sobota, 12 lipca 2014

Czy Ty to ja? ("Szept wiatru" Elizabeth Haran)

"Szept wiatru"
Autor: Elizabeth Haran
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 18 czerwca 2014
Liczba stron: 576
Moja ocena: 8/10, czyli rewelacyjna

Elizabeth Haran urodziła się w Rodezji, ale jeszcze jako dziecko przeprowadziła się z rodzicami do Australii. Jest autorką dwunastu powieści obyczajowych, których akacja dzieje się w egzotycznych australijskich plenerach. Jej książki, których łączny nakład liczy się już w milionach egzemplarzy, cieszą się ogromną popularnością m.in. w Niemczech, Hiszpanii, Czechach i Rosji.*

Rok 1845. Australia. Południowe wybrzeże kontynentu.

Dwie kobiety. Pochodzące z różnych środowisk. Z wyglądu podobne, choć jedna z nich olśniewa urodą. Z charakteru są zupełnie różne. Obie znalazły się na statku "Gazela" tego feralnego dnia, gdy wszyscy ich współpasażerowie zginęli... One cudem ocalały. Uratował je przystojny latarnik.

Jedna z nich to Amelia Divine, bogata rozkapryszona pannica, która zmierza do nowych opiekunów. To oni mają się nią zająć po śmierci jej rodziców i braciszka. 
Podczas ucieczki ze statku swoimi krzykami zmusza swoją służącą Lucy, aby ta odstąpiła jej swoje miejsce w łodzi ratowniczej. Tym samym - swoim egoistycznym zachowaniem skazuje dziewczynę na śmierć...
Druga z nich to Sarah Jones - dziewczyna, u której w domu nigdy się nie przelewało. Od wczesnych lat musi pracować, aby zarobić na utrzymanie. 
W domu w którym była służącą dwie młode zamożne panienki oskarżyły ją o kradzież dlatego też  trafiła do więzienia na pięć lat. Dwa pozostałe lata odsiadki ma odpracować na farmie Evana Finnlaya, który samotnie wychowuje szóstkę dzieci.

Już od początku nie polubiłam pierwszej z kobiet, a drugą obdarzyłam sympatią. Ale wszystko zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni w chwili, gdy uratowane dziewczyny zmierzają do domu latarnika Gabriela Donnelly. Amelia doznaje obrażeń głowy i traci pamięć. Przebiegła Sarah targana sprzecznymi emocjami obawiając się nowego surowego pracodawcy wykorzystuje sytuację i podaje się za pannę Divine. A prawdziwą Amelię przedstawia jako więźniarkę Jones.
Tak oto obie trafią do miejsc, w których początkowo nie powinny się znaleźć. I to z nowymi tożsamościami.

W domu państwa Ashby Sarah podejmuje dalsze kroki gry, którą rozpoczęła. Ma pamiętnik Amelii z którego zaczerpnęła kilka cennych informacji. Dziewczyna staje się bardzo nerwowa. Cały czas obawia się, że wszystko wyjdzie na jaw i trafi ponownie za kratki; ale luksus, dobroć oraz opieka pani i pana domu do którego trafiła, a przede wszystkim majątek który ma otrzymać jako Amelia nie pozwala jej opuścić domu. I jeszcze pojawia się dodatkowy argumentem przemawiający za jej pozostaniem w Kingscote, czyli pojawienie się najprzystojniejszego mężczyzny jakiego w życiu widziała. Marzy tylko o tym, aby zostać jego żoną. Wie, że będzie to możliwe tylko w momencie gdy nadal będzie podawać się za Amelię.

W tym samym czasie prawdziwa Amelia, która nic nie pamięta stara się wypełniać obowiązki narzucone przez farmera. Jednak wszystko czego się chwyta psuje. Nie potrafi wykonać najprostszych czynności. Pracodawca się denerwuje, ale stara się być cierpliwy. Po jakimś czasie kobieta dowiaduje się, że potrafi mówić po francusku i włosku oraz że bardzo dobrze tańczy. Ma dużą wiedzę, którą może się podzielić ucząc córki gospodarza. Tylko pojawia się pytanie, gdzie Amelia pobierała nauki - przecież jest przestępczynią ?

