poniedziałek, 26 stycznia 2015

Powrót do dwóch Wenecji ("Carnivia. Herezja" Jonathan Holt)


"Carnivia. Herezja"
Autor: Jonathan Holt
Wydawnictwo: Akurat
Trylogia: Carnivia - tom II
Data wydania: 19 listopada 2014
Liczba stron: 432
Moja ocena: 7/10, czyli bardzo dobra

Jonathan Holt wykładał literaturę angielską na Oksfordzie, obecnie jest dyrektorem artystycznym w firmie reklamowej. Mieszka w Londynie. *


Po przeczytaniu pierwszej części trylogii "Carnivia. Bluźnierstwo" nie mogłam się doczekać ponownego znalezienia się w Wenecji ukazanej oczami Jonathana Holta. A dokładnie, to w dwóch Wenecjach: pierwszej tej prawdziwej, rzeczywistej, czyli miasta w którym przebywają i żyją bohaterowie oraz tej drugiej wirtualnej - niesamowitej, intrygującej, pełnej tajemnic i budzącej wiele kontrowersji. Większym zainteresowaniem obdarzyłam tę drugą i skrycie liczyłam na to, że drugi tom ukaże nam pełniejszy obraz tego oryginalnego portalu. 
Po kilku kliknięciach w klawiaturę komputera przed bohaterami powieści otwierają się bramy Carnivii. Tutaj mogą podążać uliczkami wirtualnego miasta będąc użytkownikami widocznymi lub też ukrytymi za maskami. Niezauważeni przez nikogo mogą obserwować i śledzić życie innych... To tutaj jest pełna wolność słowa, a to wiąże się nie tylko z pozytywnymi aspektami, ale również z różnego rodzaju niebezpieczeństwem...
I tak jak to bywa w realiach internetu - hakerzy nie śpią...

Drugi tom podobnie jak pierwszy rozpoczyna się od mocnego kryminalnego akcentu, albowiem na placu budowy amerykańskiej bazy we Włoszech znaleziono ludzkie szczątki. Nie należą one do osoby żyjącej w teraźniejszych czasach... 
Prawie w tym samym czasie znika bez śladu córka amerykańskiego majora - Mia Elston. Nikt nie wie, gdzie może przebywać - aż do czasu, gdy będzie można ją ujrzeć na monitorach swoich komputerów... związaną i zakneblowaną... 

Te dwie sprawy będą starali się rozwiązać znani czytelnikom z pierwszej części: pułkownik karabinierów - Aldo Piola, kapitan - Katrine Tapo i amerykańska podporucznik - Holly Bolland. Nie zabraknie też Daniele'a Barbo - twórcy programu Carnivia ponieważ to właśnie przez połączenie z portalem - okrutni porywcze będą, co pewien czas emitować "na żywo" filmiki znęcania się nad dziewczyną. Sami będąc skrzętnie ukryci za przywdzianymi przebraniami i maskami.
Według wytycznych CIA, które oprawcy cały czas cytują i przypominają odbiorcom - to  formy przemocy, której używają wobec porwanej nie są torturami. Jaki cel ma to nieustanne tłumaczenie?

Rozpocznie się gra z czasem, bo użycie siły wobec Mii staje się coraz bardziej brutalne. Zegar tyka, a nie ma żadnych punktów odniesienia, żadnych dobrych tropów, które mogłyby naprowadzić na tożsamość sprawców, czy też miejsca w którym znajduje się przetrzymywana nastolatka. 

Włoskie władze, które od samego początku są bardzo negatywnie nastawione do innowacyjnego, oryginalnego portalu stworzonego przez Daniele'a (nie mogąc w żaden sposób go kontrolować) tym razem mają usprawiedliwione podstawy, aby go wyłączyć - bo przecież tym samym będą mogli przerwać katusze Mii, ograniczając dostęp przestępcom do szerszego grona odbiorców. Barbo i zaprzyjaźnieni internauci, fascynaci Carnivii - będą się bronić przed naciskami rozłączenia serwera. Ale czy im się to uda, gdy twórca portalu zostanie tymczasowo aresztowany?

