Dzisiaj u mnie jedno z moich pierwszych krótkich opowiadań. Napisane kilka lat temu.
Fragmenty lub całość tego opowiadania może krążyć w internecie, bo brało ono udział w konkursach.
Byłoby mi miło jeśli napisalibyście komentarz / ocenę po jego przeczytaniu. Z góry dziękuję! :)
"Zaburzone losy"
LAURA
Myślał, że pójdę z nim na spotkanie z jego znajomymi. Pokażę, że w jego małżeństwie wszystko gra… Nie! Nie będę udawać szczęśliwej żony przecież wiem, że mnie zdradza… Nie wiem tylko z kim, ale się dowiem…
Myślał, że pójdę z nim na spotkanie z jego znajomymi. Pokażę, że w jego małżeństwie wszystko gra… Nie! Nie będę udawać szczęśliwej żony przecież wiem, że mnie zdradza… Nie wiem tylko z kim, ale się dowiem…
Alicja mówiła, że widziała jak całował się w samochodzie z jakąś
młodą blondyną. Muszę dowiadywać się o jego zdradach od sąsiadki… Ja mu jeszcze
pokażę! Już zadzwoniłam do adwokata powiedziałam mu, że chcę się rozwieść z
mężem, bo mnie zdradza.
Alicja była u mnie dzisiaj na kawie. Powiedziałam jej o swoich
zamierzeniach. Jako dobra przyjaciółka zapewniła, że będzie mnie wspierać, „bo
Mateusz to drań, który na mnie nie zasługuje” – tak właśnie powiedziała - „drań”,
ale ja bym użyła mocniejszego słowa! Ma dziewczyna rację szkoda mojego czasu
dla takiego człowieka jakim jest Mateusz.
Mówiłam jej, że dzisiaj jest to spotkanie, na które nie pójdę.
Muszę odpocząć, zrelaksować się - podczas długiej kąpieli z kieliszkiem wina.
Jutro rozmowa z adwokatem, a później z mężem. Postawię go przed faktem
dokonanym. Mam dowody – Alicję, która powie w sądzie, że go widziała z blondyną…
ALICJA
Ta głupia dziewucha uwierzyła we wszystko co powiedziałam o jej mężusiu. O tym jak całował się z blondynką… Rozmawiała już telefonicznie z adwokatem. I bardzo dobrze! Mogę wcielać w życie swój plan! Dzisiaj będzie sama w domu, mówiła że chce się zrelaksować. Na pewno sięgnie po alkohol - to się jej już coraz częściej zdarza. Nawet jak wpadłam do niej na kawę, to zaproponowała coś mocniejszego. Zmyślona zdrada zaczyna ją wykańczać… Myśli, że ja jestem jej przyjaciółką, powierniczką. Może by tak było… gdybyś Piotrusiu, mój kochany kuzynie nie popełnił przez nią samobójstwa. Zostawiła Cię dla innego, powiedziała, że nie pasujecie do siebie. A Ty tak bardzo ją kochałeś, świata poza nią nie widziałeś. Pamiętam jak snułeś plany o małżeństwie. Jak wspólnie wybieraliśmy pierścionek zaręczynowy. A ona Ci oznajmiła. że kocha innego. Załamałeś się, wiem, ale nie przypuszczałam, że targniesz się na własne życie… Jakbym wiedziała to nigdy bym Ci na to nie pozwoliła! Ale to jej wina!!! Dzisiaj kuzynie zostaniesz pomszczony. Laura spali się we własnym domu!
LAURA
Już nie mogę się doczekać, aby zobaczyć wyraz twarzy Mateusza jak powiem mu, że wiem o jego zdradach i że chcę rozwodu…
Jestem taka zmęczona… ta kąpiel w ogóle mnie nie zrelaksowała… i
wypiłam całą butelkę wina… Muszę się położyć i wyspać - jutro tyle do
zrobienia. Od jutra wszystko się zmieni… Nie pozwolę się więcej oszukiwać…
Co to za zapach??? !Czuję zapach dymu…! Pali się! Dom się pali!... Muszę się wydostać na zewnątrz! Gdzie jest mój telefon komórkowy? Jest! Drzwi są otwarte? Czyżby Mateusz już wrócił?
