"Playlist for the Dead. Posłuchaj, a zrozumiesz"
Autor: Michelle Falkoff
Wydawnictwo: Feeria Young
Data wydania: 4 listopada 2015
Liczba stron: 272
Moja ocena: 8/10, czyli rewelacyjna
Po książę Michelle Falkoff sięgałam z wielką ciekawością, ale także z lekkimi obawami, bo z opisu wydawcy dowiedziałam że pojawi się w niej motyw śmierci. A teraz w listopadzie, w miesiącu w którym odwiedzamy groby, wspominamy i jeszcze mocniej odczuwamy stratę najbliższych osób ten temat może być dla nas szczególnie trudny; tak jest w moim przypadku...
Pojawia się pytanie, czy ta książka wprowadziła mnie w jeszcze bardziej ponury nastrój?
Pozwólcie, że najpierw w kilku słowach przedstawię Wam zarys fabuły tej lektury.
Sam - główny bohater powieści wybrał się do swojego najlepszego przyjaciela, tym bardziej nie mógł się doczekać spotkania, bo dzień wcześniej doszło między nimi do niemiłej wymiany zdań. Na miejscu dowiaduje się, że Hayden nie żyje - popełnił samobójstwo... Jest to dla Sama szok! A po znalezieniu w jego pokoju pendrive'a, a na nim tajemniczej playlisty oraz kartki z napisem: "Dla Sama. Posłuchaj, a zrozumiesz"* - jest to tym bardziej dziwne... Chłopak ma mętlik w głowie. Chce jak najszybciej przesłuchać wszystkie utwory i poznać przyczynę tego ostatecznego, wstrząsającego czynu kolegi.
Jednak odtwarzając kolejno kawałki, wie już że nie będzie to takie proste jak mu się na początku wydawało. Czeka go wędrówka pośród wspomnień, pełna ich razem spędzonych chwil; ich radości i trosk... Ich wielkiej przyjaźni, rozmów, przywiązania, zrozumienia, wspólnego hobby...
Przyznaję się, że nie miałam wobec tej książki dużych oczekiwań, ale Michelle Falkoff potrafiła pozytywnie mnie zaskoczyć. Historia przez nią stworzona bardzo mnie wciągnęła. Narratorem pierwszoosobowym książki jest Sam, a tutaj jest to bardzo dobrym rozwiązaniem dzięki któremu możemy się z nim zżyć, poznawać na bieżąco wszystkie jego przemyślenia, przeżycia, rozterki, trudne decyzje.
W powieści nie brakuje elementów w zakresu psychologii, choćby sposób godzenia się ze śmiercią bliskich. Książa wywoła u mnie dużo emocji. Podczas czytania pojawiało się trochę zadumy, ale o dziwo nie przygnębiła mnie swoją tematyką tak bardzo jak się tego spodziewałam, a to dlatego że autorka skupiła się w głównej mierze na skierowaniu myśli czytelnika na poszukiwaniu motywu samobójstwa; a dzięki nastrojowej, wspaniałej muzyce i wspominkom Sama sprawia, że przed oczami ukazuje się nam Hayden jako żywy nastolatek, którego poznajemy bliżej z każdą wysłuchaną piosenką. W tej książce oczywiście odczuwalny jest unoszący się w powietrzu smutek, tęsknota i poczucie winy, które dręczy osoby, które znały go najlepiej... Ale to, że przed Samem stoi wielkie wyzwanie (i to jest w tym momencie najważniejsze), które w ostatnich minutach życia wyznaczył mu kumpel sprawia, że chłopak nie popada w rozpacz, letarg, głęboką apatię, czy depresje. Ma cel - zadanie do wykonania, które całkowicie go pochłania. Ma ono pomóc mu znaleźć odpowiedź na szereg pytań oraz pomóc mu przeżyć wewnętrzne katharsis; ale także sprawia że dzięki tym spojrzeniom w przeszłość, Hayden jest cały czas przy nim... To w znacznym stopniu pomaga mu przetrwać ten ciężki, bolesny dla niego okres.
W powieści nie brakuje elementów w zakresu psychologii, choćby sposób godzenia się ze śmiercią bliskich. Książa wywoła u mnie dużo emocji. Podczas czytania pojawiało się trochę zadumy, ale o dziwo nie przygnębiła mnie swoją tematyką tak bardzo jak się tego spodziewałam, a to dlatego że autorka skupiła się w głównej mierze na skierowaniu myśli czytelnika na poszukiwaniu motywu samobójstwa; a dzięki nastrojowej, wspaniałej muzyce i wspominkom Sama sprawia, że przed oczami ukazuje się nam Hayden jako żywy nastolatek, którego poznajemy bliżej z każdą wysłuchaną piosenką. W tej książce oczywiście odczuwalny jest unoszący się w powietrzu smutek, tęsknota i poczucie winy, które dręczy osoby, które znały go najlepiej... Ale to, że przed Samem stoi wielkie wyzwanie (i to jest w tym momencie najważniejsze), które w ostatnich minutach życia wyznaczył mu kumpel sprawia, że chłopak nie popada w rozpacz, letarg, głęboką apatię, czy depresje. Ma cel - zadanie do wykonania, które całkowicie go pochłania. Ma ono pomóc mu znaleźć odpowiedź na szereg pytań oraz pomóc mu przeżyć wewnętrzne katharsis; ale także sprawia że dzięki tym spojrzeniom w przeszłość, Hayden jest cały czas przy nim... To w znacznym stopniu pomaga mu przetrwać ten ciężki, bolesny dla niego okres.