Holt w drugiej części trylogii nie zwalnia tempa. Akcja z każdą stroną nabiera rumieńców. Autor podsuwa nam kilka domysłów. Tok śledztwa ukazuje, że Mia przed porwaniem nie była taka "grzeczna" jak to początkowo przypuszczali jej rodzice. W tajemnicy przed nimi wybrała się do klubu. Czy to właśnie to mogło mieć wpływ na jej zniknięcie?
Tak jak w pierwszej części i w drugiej nie zabraknie morderstw, intryg, spisków i przekrętów. Autor nie oszczędza tych, którzy powinni być dla nas autorytetem, służyć dobrym słowem i czynem, chronić i zapewniać bezpieczeństwo. Takie zadania stoją przecież przed Kościołem i Armią. Czy na pewno są tak uczciwi jak się wszystkim wydaje?
Akcja wykracza poza granice Włoch.
Fabuła powieści jest fikcją, ale warto wspomnieć, że pojawia się w niej również kilka autentycznych wydarzeń, które są warte poznania. 

Dzięki lekturze poznajemy też bliżej czwórkę głównych bohaterów oraz relacje jakie między nimi zachodzą. Po wstępnie dobrych kontaktach, które miały miejsce w pierwszej części (w której się poznali), to teraz z różnych przyczyn ich relacje się rozluźniły. Jednak starają się współdziałać, zapominając o tym co było złe między nimi... Skrycie jednak każdemu z nich z osobna zależy na tym, aby to właśnie jemu udało się rozwiązać zagadkę porwania. Chcą zabłysnąć i zmazać piętno niepowodzeń, czy też przypiętych łatek, które wszyscy kojarzą z ich nazwiskiem. Odważne, a zarazem lekkomyślne działania "na własną rękę" mogą się jednak okazać bardzo niebezpiecznym krokiem, którego my będziemy świadkami. 

Cała czwórka ma za sobą duży bagaż negatywnych doświadczeń (niektóre bardzo traumatyczne), aby je poznać, a zarazem zobaczyć ich pierwsze spotkania zachęcam do poznawania trylogii Holta w kolejności, zaczynając od "Carnivia. Bluźnierstwo".
Najbardziej osobliwy, a zarazem skryty i ukrywający się przed światem rzeczywistym jest geniusz Barbo, który w dzieciństwie został porwany i brutalnie okaleczony. To świat liczb pomógł mu przetrwać. To cyfry pomogły mu później stworzyć coś tak fantastycznego jak Carnivia. 
W tej części mężczyzna będzie starał się bardziej otworzyć i poprawić swoje kontakty międzyludzkie. Będzie nawet szukał pomocy uczestnicząc w terapii. Na decyzję wprowadzenia zmian w swoim życiu, wpłynęło spotkanie Holly.

"Carnivia. Herezja" to kawał solidnej, dobrej sensacji od której trudno się oderwać. Książka pełna napięcia i zaskoczenia z ciekawymi postaciami, zarówno pierwszoplanowymi jak i drugoplanowymi - które jak da się odczuć mają też swoje skrywane od dawna sekrety (może poznamy je w ostatnim tomie?).
Nadal czuję pewien niedosyt związany z poznaniem wszystkich "atrakcji" wirtualnej Wenecji. Jestem bardzo ciekawa, czy trzecia część mi je w pełni zapewni.

Pomysł Jonathana Holta na stworzenie dwóch równoległych Wenecji jest tak dobry, że aż szkoda że po trzecim tomie będziemy się musieli z nimi obiema pożegnać.

Pocieszające jest jednak to, że przede mną jeszcze jedna część trylogii - której już nie mogę się doczekać!

