sobota, 3 stycznia 2015

Smak bólu ("Narodziny zła" Dawid Waszak)


"Narodziny zła"
Autor: Dawid Waszak
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Data wydania: 25 czerwca 2013
Liczba stron: 80
Moja ocena: 6/10, czyli dobra


Dawid Waszak o sobie: Urodziłem się 28 stycznia 1989 roku w Jarocinie, gdzie dorastałem, uczyłem się i mieszkam do dzisiaj. Uczęszczałem do Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 i zostałem absolwentem technikum handlowego. Swoją pisarską przygodę rozpocząłem dwa lata po ukończeniu szkoły. W 2012 roku podczas pobytu w Niemczech, ukończyłem swoje pierwsze dzieło, co zaowocowało premierą mojej debiutanckiej książki pt. „Narodziny zła”. *


W przypadku książki "Narodziny zła" to nie okładka mnie przekonała do sięgnięcia po lekturę (minimalizm, który niestety nie przyciągnął mojego wzroku), ale opis wydawcy oraz napis z okładki: "Książka zawiera sceny brutalne i przeznaczona jedynie dla dorosłego czytelnika", który zapowiada, że będę miała do czynienia z mocnym, pełnym napięcia thrillerem. Pojawiło się pytanie, czy dobrym?

Powieść zaczyna się ciekawie, poznajemy Stevena, który opowiada nam swoją historię. To narracja pierwszoosobowa pozwala nam lepiej go poznać oraz zrozumieć to, co go spotkało i pchnęło na „drogę zła”.

Traumatyczne dzieciństwo. Alkoholizm i przemoc domowa. Ukrywanie śladów pobicia. Brak miłości i bezpieczeństwa... Później pojawia się buntownicze podejście do świata w którym mężczyzna zarzeka, że nie dla niego jest długotrwały związek i rodzina, liczą się dla niego tylko panienki na jedną noc. A jednak serce nie sługa… spotyka ją. Tę jedną jedyną - Annę. Zakochuje się i nie ma już odwrotu.  Stara się za wszelką cenę zbudować normalną relację, a jednak coś nie gra… Po roku rozstają się… To jest kolejny cios od losu dla Stevena.  Wtedy demony z przeszłości dają o sobie znać. Smak krwi oraz ból drugiego człowieka to jest to, co od tej chwili go fascynuje… Zaczyna się rozgrywka w której zwycięzca może być tylko jeden…

Pomysł na fabułę książki „Narodziny zła” jest bardzo ciekawy, ale… Tak niestety pojawia się ale… Brakuje mi pełniejszego obrazu zaistniałych zdarzeń. Jak dla mnie za mało ukazanego dzieciństwa głównego bohatera oraz zbyt mała ilość dialogów - choćby jego rozmów prowadzonych z ukochaną (przynajmniej fragmentów), aby można było ujrzeć, co poszło nie tak w ich związku; rozmów z przyjaciółką z którą spędzał tak wiele czasu. Albo choćby przykładu jego „gadki” jak podrywał lalunie w barze…
To pozwoliłoby czytelnikowi zobaczyć jak Steve komunikował się z innymi ludźmi, który jakby na to nie patrząc poza tym, że jest psychopatycznym mordercą - jest też ofiarą, człowiekiem mocno skrzywdzony przez najbliższą osobę...

Narrator przekazuje nam niektóre fakty ze swojego życia ze spokojem, a inne oschłym językiem, wypranym z emocji. Tak jakby swoje uczucia odstawił na chwilę na bok, a jego przekaz sprawia wrażenie przytaczania opowieści, która dotyczyłaby nie jego, ale zupełnie innej osoby.

Scen brutalnych o których informuje nas okładka – jak dla mnie jest w powieści troszkę za mało. Jako miłośnik strasznych thrillerów liczyłam na odrobinę większą ich ilość ze zdecydowanie mocniejszym akcentem wbijającym w fotel - choć przyznaję, że dla osób nie zaczytujących się w tym gatunku na co dzień mogą okazać się przerażające…

Trafnie są ukazanie zmiany jakie zachodzą w psychice naszego głównego bohatera, który boryka się z przykrościami jakich zaznał w przeszłości. Ślad krzywdy jest teraz nadal dostrzegalny... Możemy ujrzeć i poczuć jego wewnętrzne rozterki, i sprzeczki oraz walkę, którą będzie musiał stoczyć - aby ocalić siebie...

"Przemoc rodzi przemocy" – tak można byłoby wytłumaczyć jego postępowanie. Ale, czy to ona ma tutaj decydujący wpływ?
Czy dzięki tej spowiedzi Stevena (która mieści się na 80 stronach powieści) będziemy w stanie  zrozumieć psychopatycznego zabójcę jakim się stał? Czy jest dla niego jeszcze ratunek?

