środa, 30 września 2015

Wrześniowe mega stosy, czyli było dużo promocji i książkowych wyprzedaży :)

Witam Was serdecznie.
Dobrze się domyślacie!
Tak, będą dzisiaj zdjęcia stosików - chyba prezentujące 
najwięcej nabytków (jak do tej pory) i to tylko z września. ;)
Promocje, wyprzedaże i te kuszące tytuły - no powiedzcie mi jak się im oprzeć?? ;)

I stosik, czyli promocje na Matras.pl


II stosik, czyli promocje na stronie Wydawnictwa Znak


plus piękna torba za 1 zł


III stosik, czyli wyprzedaż na jednym z blogów


IV stosik, czyli wymiana i zakupy na FB


V stosik, czyli wygrane w konkursach


Plus wspaniała torba - niespodzianka od Wydawnictwa MUZA SA


oraz cudowna torba i egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa Znak / Między słowami , które wczoraj do mnie dotarły.


*****

Czy zainteresowała Was któraś z książek?
Które powieści czytaliście?
Które polecacie?

Ps. Mnie teraz czeka układanie tych cudowności na półkach i czekanie na kolejne przesyłki książkowe, które już są w drodze (będą zdjęcia) ;) <3

Pozdrawiam Was cieplutko

sobota, 26 września 2015

Liebster Blog Award po raz 6

Z dużym opóźnieniem, ale wreszcie udało mi się odpowiedzieć na pytania KATHERINE PARKER .
Bardzo dziękuję za nominację!!! :*



1. Ulubiony autor.

A autorka może być? ;)
Jojo Moyes ostatnio skradła moje serce.
Dużo w jej powieściach wzruszeń, optymizmu i radości.
Takich skrajnych emocji szukam w książkach.

2. Film, serial bądź książka, którą mógłbyś/mogłabyś oglądać/ czytać na okrągło.

Takich filmów jest dużo.
Należą do nich między innymi: "Przeminęło z wiatrem", "Pamiętnik",  "Lepiej późno niż później", "Dziennik Bridget Jones", "Bridget Jones: W ogoni za rozumem".
(Jak są powtórki w telewizji to zawsze oglądam).
Seriali też jest kilka: "Przyjaciele", "Gotowe na wszystko", "Północ - Południe".
Nie zdarzyło mi się jeszcze czytać książki po raz drugi; ale możliwe że kiedyś sięgnę ponownie po: 
"Zanim się pojawiłeś" i "Razem będzie lepiej" Jojo Moyes i po książki o losach Bridget Jones.

3. E-book czy książka papierowa? Co wybierasz? Dlaczego?

Zdecydowanie książka papierowa. 
Nie mam czytnika ebook.
Czytanie na komputerze szybko męczy oczy....
Choć przyznaję, że od niedawna czytam po kilka stron e-booka na telefonie 
(ale abym wybrała ten format książki to jej treść musi mnie bardzo zaciekawić) 
I czytam ją bardzo długo...

4. Jakiej muzyki słuchasz? Podaj przykład (zespół, wokalista lub utwór).

Słucham prawie wszystkiego. 
Zależy od mojego nastroju lub od tego, co akurat wpadnie mi w ucho.
Nie mam takich ulubionych zespołów, wokalistów, czy utworów - choć najbardziej lubię słuchać muzyki latino.

5. Jak mógłbyś/mogłabyś opisać się w jednym zdaniu?

Bardzo trudne zadanie...
Szczera i pomocna pasjonatka książek i filmów. ;)

6. Czym chciałbyś/chciałabyś zajmować się w przyszłości?

Jeśli jeszcze kiedyś miałabym taką możliwość wyboru - to praca związana z książkami mi się marzy... <3

7. Książka, która najbardziej zapadła ci w pamięć? Dlaczego?

"Ania z Zielonego Wzgórza", bo bardzo polubiłam główną bohaterkę <3
"Zbrodnia i kara" jest to pierwsza, mocna książka w której spotkałam się z tak wspaniałe ukazanym misternym studium psychologicznym bohatera, który dopuścił się zbrodni.
(Lubię powieści psychologiczne)
"Zanim się pojawiłeś", bo najwięcej łez przy niej wylałam.
"Przyjaciele zwierząt" - bardzo wstrząsająca, pełna niepokoju i tragizmu książka skłaniająca do refleksji...

8. 5 piosenek, które słuchałeś/słuchałaś ostatnio najczęściej.

