"Maszynopis z Kawonu"
Autor: Tomasz Kowalczyk
Wydawnictwo: Poligraf
Data wydania: 30 stycznia 2015
Liczba stron: 148
Tomasz Kowalczyk – (ur. 1990 ) poeta, pisarz, wielbiciel sztuki. Dotychczas ukazały się dwie pozycje spod jego pióra: „Kontrasty” (tom wierszy), „Stworzenie świata” (poemat trzynastozgłoskowy). W jego pisarstwie przejawia się wielobiegunowość odczuwania, synestezja oraz archetypiczność. Na co dzień prowadzi stronę: www.tomaszkowalczyk.com.*
"Maszynopis z Kawonu" - to lektura, która znacząco różni się od książek, które czytam na co dzień. Na pewno do najłatwiejszych nie należy.
Wyszukany język, rozbudowane metafory, elementy poezji, a także wielowymiarowość - to cechy które ją charakteryzują.
W naszym zabieganym świecie często nie mamy czasu zastanowić się nad sensem życia, a także przyjrzeć się z boku i zrozumieć siebie, nasze zachowania, działania ani nawet zatrzymać się na chwilę i zwrócić uwagę na piękno, które jest wśród nas.
Główny bohater książki „Maszynopisu z Kawonu” będzie się starał sprostać temu zadaniu...
Czy mu się to uda?
Czy mu się to uda?
W skrócie Wam go teraz przedstawię: jest to mężczyzna, któremu trudno jest przystosować się do dzisiejszych czasów. Czuje się niezrozumiały przez innych, a to wiąże się z jego samotnością. Izoluje się, nie wdaje się w dłuższe dyskusje. Często rozmowy z innymi ludźmi go irytują. Ogranicza się jedynie do towarzystwa tych, którzy mają podobne do niego poglądy.
Jest bardzo wyczulony na absurdy z którymi się spotykamy w naszym życiu, a także pobudki, które nami kierują. Przede wszystkim zwraca on szczególną uwagę na wszechogarniający nas konsumpcjonizm, który nas otacza i rządzi w społeczeństwie.
Jesteśmy świadkami, kilku dziwnych wydarzeń w których nasz bohater się znalazł. Niesprawiedliwość oraz mylna, zła ocena sytuacji wystawiana przez innych – bije tutaj po oczach....
Postać literacka to wrażliwa dusza, artysta, który cały czas poszukuje odpowiedzi na szereg nurtujących go pytań. Próbuje zajrzeć w głąb siebie. Odszukać swoje wewnętrzne „ja” oraz bezpieczne miejsce – schron w którym będzie mógł się ukryć. Nieudane próby, wyobcowanie, niezrozumienie przez ludzi, a także brak dobrego kontaktu z matką - najczęściej wprowadzają go w kiepski nastrój.
Jedynie miłość i obecność ukochanej kobiety daje mu chwilowe szczęście oraz zapomnienie od przygnębiających i ponurych myśli.
Ale niestety ich rodzice stają im na drodze - nie tolerują tego związku. A to negatywnie odbija się na mężczyźnie...
W książce pojawiają się fragmenty w których rzeczywistość zaciera się z irracjonalnością.
Podoba mi się, że autor zadbał o szczegółowe, piękne, malownicze opisy. Całość wzbogacają wiersze, które nadają powieści osobliwy klimat.
Okładka "Maszynopisu z Kawonu" przyciąga spojrzenie.
Lektura jest dość cienka (148 stron) dlatego wydawało mi się, a nawet byłam pewna, że szybko ją przeczytam, ale tak się nie stało. Poznawanie jej zajęło mi kilka dni, a to związane jest przede wszystkim ze specyficznym, nietypowym przekazem. Jak dla mnie dość trudnym w odbiorze. Niecodzienny język, który miesza się z językiem potocznym. Realna postać rzeczy zmieszana z fantazyjnymi, symbolicznymi istotami i miejscami. A duża ilość metafor - zmusiła mnie do dłuższego zastanowienia i większej, szczegółowej analizy tekstu... A na to potrzebowałam więcej czasu.
Przyznaję, że początkowo nie wszystko było dla mnie zrozumiałe. W trakcie czytania w mojej głowie pojawiało się kilka pytań. A zamiast otrzymywać na nie odpowiedzi, pojawiało się coraz więcej niejasności.
