piątek, 14 marca 2014

Sekretne miejsce z dzieciństwa ("Lisia dolina" Charlotte Link)


"Lisia dolina"
Autor: Charlotte Link
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 6 listopada 2013
Liczba stron: 488
Moja ocena: 8/10, czyli rewelacyjna

Nie mogłam przejść obojętnie obok najnowszej powieści Charlotte Link. Jest to moje czwarte i najbardziej udane spotkanie z twórczością autorki.
Książka wciąga od pierwszej strony. Wbiła mnie w kanapę i tak było już do samego końca. Niestety byłam zmuszona kilka razy rozstać się z powieścią i wstać z sofy, ale w chwili rozstań z nią, nie mogłam się doczekać, aby do niej wrócić.

Opis na okładce przyciąga fanów gatunku (w tym oczywiście mnie):

„Wyobraź sobie, że twój porywacz znika bez śladu i nikt nie wie, gdzie cię uwięził...”

Tym porywaczem jest Ryan Lee, drobny złodziejaszek i włamywacz. Zdecydował się na to porwanie spontanicznie. Jesteś jego przypadkową ofiarą. Zauważył Cię stojącą koło swojego samochodu na parkingu położonym w ustronnym miejscu, bo pokłóciłaś się z mężem i nie przyłączyłaś się do spaceru z psem.
W skrócie myśli byłego kryminalisty podążają w kierunku: Ona musi być bogata. Ukryję ją w moim sekretnym miejscu z dzieciństwa - mojej lisiej dolinie. Umieszczę ją tam i zadzwonię do jej najbliższych z żądaniem okupu. Zapłacą, a ja wtedy wypuszczę dziewczynę i spłacę swój dług. Nikt się niczego nie dowie, a ja będę mógł żyć spokojnie.

Na pierwszy rzut oka mamy uczciwego porywacza, który potrzebuje pieniędzy na spłacenie zobowiązań wobec niebezpiecznego gangstera u którego zaciągnął pożyczkę. Plan udało się zrealizować w połowie, bo Ryan nie zdążył zadzwonić do męża porwanej kobiety - Mathewa Willarda ponieważ trafia za kratki za ciężkie pobicie. Nie ma możliwości na wcześniejsze zwolnienie, bo mężczyzna był już karany.
Pojawiają się pytania czy się przyznać, że porwał kobietę.Vanessa w pułapce ma zapewniony prowiant na kilka dni, a później czeka ją śmierć.. Ale jak się przyzna to zapewne już nigdy nie wyjdzie z więzienia. Tchórzy i nic nie mówi…
Lata lecą, po czym Lee wychodzi na wolność.

Wtedy czarne chmury zbierają się nad nim. Dwóch mężczyzn brutalnie gwałci jego byłą dziewczyną, jego matka znika bez śladu, zostaje po niej tylko pusty samochód.
Czy ktoś wie o tym co zrobił przed laty? Naśladowca? A  może jednak Vanessa się uwolniła i chce się zemścić ? Czy jednak to gangster w ten sposób upomina się o zwrot kasy?

W pewnym momencie to Ryan staje się podejrzany. Policja ma na niego oko, bo bez śladu znika kolejna kobieta z najbliższego otoczenia Vanessy. Czy jednak były recydywista jest również w tym przypadku – tym złym.
Moje hipotezy, dotyczące rozwiązania śledztwa legły w gruzach. Niczego już nie byłam pewna aż do zakończenia, które bardzo mnie zaskoczyło.

W książce bardzo dużo się dzieje. Takie powieści uwielbiam! Szybka akcja, różnorakie przestępstwa, kilka tropów, zwodzenie czytelnika za nos – nie pozwalają się nam nudzić.
Delikatnego wątku miłosnego też nie zabraknie. Psychologicznie spojrzenie uzupełnienia wątki sensacyjne. Charakterystyczni bohaterowie w których doszukujemy się winnego zaistniałych zdarzeń.
Wszystkie wątki idealnie dopasowane i dopracowane. Styl autorki bardzo mi się podoba.
W „Lisiej dolinie” nie mam się do czego „przyczepić”.
Gorąco polecam wszystkim lubiącym thrillery psychologiczne i szukającym mocnych wątków sensacyjnych w powieściach.
Na pewno się nie zawiedziecie!