Z moich obliczeń wynika, że jest to 7 piosenek.
Nie wiem, które najczęściej - dlatego "wklejam" wszystkie:









9. Najgorszy film i książka z jaką się spotkałeś/spotkałaś.

Najbardziej zawiodła mnie jedna z książek Charalaine Harris o wilkołakach (pierwsza cześć serii), 
ale za to jej seria o Roe -> bibliotekarce - prywatnym detektywie bardzo polubiłam. ;)
Kilka filmów też by się zapewne znalazło - ale były tak kiepskie, że nawet tytułów nie pamiętam. ;)

10. Jak zaczęła się twoja przygoda z blogowaniem?

Zaglądając i czytając (przez dłuższy czas) inne blogi książkowe tak sobie pomyślałam, że może warto byłoby też kiedyś spróbować... ;)
Najpierw pojawił się fanpage bloga, ale z założeniem bloga bardzo długo zwlekałam...
Pamiętam, że Ann RK namawiała mnie do założenia bloga! :*
 I tak, 7 lutego 2014 roku podczas bezsennej nocy pojawił się blog "Żyć nadal z pasją" 
(nazwa już istniała wcześniej). 

11. Blogi o jakiej tematyce czytasz najczęściej?

Przede wszystkim książkowej, ale zerkam też na blogi kosmetyczne.

Nikogo dzisiaj nie nominuję, ale wszystkich zainteresowanych zachęcam do odpowiedzi na ciekawe pytania Katherine. :*

Życzę Wam miłego dnia! :)


************
Ps. Stawiam pierwsze kroki na Instagramie
- klik -
Jeśli też macie konto na Instagramie - to koniecznie się do mnie odezwijcie! ;)

niedziela, 20 września 2015

Poszukiwanie skradzionego obrazu ("W oczach jej błękitu" Jacek Brzozowski)


"W oczach jej błękitu"
Autor: Jacek Brzozowski
Wydawnictwo: e-bookowo.pl
Data wydania: 2015
Liczba stron: 326
Moja ocena: 6,5/10


Jacek Brzozowski, rocznik 79. Dotychczas opublikował „Horyzont zdarzeń” (grudzień, 2010 r.), jedyną powieść o tajemnicy wylatowskich kręgów w zbożu i kompleksu "Riese" w Górach Sowich k. Wałbrzycha. Mocne zakorzenienie w rzeczywistości, dociekliwość i połączenie różnych nietypowych faktów z całego świata – to cechy charakterystyczne jego prozy.*

Lubię czasem sięgać po książki sensacyjne w których nie brakuje spisków, intryg, szybkich pościgów, ucieczek, tajemnic i niebezpieczeństw, które spotykają postaci literackie.
Sięgając po najnowszą książkę Jacka Brzozowskiego "W oczach jej błękitu" spodziewałam, że to właśnie tutaj odnajdę.
Czy tak się stało? O tym za chwilę.

Zostaje skradzione jedno z najcenniejszych, związanych z Kościołem dzieło - obraz Matki Bożej z Guadelupe.
Poszukiwać ma go wyznaczona kilkuosobowa grupa francuskiego wywiadu. W jej składzie znalazły się osoby, które kiedyś zeszły na złą - przestępczą drogę i zostali złapani na gorącym uczynku. Dostali jednak szansę wyboru: albo więzienie, albo przyłączenie do tajnych służb. 
Jednym z tych mężczyzn jest Jean Paul Bernard, który jest zarówno głównym bohaterem jak i narratorem całej opowieści. 
Można by rzec, że stał się agentem wywiadu dzięki wyprowadzeniu dużych sumek z firmy w której pracował.
Ten dobrze dobrany zespół służb specjalnych ma współpracować z przedstawicielami wyznaczonymi przez Watykan i to ci drudzy mają kierować ich pracą. 
Ta wiadomość jednak nie wszystkich ucieszy dlatego też w kontakcie między nimi będą pojawiać się konflikty.
Czy to nie przeszkodzi w odnalezieniu wartościowego dzieła?

Dzięki autorowi mamy możliwość na krótką chwilę znaleźć się i we Francji, i w Egipcie: w Muzeum Kairskim, a nawet na pustyni. Możemy zaobserwować różnice kulturowe obu tych państw, a przede wszystkim podejrzeć fascynującą pracę tajniaków oraz wykorzystanie przez nich najnowszej technologii. Śledzenie, obserwacja, podsłuchy - te działania nie są im obce. I chyba jedno z najbardziej niebezpiecznych zajęć, czyli bezpośrednie wchodzenie w struktury środowisk w której znajdują się potencjalni podejrzani.

W książce nie ma zbyt wielu fragmentów z szybką, wartką akcją jakich się początkowo spodziewałam - ale te kilka które się pojawiły mają mocne, zapierające dech w piersiach sceny. Nie brakuje w nich brutalności.
W grupie agentów znajdują się analitycy oraz prawdziwi pasjonaci malarstwa dlatego też mogłam poznać kilka interesujących ciekawostek związanych z tą tematyką i to nie tylko dotyczących poszukiwanego czyniącego cuda obrazu, ale również innych dzieł, między innymi Rembrandta, Leonarda da Vinci, a nawet malowidła - "Płaczący chłopiec", które bardzo mnie zaciekawiło po przeczytaniu jakiś czas temu powieści o tym samym tytule (pisałam na jej temat na blogu). Na tym obrazie prawdopodobnie ciąży klątwa.
Jednak najbardziej oryginalnym, innowacyjnym elementem powieści, który przykuł moją uwagę i zmusił do przemyśleń jest protokół spowiedzi, o dostęp do którego domagają się agenci.
Pojawia się pytanie: Czy Kościół gromadzi wszystkie treści zebrane podczas wywnętrzania się jego wyznawców w konfesjonale?  Jeśli tak, to czy te informacje wykorzystywane są tylko w sporadycznych i słusznych celach?

W tej książce zdecydowaną większość stanowią postaci męskie choć kobiety (w mniejszości, a ich sylwetki nie są nam bliżej przedstawione) też odgrywają tutaj znaczące rolę: kuszą, mieszają i pomagają. Ich piękno oraz urok osobisty unosi się w powietrzu dlatego będziemy świadkami rodzącej się miłości.
Bohaterami których zapewne zapamiętam są dwie osoby. Pierwsza z nich to Jean, który opowiadając nam całą tę historię przekazuje również swoje przeżycia i uczucia. Druga postać to bardzo charakterystyczny, wyrazisty choć raczej małomówny Pierre.
Troszkę zabrakło mi w tej powieści większej ilości faktów z życia bohaterów, z ich przeszłości - to pozwoliłoby mi lepiej ich poznać tym samym zapadliby w mojej pamięci na dłużej.

Podsumowując: "W oczach jej błękitu" Jacka Brzozowskiego to wciągająca dobra powieść sensacyjna z bogatą wiedzą na temat malarstwa; ze zgrabnie zawiązaną akcją i z teoriami spiskowymi, które budzą ciekawość, a także kontrowersje, i gdzie to ścigać przestępców będą osoby, które same były kiedyś na bakier z prawem.

Polecam!

* informacja zaczerpnięta ze strony http://www.woczachjejblekitu.pl/


Za możliwość przeczytania książki dziękuję 

poniedziałek, 14 września 2015

Szczęście w nieszczęściu ("We dwoje" Katarzyna Woźniczka)


"We dwoje"
Autor: Katarzyna Woźniczka
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 9 lipca 2015
Liczba stron: 368
Moja ocena: 6-/10

Katarzyna Woźniczka –  absolwentka Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. 
Mama, wysłuchując jej licznych dziecięcych opowieści z rozbawieniem powtarzała: „Pisz książki”. Po obronie pracy magisterskiej przyszedł w końcu na to czas.
Jest wierną miłośniczką łyżwiarstwa figurowego. Prowadzi blog poczwornytoeloop.blogspot.com, gdzie opisuje, komentuje, ocenia, zachwyca się łyżwiarstwem.*

Sięgając po debiut Katarzyny Woźniczki nie wiedziałam czego mogę się po nim spodziewać. Blurb książki nie zdradza zbyt wiele, a jej okładka na pierwszy rzut oka nasunęła mi na myśl, że będę mieć do czynienia z romansem. Jednak to pierwsze skojarzenie okazało się w tym przypadku bardzo mylące.

Karolina Tyrolska - główna bohaterka książki to kobieta, której od zawsze los sprzyjał. Wspaniała praca, stabilizacja finansowa, idealny mężczyzna u boku. Do pełni szczęścia parze małżonków brakuje tylko dziecka, o które starają się od dłuższego czasu. 

W dniu w którym wreszcie spełnia się ich wielkie marzenie Karolina otrzymuje wstrząsającą wiadomość... Doszło do tragedii - jej ukochany Krzysztof umiera...

Dzień, który miał się przecież okazać tym najszczęśliwszym, najradośniejszym, najpiękniejszym przynosi ogromy ból, żal, smutek oraz dręczące pytania: "Jak dalej żyć?... I czy jest to w ogóle możliwe?"

W tym bardzo trudnym dla niej czasie Karolina nie jest sama. Są wokół niej najbliżsi, na których zawsze może liczyć. Należą do nich między innymi: jej rodzice, którzy służą jej pomocną dłonią oraz bardzo energiczna, trochę zakręcona i zawsze pozytywnie nastawiona do życia koleżanka, którą ostatnio przypadkowo spotkała.
To obecność tych ludzi oraz ich wsparcie sprawia, że nie zamyka się w pokoju tylko chętnie z niego wychodzi, rozmawia, rusza się... A przede wszystkim zaczyna myśleć o sobie i o maleństwie, które w sobie nosi.

Jednak są w jej otoczeniu również ludzie, którzy potrafią zdusić każdy objaw jej lepszego samopoczucia i wprawić ją w duże poczucie winy.
Tą osobą jest jej teściowa - Grażyna, która nigdy nie przepadała za żoną syna. Zawsze znalazła jakąś okazję, aby jej dogadać, dogryźć, dopiec.
A teraz po stracie swojego ukochanego dziecka te jej złośliwości wobec niej jeszcze bardziej się nasilają.
Starsza pani Tyrolska ma wobec niej wiele wymagań, które przecież synowa powinna spełnić?

Tak jak wspominałam widząc okładkę książki "We dwoje" spodziewałam się bardziej słodkiej historii więc muszę przyznać, że już sam początek miło mnie zaskoczył. Ja jednak lubię gdy to bohaterowie muszą przejść trudną próbę w swoim życiu.
Tutaj na głęboką wodę rzucają ich dwie wiadomości: śmierć Krzysztofa oraz ciąża Karoliny.
Teraz zagubiona, doświadczona przez los dziewczyna znalazła się pośrodku dwóch rodzin - swoich rodziców i teściów - obie z nich chcą się nią opiekować i jej doradzać. Pierwsi z nich chcieliby, aby szybko znalazła sobie nowego partnera, a drudzy wręcz przeciwnie.
Jednak to Karolina będzie zmuszona samodzielnie zdecydować jaką drogą chce teraz podążać....
Czy jej się to uda?

Troszkę zabrakło mi w tej powieści głębszych refleksji związanych ze stratą jaką odczuli bohaterowie po śmierci Krzysztofa oraz unoszącej się w powietrzu aury żałoby, która powinna być bardziej widoczna - przede wszystkim wokół głównej bohaterki.
To postać teściowej pełnej sprzeczności i huśtawek nastoju u której widoczny jest żal, bunt, gniew, złość i jej uszczypliwość bardziej przykuła moją uwagę i wywoła u mnie więcej emocji (nie miałabym nic przeciwko, gdyby pojawiała się częściej) niż postać głównej bohaterki.
Młoda Tyrolska czasem zachowywała się jak nastolatka, a nie dorosła kobieta, która wkrótce zostanie matką.
Przykładowo: wtedy, gdy w pierwszej chwili obawiając się swatania chciała się schować lub uciec dowiedziawszy się, że jej rodzice zaprosili na obiad nieznajomego mężczyznę...

Książka Katarzyny Woźniczki "We dwoje" ukazuje mocne zderzenie jasnych, przemyślanych planów związanych z budowaniem szczęśliwej, pełnej rodziny z najbardziej okrutnym losem, jaki może spotkać człowieka... Nagła strata najbliższej osoby sprawia, że nasze życie może się rozsypać na tysiąc kawałków... Możemy stracić sens życia, który trudno będzie odzyskać...
Czy wiadomość o tym, że nosi w sobie nowe życie może Karolinie w tym przypadku pomóc? Czy kobieta będzie potrafiła znaleźć w sobie siłę, która pomoże jej przetrwać te najgorsze dla niej chwile? I czy szczęście jeszcze się do niej uśmiechnie? A jej serce zabije szybciej?

O tym przekonacie się, jeśli zdecydujecie się przeczytać powieść "We dwoje".

* informacja zaczerpnięta ze strony http://www.proszynski.pl

Za możliwość przeczytania książki dziękuję
http://www.proszynski.pl/

Wyzwanie: 

sobota, 12 września 2015

Jutro znowu może zaświecić słońce ("Uroczysko" Magdalena Kordel)


"Uroczysko"
Autor: Magdalena Kordel
Wydawnictwo: Znak
Cykl wydawniczy: I tom
Data wydania: 13 lipca 2015
Liczba stron: 384
Moja ocena: 7,5/10, czyli bardzo dobra z plusem


Magdalena Kordel jest autorką, m.in. bestsellerowych powieści "Uroczysko" i "Sezon na cuda”. Pisać zaczęła, by poradzić sobie z trudną przeszłością, ale szybko okazało się, że jej książki stały się balsamem dla duszy tysięcy czytelników.
Uwielbia podróżować, czytać i gotować. Razem z mężem i dwójką dzieci mieszka w Otwocku i kiedy tylko może ucieka w Sudety, bo marzy się jej dom gdzieś wysoko w górach. Wie, jak ważne są marzenia, dlatego pomaga spełniać je innym. Dzięki jej blogowi „Za górami za lasami” początkujący pisarze mają szansę wydać książkę…*

Jakiś czas temu czytałam książkę "Malownicze. Tajemnica bzów" Magdaleny Kordel, która spodobała mi się tak bardzo, że zapragnęłam zapoznać się z kolejnymi powieściami autorki.
Teraz przyszedł czas na pierwszą część serii sudeckiej, czyli "Uroczysko".