Co to za zapach??? !Czuję zapach dymu…! Pali się! Dom się pali!... Muszę się wydostać na zewnątrz! Gdzie jest mój telefon komórkowy? Jest! Drzwi są otwarte? Czyżby Mateusz już wrócił?
- Mati!!! Jesteś w domu?!
Najpierw zgłoszę, że się pali, a potem sprawdzę, czy jest w domu.
- Halo, Pali się mój dom, ulica…. Alicja, dobrze, że jesteś
właśnie zgłaszam…Co Ty robisz??? Alicjo...!
- Halo, Proszę
Pani, proszę podać adres!
ALICJA
Wszystko byłoby dobrze, gdyby Laura nie wydostała się na zewnątrz. Musiał ją zbudzić dym. Ale zmodyfikowałam plan, udusiłam ją. Myślała, że przyszłam jej pomóc. Nigdy nie zapomnę jej zdziwienia i strachu w jej oczach… Już jej nie ma! Pomściłam Cię kochany kuzynie. Ma to na co zasłużyła! Nawet ujrzałam jakiś blask, to znak od Ciebie Piotrusiu? Czy to tylko odbicie z płomieni? Nie złapią mnie, nie martw się! Czemu mieliby podejrzewać najlepszą koleżankę? Jest przecież mąż, który ją zdradzał… Na pewno będą szukać jego rzekomą kochankę. A ja zagram przed policjantami dobrą i oddaną przyjaciółkę, która pogrąży jej niewinnego męża i wymyśloną, tajemniczą blondynkę …
KOMISARZ JAN ROSNEK
To miało być jedno z prostszych śledztw, ale jeszcze nie ma
dowodów. Ofiara Laura Mores została uduszona. I ten pożar, niedopałek w kuchni.
Czy to ofiara zostawiła go tam przez przypadek, a może ktoś podpalił dom
umyślnie? Czy to dym zbudził Laurę Mores? A morderca już na nią czekał? Czy
musiał zmienić plany? Zbyt wiele niejasności…
Świadek, sąsiadka i przyjaciółka ofiary Alicja Paczkowska
potwierdziła słowa adwokata ofiary, że jej mąż Mateusz Mores ją zdradzał,
widziała jak całował się w samochodzie z młodą dziewczyną. Odnalezienie jej
będzie trudne, bo nie przyjrzała się dokładnie jej twarzy. Pani Mores nie miała
wrogów. Mąż wyszedł dość wcześnie ze spotkania, które spędzał ze znajomymi więc
na czas popełnienia morderstwa nie ma alibi. Przyjaciółka ofiary mówiła, że
Laura powiedziała mężowi, że chce rozwodu. A on wydawał się zaskoczony… Powiedział,
że nic nie wiedział, że żona chce od niego odejść i zapewniał, że jej nie
zdradzał. Zapewne jest dobrym aktorem. Przypuszczam, że to pan Mores lub jego tajemnicza
kochanka to morderca. A może działali razem… Schwytam winnego lub winnych!
ZBYSZEK
Miałem fuksa. Dom, który miałem okraść spalił się, ale byłem
świadkiem zbrodni. Zrobiłem kilka zdjęć morderczyni – znam ją widziałem ją jak
przychodziła do obserwowanego przez mnie od kilku dni domu. To bogata sąsiadka
ofiary. Zrobiłem zdjęcie jak podpala dom, a potem jak dusi panią domu. Ja
jestem złodziejem, ale nie mógłbym zabić…, ale zgłaszać morderstwa też nie
będę. Potem będą mnie ciągać po sądach i pytać „Co Pan tam robił o tak późnej
godzinie? Mieszka pan przecież w sąsiedniej miejscowości.” Nie znoszę takich
pytań, nie chcę już wrócić za kratki. Kilka odbitek zdjęć i liścik:
„JAK NIE CHCESZ ABYM
DOSTARCZYŁ TE ZDJĘCIA NA POLICJĘ TO PRZYGOTUJ 200.000 PLN I WRZUĆ JE DO KOSZA
NA ŚMIECI PRZY ULICY DŁUGIEJ DZISIAJ O 23:00” - powinno wystarczyć, by ją wystraszyć i by zapłaciła.