To co dzieje się teraz wokół Sama, a także nowi ludzie których poznaje - wprowadza w jego "dochodzenie prawdy" jeszcze więcej niewiadomych; okazuje się bowiem, że jego jedyny przyjaciel mógł mieć przed nim pewne sekrety....
"Playlist for the Dead. Posłuchaj, a zrozumiesz" to poruszająca, melancholijna, wymowna i mądra powieść. Wiele jest w niej tajemnic do odkrycia. Tytuły piosenek, które autorka w niej ukryła to puzzle, które po złożeniu w całość ukazują nam moc prawdziwej przyjaźni oraz przedstawiają nam chłopaków, których ona połączyła.
Ta książka odkrywa przed nami również silne poczucie straty, bólu, winy, osamotnienia, niezrozumienia, złości; ale tli się w niej także odrobina optymizmu, nadziei oraz potrzeby wybaczenia i miłości.
Polecam!
Polecam!
* cytat pochodzi z książki "Playlist for the dead. Posłuchaj, a zrozumiesz" Michelle Falkoff, strona 9.
** Książkę można kupić na www.empik.com
Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo
***
Zapraszam do udziału w konkursie >KLIK<
Wyzwanie:
Czekam z niecierpliwością aż do mnie dotrze. Słyszałam o niej wiele dobrego i już nie mogę się doczekać kiedy ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za tę recenzję, chętnie zapoznam się z tą książką :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/
Bardzo podoba mi się pomysł na książkę. Cieszę się również, że autorka sprawiła, że powieść tak nie przytłacza. Muszę koniecznie przeczytać :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak pozytywnie oceniłas książkę. Mam ją w planach, raczej bliższych niż dalszych :) już nie mogę się doczekać
OdpowiedzUsuńDziękuję za recenzję,przydała mi się :)
OdpowiedzUsuńCieszę się! :) Polecam się na przyszłość ;)
UsuńPozdrawiam
Opisałaś tyle emocji buchającej z tej książki, że po prostu nie mogę przejść obok niej obojętnie :)
OdpowiedzUsuńTaki miałam zamiar, bo to jest książka warta uwagi :)
UsuńMi książka również przypadła do gustu :)
OdpowiedzUsuńThievingbooks
Mimo, ze na początku nie byłam pozytywnie nastawiona, to teraz wręcz nie mogę się doczekać, aż po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńAleja Czytelnika
Chętnie ją przeczytam, jak znajdę czas :)
OdpowiedzUsuńJak będę w odpowiednim nastroju to sięgnę po ten tytuł.
OdpowiedzUsuńChciałam tę książkę przeczytać, ale ostatecznie odpuściłam. Chociaż fabuła dość ciekawa :)
OdpowiedzUsuńKsiążka bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńPolecam "Trzynaście powodów" Jay Asher, które porusza podobną tematykę i jest według mnie trochę lepsze od "Playlist for the dead" :)
Dziękuję za polecenie książki - właśnie wpisałam ją na listę książek, których pilnie poszukuję :D
UsuńMi bardzo podobała się książka, właśnie ze względu na to, że gdy się ją zamknie, to można dojść do wniosku, jak jedna mała rzecz może przyczynić się do czegoś złego.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o książce, ale z recenzji na recenzję, moja ocena spada .. w dół, niestety. Dlaczego ? Nie mam pojęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
Ciągle natrafiam na recenzje tej książki i chyba w końcu się skuszę na przeczytanie jej. Chociaż nie jest to moja ulubiona tematyka. Czasem robię odstępstwa od reguły. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Widzę, że wiele osób bardzo zachwala tę książkę i Ty także masz na jej temat jak najlepsze zdanie. Zatem nie pozostaje mi nic innego, jak koniecznie zapoznać się z tym tytułem.
OdpowiedzUsuńDużo o niej słyszałam i sama zastanawiam się nad jej kupnem, aby móc się przekonać, czy rzeczywiście jest warta uwagi. Poza tym jest to tematyka która bardzo mnie interesuje, więc jest szansa że byłaby to trafiona książka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPolecę siostrze. Ona lubi takie klimaty :)
OdpowiedzUsuńtakiej książki jeszcze nie czytałam
OdpowiedzUsuńNie mój klimacik. Czekam na recenzję jakiejś książki , którą można okrzyknąć najromantyczniejszą książką świata.
OdpowiedzUsuńłoł czuję klimat mocy:D
OdpowiedzUsuńPoruszająca, melancholijna i mądra to dokładnie to, czego szukam w książce. Muszę przeczytać, ale nie wiem, kiedy znajdę na to czas...
OdpowiedzUsuńChcę przeczytać te książkę i mam nadzieję, że trafi w moje ręce.
OdpowiedzUsuńP.S: Dlaczego chcesz jeszcze zmienić nazwę nicka i na jaką? :-)
Pozdrawiam,
www.kosmetykiani.pl
Nazwy nicka już nie zmieniam ;) Możliwe, że pojawi się nowy awatar :)
UsuńPozdrawiam
Mogłabym przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMimo wielu pozytywnych opinii na temat tej książki, ja nadal jestem nieugięta i nie mam ochoty sięgać po tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńStrasznie cieszę się, że określasz tę książkę rewelacyjną. Mam ją już na półce, więc jeszcze z większym entuzjazmem będę ją wkrótce czytać. :-)
OdpowiedzUsuńNie mogłabym tej książki przegapić!
OdpowiedzUsuńPrzyda mi się ta propozycja w miesiącu gdy będę czytać błękitne książki.
OdpowiedzUsuńDziękuje
Jej, nie spodziewałam się, że ma aż tyle zalet <3 To narobiłaś mi smaka, na pewno przeczytam! Zwłaszcza te piosenki mnie intrygują...
OdpowiedzUsuń