Główną bohaterką książki jest Majka. Kobieta dowiaduje się, że mąż już jej nie kocha i odchodzi do innej. To nie jedyna przykrość jaka ją spotyka w ostatnim czasie. Drugą jest tajemniczy, olbrzymi kredyt, który prawdopodobnie będzie musiała spłacać.

To wszystko ją przytłacza. Musi się zdystansować od tych raniących jej uczucia informacji. Decyduje się wyjechać na kilka dni do Malowniczego, miasteczka położonego u podnóża Sudetów. Tutaj chce wszystko na spokojnie przemyśleć, a przede wszystkim w samotności wypłakać się przy kieliszku.

Jednak na miejscu dowiaduje się, że użalanie się nad sobą (przynajmniej w samotności) nie wchodzi w rachubę. Szybko zauważa, że przyjaźnie nastawieni mieszkańcy tego maleńkiego, uroczego miasteczka potrafią wysłuchać, doradzić i pocieszyć. Z nimi nie sposób się nudzić. Coraz więcej osób zaczyna ją odwiedzać. Tutaj nie ma czasu i miejsca na smutek.
Już od pierwszych chwil Majka czuje się w Malowniczym jak "w domu" dlatego chce zamieszkać tu wraz ze swoją nastoletnią córką.
Czy to będzie dobra decyzja?

Na pierwszy rzut oka ta powieść może się wydawać przewidywalna, bo ile to już razy w powieściach spotykamy w literaturze obyczajowej wątek postaci kobiecej, która została zdradzona przez mężczyznę. Zdecydowanie dość często, ale książka "Uroczysko" wyróżnia się wśród nich. Spotykamy tu wielu barwnych, charakterystycznych bohaterów. Urokliwe miejsce akcji do którego chciałoby się od razu pojechać. A najważniejsze jest to, że w tej lekturze jest duża garść humoru, która pojawia się choć wydawałoby się, że w tej sytuacji nie jest w ogóle do śmiechu.
Przyznaję, że autorce udało się kilka razy sprawić, że na moich ustach pojawił się uśmiech. 

Ta powieść niesie w sobie niesamowicie wielkie pokłady nadziei, a przede wszystkim optymizmu. Pokazuje, że bliskość rodziny, przyjaciół, a także osób, które są nam życzliwe pozwala nam znieść naprawdę wiele trudności. Ich dobre słowo może nam pomóc przenosić góry! To ci ludzie mogą stać się naszym największym motywatorem. I tak jak Majce mogą pomóc nam znaleźć nieznane dotąd pokłady siły, by móc zakasać rękawy i walczyć o siebie, i o swoje. Nie straszna wtedy będzie ani zmiana miejsca zamieszkania, ani pracy. Sytuacja głównej bohaterki potwierdza przysłowie: "Co Cię nie zabije, to Cię wzmocni!"

Majka ma otwarte i bardzo dobre serducho zarówno dla ludzi, jak i dla zwierząt. Nie przejdzie obojętnie obok ich krzywdy. W którymś momencie pokazała nam że jest odważną, silną babką. Jest bardzo dobrym przykładem na to, że zawsze można zacząć wszystko od nowa, nawet wtedy gdy ten nasz jeden jedyny (tak się przynajmniej na ślubnym kobiercu wydawało) bardzo nas zrani. Trzeba wtedy Tylko, a może Aż uwierzyć w siebie i podążać za swoimi marzeniami. 

Magdalena Kordel ma dużą lekkość pióra, która sprawia że od Jej powieści trudno się oderwać. Potwierdzą to już dwie przeczytane przeze mnie książki. 
A do Malowniczego chętnie wrócę ponownie, bo tu nie brakuje ciepła, radości i ludzkiej gościnności. 
Nie sposób nie przyjąć zaproszenia do kolejnych odwiedzin i śledzenia losów jego mieszkańców!
Do tego miasteczka można zaglądać o każdej porze roku. 
Gwarantuję, że tu zawsze poczujemy się jak "u siebie"!

Gorąco polecam "Uroczysko'!