Dopiero zakończenie powieści, które mnie zaskoczyło – rozjaśniło moje spojrzenie na całość utworu, a także na pierwszoplanową postać literacką; tym samym skłaniając mnie do głębszych refleksji….
"Maszynopis z Kawonu" Tomasza Kowalczyka to nie jest książka dla każdego.
Jest to powieść przed wszystkim dla osób, które:
- poszukują odskoczni od tradycyjnej prozy z którą się najczęściej spotykamy,
- nie boją są poetycznych, metaforycznych i filozoficznych sformułowań,
- chcą pobudzić swój umysł do analizy, dociekań i rozważań,
- chcą ujrzeć inne, niebanalne spojrzenie na świat - przez pryzmat emocji i dużej wrażliwości.
* informacja zaczerpnięta z okładki książki "Maszynopis z Kawonu" Tomasz Kowalczyk
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Przykro mi, ale nie skuszę się na powyższą pozycję, ponieważ zawiera ona wyszukany język, rozbudowane metafory, elementy poezji, a ja zdecydowanie jestem zwolenniczką prostej formy przekazu.
OdpowiedzUsuńJeżeli będę poszukiwała czegoś "ekstra", sięgnę po tę niezwykłą książkę :)
OdpowiedzUsuńjuż sama okładka robi wrażenie innej, jako miłośniczka języka polskiego z wykształcenia chętnie bym zobaczyła czy owe metafory mnie nie pokonają:D
OdpowiedzUsuńOj, niestety, ale podziękuję. Wierzę Ci na słowo, że to wartościowy tekst, ale jestem w ostatnich latach uczulona na podobne literackie formy. To mi pachnie pseudofilozofią, a ta jest najgorsza ze wszystkich możliwych ;) Nie, nie. To zupełnie nie dla mnie ^^
OdpowiedzUsuńoj to coś dla miłośników naszego języka:))
OdpowiedzUsuńPiękna okładka :)
OdpowiedzUsuńfilozoficzne, poetyckie motywy to niezbyt moje kierunki.
OdpowiedzUsuńCzytałem. Nie zrozumiałem.
OdpowiedzUsuńChyba nie dla mnie tym razem. :P
OdpowiedzUsuńTo chyba zdecydowanie nie jest lektura na mój obecny nastrój. Ale może kiedyś;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam, gdy książka wzbogacona jest wierszami. Zawsze z wielką przyjemnością je czytam. Od czasu do czasu taka odskocznia od tego co czytamy na co dzień jest pożyteczna :)
OdpowiedzUsuńKiedyś po nią sięgnę :).
OdpowiedzUsuńJeszcze nie wiem, na razie pasuję ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takim językiem w książkach.
OdpowiedzUsuńslyszalam o tej skiazce, ale nie wiem czy by mi sie spodobala czy nie - prawda taka zem usialabym sama po nia siegnac!
OdpowiedzUsuńA okładka wcale nie zapowiada, żeby ta książka miała wyszukany język, czy też elementy poezji ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta lektura byłaby dla mnie świetnym wyzwaniem. :)
OdpowiedzUsuńTo raczej książka nie dla mnie. Poezja, filozofia... od tego zwykle stronię ;)
OdpowiedzUsuńLubię książki inne niż wszystkie, ale akurat do tej mnie nie ciągnie. A już jak czytam opisy w stylu: "W jego pisarstwie przejawia się wielobiegunowość odczuwania, synestezja oraz archetypiczność" to w ogóle tracę zainteresowanie. Dla mnie to strasznie wydumany opis, jakby ktoś chciał pokazać, że coś jest bardziej wyrafinowane niż jest.
OdpowiedzUsuńwielokrotnie słyszałam o tej książce, ale osobiście po nią nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPowiało świeżością - coś nowego i ciekawego. Myślę, że mogłabym spróbować :)
OdpowiedzUsuńNie boję się ani języka, ani rozbudowanych metafor. Jedyne co mnie powstrzymuje przed sięgnięciem to prawdopodobieństwo, że całość będzie brzmiała pretensjonalnie.
OdpowiedzUsuńBoję się poetycznych sformułowań, więc ... sama wiesz :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie przekonuje mnie ta książka. Rzadko sięgam po dzieła tego typu. :-)
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco ale jeszcze się zastanawiam
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie