środa, 18 lutego 2015

"Butik na Astor Place" Stephanie Lehmann - recenzja premierowa


"Butik na Astor Place"
Autor: Stephanie Lehmann
Wydawnictwo: Muza SA
Premiera: 18 luty 2015
Liczba stron: 480
Moja ocena: 8/10, czyli rewelacyjna

Stephanie Lehmann otrzymała stopień B.A. na Uniwersytecie w Berkeley oraz tytuł magistra filologii angielskiej na Uniwersytecie Nowojorskim.
Uczyła pisania powieści w serwisach internetowych Mediabistro i Salon.com, które publikowały jej teksty. Mieszka w Nowym Jorku. *


Do zapoznania się z książką "Butik na Astor Place” przekonał mnie opis wydawcy, a dokładnie to historia dwóch kobiet żyjących w różnych epokach. W powieści pojawia się element, który je ze sobą łączy. Takie książki zawsze mnie do siebie przyciągają. Jeśli są dobrze i z pomysłem skonstruowane to zdobywają moje serce i nawet planuję kiedyś do nich wrócić. Do tej pory udało się to dwóm takim lekturom z podobnym motywem w treści. 
Sięgając po "Butik na Astor Place" zastanawiam się - mając wielką nadzieję, że dołączy ona do tego duetu.
Czy "Butik na Astor Place” spełnił wymagania, które przed nim postawiłam
To Wam zdradę za chwilę.

Dwie kobiety Amanda i Olive. Różne, a zarazem bardzo podobne do siebie. Pierwsza żyje w teraźniejszości, a dokładnie w roku 2007. Mamy możliwość zapoznać się z 5 dniami z jej codzienności. W pierwszym z nich - w kufrze z ubraniami, które odkupuje od schorowanej starszej kobiety odnajduje dziennik nijakiej Olive Westcott, która pisała go w latach 1907 -1908. Amanda Rosebloom po przeczytaniu kilku zdań jest tak zafascynowana historią kobiety żyjącej sto lat temu, że postanawia po kryjomu wynieść pamiętnik wraz z zakupionymi ubraniami (a potem go zwrócić). Nie osądzam jej zachowania. Pewnie na jej miejscu postąpiłabym podobnie do niej - choć wiadomo, że nie powinno się czytać cudzych intymnych zapisków. Ale ciekawość przeważnie w takich momentach bierze górę nad rozsądkiem.
Ma tylko kilka minut, a może sekund na podjęcie decyzji póki właścicielka ubrań nie patrzy…
Po chwili odnaleziony dziennik jest już w torebce Amandy.

W tym momencie zaczyna się pasjonująca opowieść o obu paniach . Kobietach z krwi i kości, podobnych do nas - tylko funkcjonujących w innych realiach, które to dyktują jak mają żyć. Historie prowadzone są naprzemiennie w narracji pierwszoosobowej każdej z nich. Możemy też przeczytać krótkie fragmenty dziennika.
Przyznaję, że to los Olive bardziej mnie zainteresował. Mogłam zobaczyć jak żyły i radziły sobie kobiety kilkanaście lat temu…. Czasem nawet nie zdajemy sobie sprawy i nie doceniamy uroków naszej teraźniejszości, wygód i praw jakie my kobiety mam w obecnych czasach. To co udało się nam wywalczyć, zmieniając obraz i poglądy na nasz temat. 
To jest zapewne nasz mały sukces.

Ta książka dokładnie nam to wskazuje, nie zatajając żadnych dyskretnych tematów dotyczących płci pięknej. Możemy zobaczyć , że wtedy kobiety należące do lepszej klasy społecznej nie mogły pracować chyba, że tak Olive prosząc i w pewnym stopniu zastraszając swojego ojca - otrzymała etat, ale był to raczej wolontariat, bo to była praca bez wynagrodzenia... 
Samotne panie nie mogły wynajmować i przebywać w pokojach hoteli.
Książek dotyczących tematów tabu, czyli między innymi seksu – też panny z dobrych domów nie mogły czytać. W ogóle nie poruszano takich tematów w ich obecności. Ta niewiedza sprawiała, że młode dziewczyny wstydziły się własnego ciała, własnych potrzeb. Stawały się zakompleksione. Nie wiedziały, co jest normalnym zachowaniem, a co też nie. 
Książki dotyczące zakazanych zagadnień czytały tylko wtedy,  gdy udało się im w tajemnicy je zdobyć.
A wiadomości w nich zawarte też mają wiele do życzenia, nie były sprecyzowane i dokładne tak jak na przykład pojawiające się sprzeczności dotyczące kwestii dotyczących dni  płodnych oraz zabezpieczeń przed niechcianą ciążą.