 * Źródło okładki: Lubimy czytać

Wyzwania: 
Biblioteczne  
"Pod hasłem"   
Czytam opasłe tomiska

45 komentarzy:

  1. Od dawna mam w planach twórczości tej autorki, ale nie wiedziałam, za jaką się najpierw zabrać książkę, lecz teraz dzięki tobie wiem, że na pierwszy odstrzał pójdzie właśnie "Lisia dolina".

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow. Zapowiada się świetnie. Obecnie "mam fazę" na takie właśnie książki. Potrzebuję dobrych, mocnych pozycji, które mnie zaskoczą - ta wydaje się idealna. Zapiszę sobie tytuł, a nóż kiedyś trafi się okazja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta książka powinna sprostać Twoim wymaganiom dotyczącym mocnych akcentów z zaskakującym zakończeniem. :)

      Usuń
  3. Z tą autorką miałam do czynienia tylko podczas lektury "Domu sióstr" i nie byłam nią jakoś szczególnie zachwycona - ot, całkiem dobre czytadło. Od tamtej pory do książek tej pani już mnie nie ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że nie dasz już szansy innym powieściom autorki. "Lisia dolina" jest o wiele lepsza od "Domu sióstr" - to jest świetny thriller psychologiczny.
      "Dom sióstr" to powieść obyczajowa.

      Usuń
    2. Ok, zastanowię się jeszcze skoro tak kusisz. :)

      Usuń
  4. :) Pocieszyłaś mnie, bo niedawno skończyłam "Wielbiciela" i był ok, ale bez szału, mam ochotę na "Lisią Dolinę" i cieszę się, że jest lepiej. Czytałam też "Ostatni ślad" i ta pozycja podobała mi się bardziej niż "Wielbiciel":) W planie "Obserwator", "Dom sióstr" i oczywiście 'Lisia dolina" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Wielbiciel" to jest pierwsza powieść autorki, czyli najsłabsza. Mocnych akcentów nie brakuje w "Lisiej dolinie" oraz "Obserwatorze". "Dom sióstr" to bardziej powieść obyczajowa z delikatnym elementem grozy. Moja recenzja "Domu sióstr": http://zycnadalzpasja.blogspot.com/2014/02/zapiski-w-westhill-hous-dom-siostr.html

      Usuń
  5. Twórczość tej autorki jeszcze przede mną. Tylko nie wiem od której książki zacząć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybór jest dość duży.
      Dla mnie najlepsze "Lisia dolina" oraz "Obserwator". :)

      Usuń
  6. Coś już czytałam, ale dawno temu i średnio pamiętam, ale na pewno jeszcze wrócę do tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Obecnie wydałem wszystko co miałem na nowe książki :D
    Ale tę doisuję do listy ,,DO KUPIENIA'' :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja właśnie jestem po lekturze "Stan zagrożenia" i chętnie sięgnęłabym teraz po kolejny thriller, np. ten :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chętnie przeczytam, jeżeli będzie okazja ;) Mam ochotę właśnie na coś takiego :D

    OdpowiedzUsuń
  10. 3x TAK dla Ch. Link. Uwielbiam ją, a Lisia dolina czeka cierpliwie na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo lubię książki Charlotte Link :) Nie wiem, po jakie tytuł z jej twórczości teraz sięgnąć. ;)

      Usuń
    2. "Ostatni ślad" i "Przerwane milczenie"- z czystym sumieniem mogę polecić. "Grzech aniołów" na tle poprzednich powieści trochę mniej dopracowany ale i tak podobała mi się :)))

      Usuń
    3. Dzięki za podpowiedź na pewno rozejrzę się za książkami "Ostatni ślad" i "Przerwane milczenie". :)