Autorka serwuje nam gratkę z przygód, które spotykają obie kobiety. Na przemian przenosimy się raz do jednej do Kingscone, a po chwili jesteśmy już u drugiej w Przylądku du Couedic. 
Po utracie pamięci Amelii - każda z nich przechodzi diametralną zmianę. Jedna na plus, druga zdecydowanie na minus.  Przyznaję, nie chciałabym nigdy poznać takiej osoby jak Sarah Jones. W pewnym stopniu rozumiem, że początkowo kieruje się pewnymi moralnymi pobudkami, ale później w domu państwa Ashby, gdy jej kłamstwo może zostać rozpoznane posuwa się do zachowań, które nawet mogą zagrażać życiu osobom, które byłby w stanie ją wydać. Dla mnie to jest niewybaczalne.

W powieści poza głównymi bohaterkami pojawia się jeszcze kilka barwnych postaci, które również odgrywają znaczącą rolę w losach "zamienionych" kobiet. Nie są to tylko sami dobrzy ludzie. Niektórzy potrafią ranić innych w taki sposób, aby tylko wszystko potoczyło się według ich planu.
W książce nie zabraknie również miłość - która będzie miała na swojej drodze nie jedną przeszkodę.
Tak, przyznaję w tej powieści wiele się dzieje. Zarówno dobrego jak i złego. I to na cudownym kontynencie. 
Choć książka jest dość gruba pochłania się ją w błyskawicznym tempie. 
Ja po prostu uwielbiam takie lektury!

Dużo dialogów oraz lekkość pióra autorki, która potrafiła doskonale nakreślić czasy w których przyszło żyć postaciom literackim. Z łatwością przeniosła mnie do XIX wieku do urokliwej Wyspy Kangura i jej okolic. Poznałam kilka gatunków zwierząt i roślin o których pierwszy raz słyszę oraz zapoznałam się z kilkoma przesądami Aborygenów.
Wszystko w tej powieści jest dobrze przemyślane i umiejętnie ze sobą połączone.

"Szept wiatru" to powieść, która jest dla czytelnika miłym oderwaniem od szarej rzeczywistości, a zarazem ukazuje szczyptę naszych ludzkich słabości. Intryg, które potrafimy stworzyć. Motywów, które nami kierują. W trakcie czytania poczujemy smak zemsty, zdrady, chciwości, zaborczości ale również miłości, dobroci, troski, opieki oraz chęci zmian na lepsze. 
Książka pozwala również znaleźć podpowiedź na pytania: Czy nawet największe kłamstwo ma krótkie nogi? I czy zawsze powinniśmy wybaczać?
Piękna i ciepła lektura, która zmusza do refleksji.
Zdecydowanie warto po nią sięgnąć!

Elizabeth Haran swoją powieścią "Szept wiatru" już mnie kupiła i od teraz chcę zapoznać się z jej kolejnymi książkami. 
Cieszę się, bo już w lipcu ma pojawić się nowa książka autorki - tytuł  "Pod płonącym niebem". 
Ja pewno ją przeczytam.

* informacja pochodzi z okładki książki "Szept wiatru" Elizabeth Haran
Za możliwość przeczytania książki dziękuję:
    
Business & Culture - strategie i komunikacja
Wydawnictwu Akurat
Wyzwania:
Czytam opasłe tomiska
"Pod hasłem"

Przypominam o moim konkursie z ksiażką "Nocny gość"
 

47 komentarzy:

  1. Piękne i ciepłe powieści zawsze są u mnie mile widziane, ale w przypadku powyższej pozycji mam jedno małe ale- czas akcji. Ja wiesz, zdecydowanie wolę fabułę osadzoną we współczesności, dlatego martwię się, czy odnajdę się w historii toczącej się w1845 roku. Może zaryzykuje, ale najpierw jeszcze się zastanowię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto byłoby sprawdzić, czy ta opowieść, której akcja toczy się w XIX wieku by Ci się spodobała. Sama jestem bardzo ciekawa. :) Mnie ta historia urzekła. Wydaje mi się, że Tobie też powinna się spodobać. Nie ma tutaj przedstawionych cech charakterystycznych epoki, na przykład nie ma mowy o ubraniach bohaterów. Głównym tematem jest zamiana tożsamości głównych bohaterek, które można by było przenieść do XX wieku ;) Może to Cię przekona? :)

      Usuń
    2. W takim razie może dam szanse tej książki skoro wszelkie cechy charakterystyczne dla tej epoki nie przytłaczają swoją formą.