Miałem ukraść kilka wartościowych przedmiotów, a zarobię tak dużo kasy. A jak
pieniądze się skończą, to znowu o sobie przypomnę.
Wreszcie szczęście się do mnie uśmiechnęło…
KOMISARZ JAN ROSNEK
- Rosnek,
słucham.
- Szarzyński, mam dla Ciebie dobrą wiadomość. W wypadku
samochodowym zginął drobny złodziejaszek. Miał przy sobie liścik o treści:
„JAK NIE CHCESZ ABYM
DOSTARCZYŁ TE ZDJĘCIA NA POLICJĘ TO PRZYGOTUJ 200.000 PLN I WRZUĆ JE DO KOSZA
NA ŚMIECI PRZY ULICY DŁUGIEJ DZISIAJ O 23:00” i zdjęcia mordercy Laury Mores. Chciał nimi szantażować
morderczynię. Jest nią sąsiadka ofiary, to Alicja Paczkowska. Już po nią
jedziemy.
- Dzięki za
informację. Do zobaczenia na komisariacie!
- Do zobaczenia!
- Do zobaczenia!
Jednak moje przypuszczenia się nie sprawdziły, ale mamy dowody i
morderczynię – która spędzi resztę życia za kratkami! Sprawiedliwość zawsze
zwycięża.
Koniec
* obrazek pochodzi z google -grafika
Mi się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w dalszym pisaniu !
Dziękuję :)
UsuńKurcze, ale świetne opowiadanie! Aż chce się więcej. Masz zadatki na pisarza, tylko rozwiń wątki i będzie git :) A historia fajna, z morałem mówiącym, że sprawiedliwość zawsze zwycięża, zaś kłamstwo ma krótkie nogi. Wcześniej czy później wszystko wyjdzie na jaw.
OdpowiedzUsuńCyrysiu, dziękuję bardzo za miłe słowa :)
UsuńJakie to fajne ;) Pokuś się o rozwinięcie tematu. Miałaś wietny pomysł, ale ja jestem wielbicielką dłuższych form, gdzie karty odkrywają się wolniej. Coś czuję, że drzemie w Tobie potencjał ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Wkrótce będzie coś dłuższego :)
UsuńBardzo ciekawe opowiadanie, ale pokuś się o rozwinięcie kilku wątków:) W takich krótkich formach trudno zżyć się z bohaterami. Ale masz talent, dziewczyno!
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :) Postaram się rozwijać wątki, ale już w nowych opowiadaniach ;)
UsuńMoże powinnaś założyć bloga i tam rozwinąć wszystkie wątki? Miałabyś już zapewnioną jedną, stałą czytelniczkę :)
OdpowiedzUsuńNas pewno pomyślę nad założeniem bloga z opowiadaniami :) Zrobiłabym to już teraz, gdybym miała więcej czasu.:) Ale cieszę, że stałą czytelniczkę już mam ;) dzięki ;)
UsuńŚwietne :)
OdpowiedzUsuńBędę czekała na inne Twoje opowiadania.