      Usuń
  11. Dobrze, że książka Cię zachwyciła, bo mam na nią oko i na całą twórczosć autorki, która dopiero przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam książki Ch.Link. Jak do tej pory wszystkie, jej powieści które czytałam mnie zachwyciły. Tę również już mam i cieszę się, że będzie tak emocjonującą lekturą:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam jeszcze tej autorki, ale po Twojej recenzji chętnie poznam! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeszcze nie miałam okazji zapoznać się z twórczością autorki, chociaż nie raz słyszałam pozytywne opinie. Teraz jestem jeszcze bardziej ciekawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Tak patrzę, przewijam powyższe komentarze i nagle uświadamiam sobie, że mnie tu jeszcze nie było! A byłam pewna, że komentowałam ten wpis ;p
    Nie miałam osobiście okazji zapoznać się bliżej z piórem pani Link, ale jak tylko będę miała możliwość chętnie to zrobię :) Świetny tekst!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że jesteś! :)
      Polecam zapoznać się z twórczością Ch. Link i sprawdzić, czy Ci się spodoba tak jak mi. :)
      Bardzo Dziękuję! :)

      Usuń
  16. Muszę wreszcie zapoznać się z książkami Charlotte Link. Piszesz o niej w samych superlatywach, więc zakładam, że jest serio genialna. No i moja germanistka ostatnio też mi o jej książkach wspominała i też była pełna podziwu i zachwytu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pozostaje mi nic innego jak zgodzić się z Twoją germanistką. :)
      Moją pierwszą książką autorki był "Wielbiciel" - najsłabsza, przewidywalna, bo to pierwsza powieść autorki. Nie żałuję, że sięgnęłam po kolejne, które są o wiele lepsze. :)

      Usuń
  17. Jedno książce trzeba przyznać - fabuła naprawdę interesująca! Czytałam do tej pory jedną powieść Link i teraz mam ochotę na kolejną. Szkoda tylko, że najpierw muszę przeczytać całą stertę innych tytułów :P na szczęście co się odwlecze, to nie uciecze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak fabuła jest bardzo interesująca i wciągająca. ;)
      Znam to, sama mam duży stosik książek które dość długo czekają na przeczytanie. ;)
      Jak je przeczytam to zapewne rozejrzę się za kolejną książką Ch. Link. :)

      Usuń
    2. Od dawna interesuje mnie również "Obserwator" tej autorki, czytałaś może?
      Z jednej strony to dobrze, że tyle ciekawych książek przed nami, z drugiej jednak aż czasem nie wiem za co się brać, każda tak mocno kusi ;D

      Usuń
    3. Czytałam "Obserwatora". Książkę oceniam na bardzo dobry. Nie napisałam recenzji tej książki, bo czytałam ją przed założeniem bloga.
      "Wielbiciel" autorki jest najsłabszy i przewidywalny.
      Na moim blogu znajduje się jeszcze recenzja książki "Dom sióstr" - jeśli Cię interesuje :)
      http://zycnadalzpasja.blogspot.com/2014/02/zapiski-w-westhill-hous-dom-siostr.html
      Też mam taki problem, za mało czasu, za dużo książek do przeczytania, a jeszcze wiele kuszących recenzji powieści na blogach, które też chętnie by się przeczytało... ;)

      Usuń
    4. A jaką książkę Charlotte Link czytałaś?
      Zastanawiam się po którą pozycję jej autorstwa teraz sięgnąć.;)

      Usuń
    5. Mam w takim razie nadzieję, że i mi "Obserwator" się spodoba.
      O "Wielbicielu" chyba nawet nie słyszałam, ale skoro najsłabszy nie będę się nim zajmować.
      Z chęcią przeczytam :)
      To po prostu studnia bez dna... ;)
      Czytałam "Przerwane milczenie". Było to dosyć dawno, nie pamiętam bym miała jakieś specjalne wrażenia po skończeniu lektury, ale fabułę pamiętam do dziś, więc w pamięć historia zapada :)

      Usuń
    6. Jak fabuła książki "Przerwane milczenie" zapada na długo w pamięci to warto przeczytać, na pewno się za nią rozejrzę. ;)

      Usuń
  18. Ale mi wstyd! Tyle razy nazwisko tej autorki przewinęło się koło mnie, tyle razy mówiłam sobie, że muszę chwycić za prozę tej pisarki (w końcu proza niemiecka!), a nadal nie przeczytałam żadnej jej książki. trzeba to ja najszybciej zmienić, zwłaszcza jak czytam taką recenzję jak Twoja :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciszę się, że udało mi się Ciebie przekonać do sięgnięcia po książkę. ;)
      Naprawdę warto! :)

      Usuń

Proszę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza :) Dziękuję! :)