      Usuń
    3. Podobnie jak Cyrysia, zdecydowanie bardziej preferuję książki, których akcja rozgrywa się w czasach współczesnych, ale skoro mówisz, że nie ma w niej cech powieści XIX wieku, to może jednak się skuszę :)

      Usuń
    4. Cieszę, że jednak dacie szansę tej powieści :)

      Usuń
  2. Niestety teraz całkowicie pochłonął mnie świat tolkienowski, więc ciężko będzie mi się przestawić na obyczajówkę. Niemniej książka zapowiada się bardzo ciekawie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jak już zapoznasz się ze światem tolkienowskim to polecam skusić się na "Szept wiatru" ;)
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Zauważyłam ostatnio, że moja miłość do powieści obyczajowych rośnie wraz z wiekiem :D
    Teraz zaczytuję się w nie jeszcze bardziej :)
    Więc jeżeli ta książka jest tak dobra, na pewno i ją kiedyś przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj jest dobra i to bardzo, bardzo! ;) Polecam :)
      Coś w tym jest - ja też ostatnio często sięgam po takie powieści ;) i je <3

      Usuń
  4. Zapowiada się ciekawie, nie jest to typ literatury za którym zazwyczaj przepadam, ale myślę, że mimo to książka mogłaby mnie zainteresować.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepadam zbytnio za tym typem literatury. Ale może kiedyś... Sama nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się, że książka już czeka na mojej półce. Super, zapowiada się świetna lektura.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przekonują mnie realia, w których została osadzona akcja. Lubię czasami poczytać o zupełnie innych czasach i przenieść się w nieznane miejsce. Zaciekawiła mnie ta książka. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam książki, których akcja rozgrywa się w Australii, dlatego ta książka już czeka u mnie na półce:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również lubię powieści w których akacja osadzona jest w Australii. Czekam na Twoje wrażenia po przeczytaniu książki :))

      Usuń
  9. Kusisz, kusisz. Narobiłaś mi ogromnego smaka...

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak najbardziej moje klimaty. Uwielbiam obyczajówki, a akcja tej jest wyjątkowo ciekawa. Bardzo chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne zdjęcie:) Ja na pewno przeczytam kolejną powieść autorki, jestem bardzo ciekawa, a uwielbiam takie klimaty jakie nam serwuje! Świetnie się to czyta i ja polecam również z czystym sumieniem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :*:)
      Też jestem ciekawa kolejnej książki autorki :))

      Usuń
  12. Na wakacje wydaje się wręcz idealna! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. To musi być fantastyczna książka...Chciałabym ją mieć na swojej półce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że wkrótce trafi na Twoją półkę :))

      Usuń
  14. Lubię takie książkowe podróże w bardziej lub mniej odległe czasy. Fabuła brzmi bardzo interesująco, a w dodatku książeczka już czeka w długiej kolejce, także prędzej czy później ją przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ta książka jest już u Ciebie :) Czekam na Twoje wrażenia po jej przeczytaniu :)

      Usuń
  15. Taka zamiana ról oraz czasy, w których dzieje się akcja. Może być ciekawie, bardzo ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Opis treści bardzo mnie zainteresował, a recenzja jeszcze bardziej:) Na razie mam aż za dużo książek do czytania, bo nie mogę się z wszystkim wyrobić, ale kiedyś na pewno zwrócę uwagę na tę książkę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam dużo książek do czytania :)
      A "Szept wiatru" polecam w wolnej chwili :)

      Usuń
  17. Brzmi bardzo ciekawie, chętnie sama się z nią zapoznam ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Brzmi bardzo ciekawie, chętnie sama po nią sięgnę;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Lubię piękne historie, które potrafią mnie przenieść do innego świata, dlatego z przyjemnością zatopiłabym się w tej lekturze.

    OdpowiedzUsuń
  20. Taka popularna autorka, a ja nawet o niej nie słyszałam... Brzmi ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Polsce "Szept wiatru jest pierwszą wydaną powieścią autorki. Dzisiaj premiera drugiej "Pod płonącym niebem" - też zapowiada się ciekawie :)

      Usuń
  21. Jak rewelacyjna to nie ma się nad czym zastanawiać :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Tak przekonujesz do tej książki, że mimo stosu na biurku innych pozycji nie mogę odmówić :)

    OdpowiedzUsuń

Proszę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza :) Dziękuję! :)