* informacja zaczerpnięta z http://www.znak.com.pl/


Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję 

wtorek, 8 września 2015

"Tease" Amanda Maciel - recenzja premierowa


"Tease"
Autor: Amanda Maciel
Wydawnictwo: MUZA SA
Premiera: 9 września 2015
Liczba stron: 336
Moja ocena: 8/10, czyli rewelacyjna

Amanda Maciel - pracuje w wydawnictwie od czasu ukończenia Mount Holyoke College i obecnie jest redaktorem naczelnym książek dziecięcych. W wolnym czasie pisze, biega i razem z mężem wychowuje syna. Mieszka w Nowym Jorku na Brooklynie. "Tease" jest jej pierwszą powieścią. *

Nie przypominam sobie, aby w czasie gdy ja chodziłam do szkoły pojawiało się w niej tak dużo agresji wśród uczniów. Obecnie ma to miejsce dość często, choć zdecydowanie nadal za mało się o tym mówi. W mediach temat najczęściej jest poruszany tylko wtedy, gdy dojdzie do tragedii. 
Wyszukiwanie słabszych od siebie, a później notoryczne wyśmiewanie, dogadywanie, obrażanie, przezywanie i zastraszanie - to tylko kilka form przemocy psychicznej, które pojawią się w szkołach podstawowych, gimnazjach, a nawet w szkołach średnich. 

Amanda Maciel w swojej powieści zdecydowała się przedstawić ten problem.
Historia ukazana w "Tease" jest oparta na faktach.

Główną bohaterką książki, a także jej narratorką jest uczennica liceum - Sara Wharton. Ona i kilku jej znajomych jest oskarżonych o psychiczne znęcanie się nad Emmą Putnam.
Od samego początku wiemy, że ich "ofiara" popełniła samobójstwo, ale fakty mające wytłumaczyć ich udział i przyczynienie się do tego czynu ukazywane są stopniowo.

Autorka poprowadziła narrację naprzemiennie, dwutorowo - wprowadzając retrospekcje. To pozwala nam w pełni ujrzeć zachowania, które mogły przyczynić się do dramatu rodziny Putnam. Widzimy również jak ta tragedia odbija się teraz na życiu Sary, a także całej jej rodzinie. Da się odczuć dużą wrogość z którą spotyka się teraz nastolatka zarówno w szkole, miasteczku jak i w mediach.
Wraz z nią uczestniczymy w sesjach z psychoterapeutą oraz w spotkaniach z prawnikiem.
Ona jednak nie czuje się winna...
Czy poznanie chłopaka, który też był kiedyś prześladowany pozwoli jej zrozumieć swoje postępowanie oraz otworzy oczy na to co się naprawdę wydarzyło...?
Cała fabuła powieści (zarówno opis teraźniejszość jak i retrospekcje) zamyka się w 11 miesiącach jednego roku kalendarzowego.

" - Zeszły rok zakończył się niedobrze. Wiem, że wszyscy chcemy, żeby ten był lepszy,
a jeśli w ogóle istnieje coś, co pomoże nam to osiągnąć, to właśnie nasza szkoła." **

Książka "Tease" w swojej treści porusza trudny i bardzo delikatny temat. Zdecydowanie nie można przejść obok niej obojętnie. Wstrząsa oraz wywołuje osłupienie i oburzenie. Potrafi zmusić do wielu przemyśleń...
Teraz po samobójstwie Emmy pozostaje tylko szukać winnych jej śmierci oraz zastanawiać się jak skutecznie zapobiegać szkolnej agresji -  "na czas", gdy nie będzie już na to za późno...
Powieść pokazuje kilka aspektów, które mogą przyczynić się do pogłębiania dręczenia.
Po pierwsze: szkolne "hierarchie", które tworzą się wśród uczniów. Wiele dzieciaków zrobi wszystko, aby przebywać wśród tych najbardziej popularnych, którzy "rządzą" w szkole. Gdy ma się możliwość przebywać koło nich to dopiero można poczuć się "kimś". Może się zdarzyć że przez bardzo długi czas nie dają spokoju osobie, która im podpadnie - zarówno nieodpowiednim gestem, słowem, zachowaniem; ale często wystarczy naprawdę niewiele na przykład charakterystyczny, wyróżniający się od wszystkich ubiór, czy fryzura, które się nie spodobają oprawcom.
Wiadomo, że gdy ma się tak wielu sprzymierzeńców to łatwo ich poszczuć przeciwko swojemu "wrogowi". A w grupie lepiej i łatwiej znęcać się nad słabszym od siebie...
Po drugie: okrutne zachowania przenoszą się również na portale społecznościowe. Tutaj można się pod kogoś podszywać, wrzucać zdjęcia i filmiki oraz wyśmiewać swoją "ofiarę" do woli - docierając do jeszcze większej liczby obserwatorów.
Po trzecie: brak działań władz szkoły, które powinny być podjęte natychmiastowo, gdy wiedzą o nieprawidłowościach; a nie tak jak miało miejsce w książce - odwlekanie w czasie, bo ma się przykładowo za mało dowodów...
Po czwarte: mały kontakt i brak szczerych rozmów nastolatków z rodzicami, a ich efektem jest brak wczesnej interwencji ze strony najbliższych...