Traumatyczne wydarzenie w pewnym momencie jednak zmusza Olive do poszukiwania pracy - za minimalne wynagrodzenie, które przysługiwało wtedy kobietom z niższych klas społecznych. Dziewczyna walczy o swoje, nie podaje się. Ma w sobie ogromne pokłady odwagi, pomimo tego że los jej nie szczędzi. Marzy o tym, aby życie kobiet się kiedyś zmieniło…


"Kto wymyślił zasady postępowania dla mężczyzn i kobiet? Bóg?
Ta sama niesprawiedliwa reguła sprawia, że mężczyźni mogą palić w restauracjach,
wynajmować pokoje w hotelach, nie narażając swojej reputacji na szwank,
dostawać lepiej płatne prace i cieszyć się prawem głosu!
Nie sądzę, aby Bóg miał coś wspólnego z paleniem w restauracjach, raczej stoją za tym mężczyźni.
Ustanowili takie zasady, bo są dla nich korzystne.
Dlaczego mam żyć według reguł, które moim kosztem przynoszą korzyść ich twórcom?"**

Amanda jest już czterdziestoletnią kobietą – zakochaną w strojach vintage, które kupuje od osób, które już ich nie potrzebują, a potem je sprzedaje. Jej pasja jest jej pracą. Jej mały butik w Nowym Jorku to jest jej miejsce na ziemi. I to jest piękne! Najbardziej gustowne elementy garderoby, które uda się zdobyć zostawia dla siebie. Ale w pewnym stopniu jest sfrustrowaną i rozczarowaną kobietą. Nie może spać w nocy… Jej życie osobiste nie jest unormowane. Jej marzenia i plany związane z jednym mężczyzną z którym wiązała nadzieje, czekając na jego krok kilkanaście lat - coraz bardziej się oddalają. Teraz dopiero dociera do niej, że to się chyba nigdy nie zmieni, a jej szansę na posiadanie dziecka zmniejszają się z każdym rokiem, miesiącem, tygodniem… 
Na jej drodze pojawią się też problemy lokalowe…

Książka Stephanie Lehmann niesie w sobie urok kobiecości, czyli jej wielką siłę, a także delikatność - odkrywaną na przestrzeni lat. Nie zabraknie też mody, szyku i elegancji, która dopełnia całość.
Nie martwcie się autorka nie zasypie Was długimi opisami dotyczącymi garderoby tak jakby można było przypuszczać odnajdując w tytule słowo „butik”. Informacji na ten temat jest garstka. Odrobina, która rozświetla każdy dzień bohaterek, a także  całą powieść.

Na końcu książki znajduje się kilkustronicowy, ciekawy wywiad z autorką – w którym opisuje jak powstał pomysł na tę powieść i na czym najbardziej jej zależało pisząc "Butik na Astor Place".

Niektórzy z czytelników zapewne  powiedzą, że ta powieść nie wnosi niczego nowego – przecież wiadomo, że świat cały czas pnie do przodu i ciągle się zmienia. Zdobywamy coraz większą wiedzę, która ułatwia nam życia. A żywot kobiet się poprawił przez te dziesiątki lat.
Ci co tak pomyślą będą mieć oczywiście rację. Ale bez takich powieści, które ukazują życie kobiet w różnych stuleciach oraz głębi ich emocji, pasji, przyjaźni, zauroczeń, cierpliwości, wytrwałości w dążeniu do celu, a także strat i wielkich nadziei nie mielibyśmy możliwości ujrzeć, zrozumieć i przemyśleć tych wszystkich zachodzących zmian o których na co dzień się zapomina… Czytając takie lektury jak "Butik na Astor Place" Stephanie Lehmann możemy się na chwilę zatrzymać w tym naszym szybkim życiu i znaleźć czas na refleksję dotyczącą bohaterek, ale również nas samych i przede wszystkim odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jesteśmy teraz szczęśliwe, spełnione, czy marzenia udało się zrealizować... 
A może jednak warto zaryzykować i zmienić coś w naszym życiu…

Mnie powieść Stephanie Lehmann pochłonęła na kilka godzin, a teraz jej wartości (które są w niej zawarte) krążą w moich myślach…
To chyba wystarczy, aby przekonać Was do zapoznania się z "Butikiem na Astor Place".
Powiem tylko, że warto przeczytać tę powieść!

Kobietom na pewno się spodoba.

* informacja pochodzi z okładki książki "Butik na Astor Place" Stephanie Lehmann 
** cytat pochodzi z książki "Butik na Astor Place" Stephanie Lehmann, strona 330.



 Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Wydawnictwu MUZA 
Wyzwanie:  
Grunt to okładka

48 komentarzy:

  1. Ta powieść była cudna, jedna z lepszych jakie czytałam. I owszem, nie wnosi niczego do nowego do życia, ale czy każda książka musi? Ta delikatność, z jaką autorka porusza trudne tematy, a w tym wszystkim determinacja Olive... Myślę, że na pewno przeczytam ta książkę kiedyś jeszcze raz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym tę ksiązkę przeczytać. Chyba. Bo do końca przekonana nie jestem :) ale tyle jest pozytywnych opinii, że chyba warto:)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie czytałam tego cuda, obecnie zaczytuję się w kryminałach norweskich xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Też gdy widziałam opis, uznałam, że może jet to pozycja dla mnie, ale ostatecznie zrezygnowałam i widzę po Twojej recenzji, że to był wielki błąd,że jej nie wzięłam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że jeszcze będziesz miała okazję ją przeczytać :)

      Usuń
  5. A ja muszę przyznać, że uwielbiam poznawać codzienność kobiet żyjących w przeszłości, podglądać panujące wówczas obyczaje. A książka właśnie najlepiej to przybliża. Z całym szeregiem emocji i uczuć. Zdecydowanie chciałabym przeczytać tę książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam tę książkę, dlatego cieszę się,że tak pozytywnie ją oceniasz. Wierzę, że w moim przypadku będzie podobnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie bardzo lubię czytać o przeszłości, ale tej książce mogłabym dać szansę. Same pozytywne opinie o niej spotykam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi się książka bardzo podobała, a zwłaszcza wątek związany z praca w butiku. Lubię czytać takie historie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie odmówiłabym tej książce - oj, nie :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam i gorąco polecam! Jak dotąd moja ulubiona książka przeczytana w tym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeszcze nie czytałam, ale po tylu jej pozytywnych opiniach, muszę w końcu po nią sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Widziałam tę książkę w zapowiedziach i bardzo mnie zaciekawiła. Cieszy mnie Twoja pozytywna opinia co do niej :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zewsząd sypią się pochlebne opinie dla Butiku na Astor Place, dlatego mam w planach sięgnięcie po ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  14. Właśnie czytam tę książkę i jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo dobra recenzja:) Zostało mi 100 stron i tak jak Awiola jestem zadowolona z lektury. Zgadzam się z Tobą, że niektórym może się ona wydać mało odkrywcza, ale wciąż na świecie są miliony kobiet, które mogą tylko pomarzyć o wolności słowa i prawach takich jakie mają mężczyźni. Temat jak najbardziej aktualny, a historie obu kobiet czyta się po prostu ciekawie. Fajnie był opisany fragment jak dawniej funkcjonowała "kasa" w sklepie, te kapsuły hmmm coś niesamowitego, pierwszy raz o czymś takim czytałam:) Chciałabym kiedyś pojechać do Nowego Jorku:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie spotkałam jeszcze negatywnej opinii na temat tej książki, więc tym bardziej rozejrzę się za nią :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kiedy zaczęłam czytać recenzję pomyślałam, że to książka nie dla mnie. Kiedy skończyłam, jestem przekonana, że po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  18. Książka idealna dla mnie :) Mam na nią ogromną ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Wydaje sie ze warto poswieci tej ksiazce swoj czas :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mnie również zachęcił ten wątek o historii dwóch kobiet z innych epok. Fajnie, że na końcu książki znajduje się wywiad:) Mam nadzieję, że również mi się książka spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  21. Oj tak...tak... czuję się mocno zachęcona - książka powędrowała na listę książek do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie czytałam, ale kusi mnie niesamowicie. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S: Chyba zamieściłaś pod moim poste nieprawidłowy link do recenzji.. nie wiem czemu nie chce mi się otworzyć. :P

      Usuń
    2. Za chwilę do Ciebie zajrzę :)

      Usuń
  23. Właśnie się ostatnio zastanawiałam, czy sobie tej książki nie sprezentować :) Zdecydowanie mnie do niej przekonałaś!

    OdpowiedzUsuń
  24. Dzięki Tobie z przyjemnością rzucę się na swój egzemplarz, tylko poczekam aż troszkę zapomnę wszystkie recenzje ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Jestem bardzo ciekawa tej książki, mam na nią oko od jakiegoś czasu a ponieważ jest już dostępna to kto wie:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Koniecznie muszę przeczytać, uwielbiam taką tematykę!

    OdpowiedzUsuń
  27. Skutecznie udało Ci się wzbudzić moje zainteresowanie :) Mam nadzieję, że książka wpadnie w moje ręce i będę miała okazję ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń

Proszę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza :) Dziękuję! :)