niedziela, 3 stycznia 2016

"Jestem mną, to jest pełne, to jest całkowite, ja to jest coś"* ("Sekta egoistów" Éric - Emmanuel Schmitt)


"Sekta egoistów"
Autor: Éric-Emmanuel Schmitt
Wydawnictwo: Znak Literanova
Data wydania: 2 listopada 2015
Liczba stron: 208
Moja ocena: 7,5/10, czyli bardzo dobra z plusem

Eric-Emmanuel Schmitt jest jednym z najbardziej poczytnych francuskich pisarzy. Jego książki zostały przetłumaczone na 40 języków, a sztuki teatralne wystawiane są w teatrach w 50 krajach świata. Choć jego twórczość bije kolejne rekordy popularności, on sam wciąż pozostaje dość tajemniczą postacią.
Urodził się 28 marca 1960 roku w Sainte-Foy-Lès-Lyon, małym miasteczku u podnóża francuskich Alp. Jako kierunek studiów wybrał filozofię. Po studiach zrobił doktorat i wykładał filozofię na Université de Savoie. Ostatecznie zwrócił się jednak ku literaturze, filozofię traktując raczej jako źródło inspiracji. W jego wizji świata jest mniej więcej tyle miejsca dla rozumu, co dla ducha. **

"Sekta egoistów" jest to debiut Érica-Emmanuela Schmitt'a, który dopiero teraz, czyli po 21 latach został wydany w Polsce przez Wydawnictwo Znak Literanova. Ta książka to jest moje pierwsze spotkanie z twórczością pisarza. Od dawna miałam w planach zapoznać się z Jego powieściami, ale nie zaprzeczam, że i tak pojawiły się u mnie pewne obawy, gdy sięgałam po "Sektę egoistów", a związane one były z akcentem filozoficznym na który wskazuje tytuł książki oraz opis wydawcy. A dokładnie, czy treść powieści nie będzie zbyt trudna w odbiorze.
W recenzjach pojawiają się informacje, że w dorobku pisarza pojawiły się o wiele lepsze dzieła. A to jeszcze bardziej zwiększyło moje obawy, bo przecież jeśli zacznę od najsłabszej i do tego trudnej do zrozumienia lektury - to mogę zrazić się do kolejnych Jego powieści, sprawiając że będę odwlekać sięgnięcie po kolejną książkę autora w nieskończoność.
Jednak już po kilku stronach moje rozterki się rozwiały. Styl i opisane historie dwóch bohaterów żyjących na przestrzeni lat przekonały mnie do siebie, zachęcając do wielu przemyśleń. 
Książka jest krótka, czyta się dobrze i szybko, a przedstawiona opowieść oraz refleksje do których skłania pozostają w pamięci na długo.
Jest tajemnica do odkrycia. 
Gérard coraz bardziej zagłębiając się w materiałach na które przypadkowo natrafił, zapragnął przyjrzeć się postaci francuskiego filozofa Gasparda Languenhaerta, a przede wszystkim więcej dowiedzieć się o Sekcie Egoistów, której był on założycielem. Choć mężczyzna początkowo nie wie, w jakich  źródłach tekstowych może zdobyć więcej, bardziej szczegółowych informacji; a nawet nie ma pewności, czy w ogóle takowe istnieją decyduje się zaryzykować i poświęcić swój czas oraz dotychczasowe żmudne prace badawcze na poszukiwanie odpowiedzi na nurtujące go w danym momencie pytania.
Jego fascynacja i chęć zagłębienia się w tym temacie i mi się udzieliła.
Egoistyczne rozumienie świata.
Poza poglądami i ideami doktryny egoistów (odrobina "suchej" podręcznikowej teorii pojawia się tylko na początku książki) mamy możliwość zaobserwować życie zgodnie z jej założeniami dzięki kilku anegdotom, które przybliżają nam postać filozofa. 
Mężczyzna na pierwszym planie stawia siebie. "Ja" - jako byt absolutny, nie liczący się z innymi; kontra społeczeństwo, które nie potrafi zrozumieć, ani zaakceptować takiego postępowania. 
Różne postrzeganie i rozumienie rzeczywistości prowadzi w tym przypadku do wielu nieporozumień.
Osądów, a nawet kpin.

Autor w swoim bardzo dobrym debiucie porusza wiele, ważnych zagadnień i kwestii wartych chwili zastanowienia. Egzystencja, egoizm - filozofia ukazująca indywidualizm jednostki oraz dbanie tylko o jej osobiste szczęście przy odrzuceniu dobra ogółu.
Czy posiadanie tak skrajnych poglądów musi prowadzić do całkowitego wyobcowania? 
Pojawiają się tutaj również spostrzeżenia dotyczące Stwórcy oraz jego zadań. A także poszukiwania odpowiedzi na pytanie, czy my też możemy nim być?
Zakończenie lektury dość zaskakujące i nietypowe przez każdego z czytelników na pewno będzie interpretowane w inny sposób. W powieści nie zabraknie delikatnej nutki specyficznego humoru, który współgra z przedstawioną historią.

Tak jak już wspominałam na początku recenzji, fabuła "Sekty egoistów" oraz ujęcie tematu spodobało mi się i zapewne wkrótce poszukam kolejnej książki Érica-Emmanuela Schmitt'a.


* cytat pochodzi z książki "Sekta egoistów" Éric-Emmanuel Schmitt, strona 190
** informacja zaczerpnięta z http://www.wydawnictwoznak.pl/


Za możliwość przeczytania książki dziękuję 
Wydawnictwu

12 komentarzy:

  1. Zazdroszczę, ja niestety nie załapałam się na egzemplarz tej książki :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam jeszcze twórczości Érica-Emmanuela Schmitt'a, ale na swojej półce mam ''Trucicielkę''. Jeszcze jej nie czytałam, ale jak znajdę wolniejszą chwilę to postaram się zapoznać z tą lekturą.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie wiem czy by mi się tematyka spodobała... ale polecę koleżance ona lubi takie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym przeczytać, tym bardziej po Twojej recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wątek egoistów bardzo mi się spodobał. Z chęcią sięgnę po tę książkę. :)
    Pozdrawiam,
    Geek of books&serials&films

    OdpowiedzUsuń
  6. Szczerze mówiąc książka mnie nie zaciekawiła mimo twojej pozytywnej recenzji. Chyba posłucham mojego książkowego instynktu i jej nie przeczytam.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja również nie znam twórczości autora, ale szczerze zainteresowałaś mnie tą książką ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. jeden z moich ulubionych autorów:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Takie debiuty lubię. Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie jestem zaciekawiona tą książką.

    OdpowiedzUsuń

Proszę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza :) Dziękuję! :)