"Tease" to książka w której autorka w doskonały sposób ukazała swoisty, prawdziwy, brutalny obraz przemocy psychicznej (oraz jej form) z którą niestety możemy spotkać się w placówkach edukacyjnych.
Ta powieść to mocny, pełen emocji przekaz z którym powinna się - w szczególności  - zapoznać młodzież, ich rodzice, a także pedagodzy.
Debiut Amandy Maciel na pewno pozostanie w pamięci czytelników na dłużej...
Zdecydowanie tak dobrze napisanych powieści, poruszających problemy z którymi borykają się uczniowie powinno być więcej!

Polecam!

* informacja zaczerpnięta z okładki książki "Tease" Amanda Maciel
** cytat pochodzi z książki "Tease" Amandy Maciel, strona 148.

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję

sobota, 5 września 2015

Informacja: Konkurs dla blogerów - "Moja książkowa jesień"



Jeśli posiadacie bloga książkowego, macie szansę na wygranie prenumeraty wszystkich tytułów, które zostaną wydane w Wydawnictwie Feeria Young od września do końca 2015 roku. 

Zadanie konkursowe: 

Stwórz na swoim blogu listę 3 książek, idealnych na jesień. 
Powinny wśród nich znaleźć się klasyki, do których wracasz każdego roku, które przywołują miłe wspomnienia, do których masz szczególny sentyment. 
Uzasadnij swój wybór w kilku zdaniach. 
Opublikuj na swoim blogu post pod tytułem „Moja książkowa jesień”. 
Na końcu dodaj informację, że post powstał w ramach akcji #jesienzfeeria i zamieść link do wydarzenia na Facebooku >KLIK< oraz fanpage'a Feeria Young >KLIK<
Całość opatrz specjalnie przygotowaną grafiką „Moja książkowa jesień”. 
Link do posta koniecznie prześlij na adres: promocja@wydawnictwojk.pl . 
Konkurs trwa od 1 do 31 września.
W tym terminie należy przygotować post i przesłać link. 

Wybrane posty będą publikowane na fanpage'u Feeria Young, a najciekawsze z nich (2) nagrodzone prenumeratą.

czwartek, 3 września 2015

Na rozstaju uczuciowym ("Collide" Gail McHugh)


"Collide"
Autor: Gail McHugh
seria: tom I
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 17 czerwca 2015
Liczba stron: 368
Moja ocena: 7,5/10, czyli bardzo dobra z plusem



Tuż po tym jak Emily główna bohaterka książki "Collide" zakończyła naukę w college'u jej matka przegrywa walkę z nowotworem. Jest to dla dziewczyny bolesny cios. 
Jej chłopak Dillon był przy niej w najtrudniejszych momentach. Wspierał i pomagał. Ma teraz wobec niego ogromny dług wdzięczności. 
Wydaje jej się, że mężczyzna który potrafił wykazać się tak dużą cierpliwością i troskliwością będzie idealnym partnerem na całe życie dlatego decyduje się opuścić rodzinne miasteczko i przenieść się tam, gdzie mieszka jej luby, czyli do Nowego Jorku. 

Tutaj planuje umocnić relacje, jakie ich łączą. Wcześniej nie było to możliwe, bo łączyła ich miłość na odległość.
Jednak na miejscu los szykuje dla niej kolejną niespodziankę... Dziewczyna pewnego dnia w tym zupełnie nowym dla niej mieście spotyka na swojej drodze chłopaka marzenie. Jest nim Gavin - szarmancki, bogaty przystojniak...

Po pewnym czasie okazuje się, że Dillon i Gavin się znają więc Emily nie ma szans na unikanie nowego znajomego. Jej wzrok często podąża w jego kierunku. Widać, że ona też nie jest mu obojętna....