O tym przekonacie się sięgając po dobry debiut Dawida Waszaka.

Zapraszam Was również do przeczytania interesującego wywiadu z autorem książki 
"Narodziny zła", który pojawił się na stronie eKulturalni.pl  >KLIK<  
(Znajdziecie w nim również kilka moich pytań :) ).

* informacja pochodzi z bloga Dawida Waszaka http://dawid-waszak-official.blogspot.com/

Wyzwania: 
"Pod hasłem"
POLACY NIE GĘSI III 

33 komentarze:

  1. Widzę, że książka ma potencjał, który niestety nie został w pełni wykorzystany. Ale mam nadzieję, że przy kolejnej powieści autora będzie znacznie lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię dawać szansę polskim pisarzom, ale tym razem podziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Również uważam, że książka ma duży potencjał, ale gdyby była większa objętościowo to byłaby bardzo dobra:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda na to, że książka ma spory potencjał, tylko niestety nieco zmarnowany jak w przypadku wielu początkujących autorów. Mnie mała ilość brutalnych scen nie odstrasza, chętniej wniknęłabym w psychikę bohatera,ale tu też może być problem, jeśli narrator mówi bez emocji... Ale sama chciałabym się przekonać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To książka powinna Ci się spodobać, bo jest w niej wiele "zawirowań" w psychice Stevena - które warto poznać. A mówienie bez większych emocji jest zapewne oznaką tego, że odsuwa od siebie cierpienie jakiego doznał i jakiego dokonał...

      Usuń
  5. Hmm, jestem wstępnie zainteresowana, ale wolałabym, by zostało pokazane dzieciństwo bohaterka niż przekrój pań na jedną noc :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest ukazane dzieciństwo bohatera. I nie martw się nie ma opisu panienek na jedną noc. ;)

      Usuń
    2. W takim razie a też jestem zainteresowana.:-)

      Usuń
    3. W takim razie a też jestem zainteresowana.:-)

      Usuń
  6. Ostatnio coraz częściej sięgam po polskich autorów, ale tym razem sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmm to może być ciekawa książka. Zapisuję sobie jej tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Okładka utrzymana w bardzo minimalistycznym tonie. Może to i dobrze, ale jednak jakoś nie mamj ochoty na tę książkę...

    OdpowiedzUsuń
  9. Tym razem, to chyba książka nie dla mnie...nie przekonuje mnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Książka sama w sobie wydaje się być bardzo ciekawa. Debiut i to w dodatku polskiego autora tym bardziej zachęca mnie do sięgnięcia po ten tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ciężka tematyka... może kiedyś przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie ani okładka ani opis nie przyciąga.

    OdpowiedzUsuń
  13. Sama nie wiem co mam myśleć o tej książce, ale... chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Myślę, że też mogłabym być troszkę tą książką zawiedziona, więc chyba podziękuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Może należałoby dać szansę autorowi i jego książce. Tymczasem zapisuję tytuł, bo pamięć jest ulotna.

    OdpowiedzUsuń
  16. Chyba spasuję, to raczej nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Moim zdaniem jest to takie bardziej streszczenie niż książka, choć muszę przyznać, że dobrze mi się czytało:) Z jednej strony pan Dawid mógł to rozwinąć bardziej, a z drugiej tak się streścił bez zbędnych ceregieli:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi jednak zabrakło rozwinięcia kilku kwestii (wspomnianych powyżej :)), czuję niedosyt :)

      Usuń
  18. Raczej nie sięgnę, myślę, że nie spodobałaby mi się. Ale okładka zupełnie odwrotnie, od razu przyciągnął mój wzrok ten minimalizm ;d

    OdpowiedzUsuń
  19. Brr ta okładka aż mnie przeraża :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciekawi mnie potencjał opowieści i samego autora, który znalazłaś w tej książce :)

    OdpowiedzUsuń
  21. A ja widząc naprawdę ciekawą fabułę, która ma tak szeroki rys świata przedstawionego, że powinna być ukazana na co najmniej 200 stronach, a w rzeczywistości jest wręcz odwrotnie, to mnie jednak taka mało objętościowa książka trochę odstrasza:) Już po rozmiarach danej powieści można stwierdzić, że będzie w niej z pewnością zakrojonych kilka znaczących faktów, czy to w wykreowaniu postaci, czy w opisie świata.

    OdpowiedzUsuń
  22. Wiem, że autor ma ciekawe pomysły, jednak dla mnie zbyt brutalne ;) Mimo wszystko kibicuję mu.

    OdpowiedzUsuń
  23. Mocny thriller wbijający w fotel chętnie bym przygarnęła. Do tej książki mnie raczej nie ciągnie.

    OdpowiedzUsuń

Proszę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza :) Dziękuję! :)