykra. Książka wielce interesująca, wyjątkowo połechta moją część osobowości, która łaknie wiedzy na temat różnych kultur. A warto zaznaczyć, że żadnych ciężkich tematów się nie boję.
OdpowiedzUsuńwidzę, że trudna tematyka..
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. Meksyk mnie fascynuje i tematyka tej książki też trafia w moje gusta.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać. Moja dobra kumpela miała półroczny staż w Meksyku. Wiele opowiadała o tym państwie, są piękne miejsca dla turystów i te niedostępne opanowane przez gangi - do niedawna jeszcze świetnie prosperujące, śpiewano i nich w piosenkach..
OdpowiedzUsuńZapisuję tytuł. Zdecydowanie na później.
OdpowiedzUsuńDodaję tytuł do mojej listy "do przeczytania" :)
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc już Twoja recenzja mnie mocno zaszokowała. Aż się boję pomyśleć, co będzie jak przeczytam książkę. Ale ta pozycja na pewno jest warta przeczytania, bo nie wolno pomijać trudnych tematów.
OdpowiedzUsuńTrudna tematyka, ale chętnie się z nią zmierzę :)
OdpowiedzUsuńCiężki temat, ale jak najbardziej ciekawy.
OdpowiedzUsuńChociaż tematyka mocna a książka na pewno pouczająca, to tym razem spasuję ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale dzięki Tobie mam na nią wielką ochotę!
OdpowiedzUsuńTematyka trudna, ale takiej się nie boję. Co prawda może ten czas nie byłby najlepzy dla mnie do czytania tej powieści, ale ogólnie jestem nią zaciekawiona.
OdpowiedzUsuńO tej książce słyszałam już co najmniej raz. Różnie jest oceniana. Nie pozostaje mi nic innego jak samej się przekonać o jej wartości.
OdpowiedzUsuńHmmm tak chyba nie do końca Ci się spodobała? Mam więc kiedyś tam sięgnę:) Pozdrowienia:)
OdpowiedzUsuńMiałam przyjemność ją czytać i podobała mi się. Najgorsze w niej jest tylko to, że takie historie zdarzają się naprawdę :(
OdpowiedzUsuń