"Collide" to romans w którym nie brakuje erotyki. Przyznaję, że zawsze mam pewne obawy sięgając po ten gatunek (dlatego przez dłuższy czas go omijałam), bo często można trafić na nudną, przewidywalną, a nawet irytującą opowieść ze sztucznymi dialogami w której kreacje bohaterów też mają dużo do życzenia. 
Zdecydowanie na pierwszą z dwuczęściowej serii napisanej przez panią Gail McHught nie mogę narzekać! Bardzo mi się spodobała. Jest zaprzeczeniem wszystkich słabych stron romansów, które wymieniłam.
Ta powieść aż kipi od emocji! Nie brakuje w niej namiętności, pożądania, romantyzmu, ale jest też niepewność i tajemnica. Lekki, przejrzysty styl pisania autorki sprawia, że trudno się oderwać od książki, a po dotarciu do ostatniej strony już chce się zacząć czytać drugą część.
Pani McHugh wprowadziła narrację trzecioosobową dzięki czemu mamy możliwość ujrzeć i zrozumieć całą trójkę głównych bohaterów w równym stopniu.

Już czytając opis wydawcy wiemy, że będziemy mieć do czynienia z trójkątem, ale nie mamy tutaj sytuacji, że dziewczyna będąca w stałym związku ujrzawszy "ciacho" od razu ląduje z nim w łóżku, a później oboje za wszelką cenę będą się starać to ukryć przed tym trzecim. 

W swojej powieści Gail McHugh zadbała o to, aby przybliżyć nam relacje jakie panują między Emily i Dillonem. Widzimy jak spędzają czas wolny, możemy podsłuchać ich rozmów. Możemy się nawet dowiedzieć, jaki stosunek do chłopaka ma najbliższa przyjaciółka Emily. Choć początkowo ich związek wygląda na sielankę, to później stopniowo odkrywamy, że coś jest jednak nie tak... Dillon w pewnych momentach pokazuje swoją drugą twarz. Nie jest już taki miły i czuły, by po chwili znów stać się "ideałem". Dziewczyna zapewne to widzi, ale przywiązanie i wdzięczność, którą go obdarzyła nie pozwalają jej wypowiedzieć na głos wątpliwości, które rodzą się w jej głowie. Stara się nie zauważać jego złych zachowań i dba o to, aby się między nimi układało. 

Od chwili, gdy ujrzała Gavin (a później chcąc nie chcąc zaczyna widywać coraz częściej na spotkaniach w gronie znajomych Dillona) zaczyna on zaprzątać jej myśli. Ale Emily i tutaj wykazuje się dojrzałością i stanowczością.  Nie daje się pokusom i stara się być uczciwa oraz lojalna wobec swojego narzeczonego dlatego zachowuje duży dystans wobec przystojniak i dba o to, aby nie zostawać z nim sam na sam... 

Jednak, gdy w związku partnerskim coś nie gra przez dość długi czas, i gdy wychodzą na jaw przykre domysły to wszystkie plany związane ze szczęśliwą przyszłością mogą runąć jak domek z kart...

Czy tak będzie w przypadku Emily i Dillona?
Tego dowiecie się sięgając po obie części książek Gail McHugh.

Na końcu książki "Collide" umieszczony jest fragment drugiej części. 
Po zapoznaniu się z nim moja ciekawość sięga zenitu i nie mogę się doczekać, kiedy przeczytam "Pulse" (premiera 7 października 2015).

Podsumowując: "Collide" to powieść w której aż iskrzy od uczuć i rozterek! 
Ona jedna i dwóch mężczyzn, którzy są nią oczarowani. 
Kobieta, która znalazła się na rozstaju: 
- z jednej strony trzyma ją przywiązanie i lojalność wobec ukochanego, a z drugiej kusi ją rodzące się pożądanie do nowo poznanego przystojniaka;
- z jednej strony stara się ratować łączące więzi z obecnym partnerem; a z drugiej chce się oddalić i zdystansować od seksownego chłopaka choć jest to bardzo trudne.
A wszystko się jeszcze bardziej komplikuje, gdy każdy z nich pokazuje swoje drugie oblicze...

Jeśli lubicie romanse, to po prostu nie możecie pominąć "Collide"! :)
Polecam!



Za możliwość przeczytania książki dziękuję
    
Business & Culture - strategie i komunikacja
Wydawnictwu Akurat

wtorek, 1 września 2015

Zaproszenie na "Jesień z Feerią" :)

Wydawnictwo Feeria zaprasza:

"Postanowiliśmy uczcić koniec lata i godnie przywitać jesień. 
Dla nas - miłośników książek - to szczególny czas. 
Długie wieczory sprzyjają lekturze. 
Nic tak nie poprawia nastroju, jak dobra książka, koc i kubek ciepłej herbaty. 
Tej jesieni dostarczymy Państwu wielu wrażeń!

gdzie systematycznie będą pojawiały się nie tylko zapowiedzi, ale także konkursy.

#jesienzfeeria będzie piękna!"


Przyłączycie się do zabawy? :)