* informacja pochodzi z okładki książki "Carnivia. Herezja" Jonathan Holt


Za możliwość przeczytania książki dziękuję

    
Business & Culture - strategie i komunikacja
Wydawnictwu Akurat

54 komentarze:

  1. Czytałam i podobnie jak Ty jestem zadowolona z lektury, licząc po cichu, że trójka będzie wisienką na torcie. Dla mnie to ciekawy pomysł z dwoma Wenecjami a i akcja niczego sobie :) Polecam

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba sie przekonuję, to by było coś dla mnie. Klimat jak najbardziej mi odpowiada, może jednak się skuszę na 1. częśc :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie czytałam tej książki, ale jestem ciekawa i może sięgnę po I tom ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawie się zapowiada :)
    Choć trzeba się cofnąć do wcześniejszej części.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aby poznać dobrze tych bohaterów, to najlepiej zacząć poznawać trylogię od 1 części :)

      Usuń
  5. Słyszałam o tej trylogii, ale osobiście jej nie znam i jak na razie nie czuję takiej potrzeby aby to zmieniać.

    OdpowiedzUsuń
  6. To już drugi blog, w którym dziś spotykam recenzje tej książki. Nie czytałam niczego pióra tego autora więc prędzej czy później sięgnę i się zapoznam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Może kiedyś.. na razie mnie nie interesuje ta książka ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. O matko, przypomniałaś mi o tej historii! Gdzieś mi umknęła. To, co piszesz, brzmi po prostu genialnie. Koniecznie muszę się zaopatrzyć w tę książkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, że pierwsza część Cię zachwyciła - mam wielką nadzieję, że z 2 będzie podobnie. Jest dużo o Barbo więc powinnaś być zadowolona :P

      Usuń
  9. Mnie ta część niestety nie powaliła na kolana...

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja muszę zacząć od pierwszej części, koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zamierzam niedługo zapolować na pierwszy tom, zdecydowanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie recenzja tej samej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Po przeczytaniu Twojej recenzji pierwszego tomu, trochę się wahałam,ale teraz widzę, że warto sięgnąć. Szkoda, że już nie będzie dwóch równoległych Wenecji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto i to bardzo :)
      Przykre, że po 3 tomach nastąpi rozstanie z 2 Wenecjami :(

      Usuń
  14. Może kiedyś się skuszę, bo brzmi ciekawie:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeszcze pierwszej części nie czytałam, ale wygląda na ciekawą serię :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Co prawda niedawno byłam w Wenecji z innym autorem, ale z tym też chętnie bym się zabrała. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie czytałam, ale widzę, że warto :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Według mnie słabiej wypada w porównaniu z pierwszym tomem. Mam nadzieję, że część trzecia czymś jeszcze zaskoczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi się 2 bardziej podobała, ale też liczę na to, że 3 będzie najlepsza :))

      Usuń
  19. Świetna recenzja, choć seria może nie dla mnie, na pewno polecę ją swoim znajomym i tacie - oni uwielbiają takie historie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Dziękuję! :)
      Koniecznie poleć tę trylogię, naprawdę warto ją poznać :))

      Usuń
  20. Nie czytałam, ale chętnie wybiorę się do tych dwóch Wenecji :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Miałam ochotę przeczytać tę książkę, ciekawie się zapowiada. :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja też żałuję, że jest to tylko trylogia. Z niecierpliwością czekam na tom trzeci.

    OdpowiedzUsuń
  23. Jeszcze jedna rzecz zasługuje na uwagę. Ta okładka! Jest maksymalnie intrygująca. Ciekawe czy treść tez by mi się spodobała. ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, okładka przyciąga spojrzenie :))
      Może wato byłoby sprawdzić, czy treść książki Ci się spodoba...? ;)

      Usuń
  24. Ja na tę serię już się napaliłem, więc z pewnością przeczytam ;]

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam wrażenie, że ta książka oferuje czytelnikowi zupełni inną, oryginalną historię. I właśnie ze względu na tę oryginalność, chciałabym kiedyś przeczytać tę książkę :))

    OdpowiedzUsuń
  26. I ja czekam na trzeci tom. I ja również mam niedosyt wirtualnej Carnivii...

    OdpowiedzUsuń

Proszę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza :) Dziękuję! :)