Dziękuję, postaram się jeszcze wrzucić opowiadanie na bloga :)
UsuńSuper opowiadanie :) wciągnęłam się :) szkoda, że takie krótkie, na jego podstawie można by napisać książkę, tylko, że już znamy mordercę :D czekam na więcej :) bardzo, bardzooooo mi się podobało :)
OdpowiedzUsuńOgromnie się cieszę, po Takich słowach aż chce się pisać kolejne - tym razem dłuższe ;P opowiadania :*:)
UsuńBardzo dobre, gdyby wprowadzić małe poprawki stylistyczne, byłoby idealnie, ale tym zajmie się redakcja, kiedy już wydasz swoją pierwszą powieść, czego Ci z całego serca życzę :D
OdpowiedzUsuńTeż piszę opowiadania i wiem, ze pisanie krótkich form wcale nie jest łatwe, szczególnie, gdy masz się zmieścić w danym zakresie słów, Twoje opowiadanie mnie wciągnęło :D
Ślicznie Ci dziękuję! :) Zgadzam się, że napisanie opowiadania, które ma z góry ustalone wyznaczniki do najłatwiejszych nie należy. Miałam kilka razy ten problem. Raz usiałam jedno opowiadanie skrócić o kilka stron, tym samym nie było ono już takie jak powinno... Można gdzieś przeczytać Twoje opowiadania?
UsuńNo, no...Polot jest, nic tylko z niego korzystać. :)
OdpowiedzUsuńWow, ile się tu dzieje. I jakie nieoczekiwane zwroty. Nieźle. Jej, co ja piszę - naprawdę dobrze. Czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo. :) Na pewno jeszcze jakieś opowiadanie pojawi się na blogu ;)
UsuńMiałaś ciekawy pomysł na poprowadzenie treści. Spodobało mi się i trochę żałuję, że tak krótko... ;)
OdpowiedzUsuńPisz więcej :)
Dzięki :) Będę pisać ;)
UsuńBardzo mi się podobało to opowiadanie, jest wciągające :) W dodatku wprowadziłaś kilku narratorów pierwszoosobowych, dzięki czemu można zobaczyć te samą sytuację z kilku perspektyw. Szkoda tylko, że takie krótkie. Ale masz zadatki na pisarkę :)
OdpowiedzUsuńWiki dziękuję bardzo za miłe słowa :)
UsuńHej, mnie również spodobało się Twoje opowiadanie! Widać, że masz ogromny potencjał i szkoda by było gdyby miał się on zmarnować... Mam nadzieję, że kiedyś będę miała okazję przeczytać coś co nie skończy się tak szybko i nie będzie w tak okrojonej wersji! Jednak składam moje uznania za stworzenie tak ciekawego i zarazem tak krótkiego opowiadania. Mnie by się to nigdy nie udało, ponieważ mam tendencję do długich i plastycznych opisów... Kiedyś pisałam opowiadanie na blogu i 8 rozdział nadal na nim się znajduje, jednak pozostałe są w korekcie... Jednak mimo braku w rozdziałach ciekawa jestem Twojej opini, więc jak będziesz mieć chęć i czas to zapraszam! Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńWitam, Miło mi. :) Będzie też dłuższa wersja , ale innego, nowego opowiadania ;)
UsuńNa pewno odwiedzę Twojego bloga w wolnej chwili i przeczytam 8 rozdział Twojego opowiadania ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Czekam z niecierpliwością na Twoje nowe opowiadanie! A 8 rozdział znajdziesz pod adresem http://echo-istnienia.blogspot.com/, jednak muszę cię uprzedzić, że jest w nim jeszcze sporo błędów, gdyż jeszcze nie był w korekcie....Mam nadzieję, że już niedługo pojawi się pełna, poprawiona wersja! Jednak zanim to nastąpi chciałabym poznać Twoją opinię, będzie mi bardzo miło :) Pozdrawiam
UsuńDzięki, już znalazłam - na pewno wkrótce przeczytam i dam znać ;)
UsuńPozdrawiam :)
Interesujący pomysł! Z tego to by nawet książka mogła wyjść, pomyśl o tym :) Och, i nie mogę się doczekać Twojego wywiadu! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Wywiad będzie za 2 lub 3 dni - zapraszam :)
UsuńO, jakbyś rozwinęła opowiadanie to mogłaby wyjść z tego niezła książka :)
OdpowiedzUsuńI obiecaj, że jak już wydasz książkę to my, blogerki, będziemy Twoimi pierwszymi recenzentkami :D
No przecież nie może być inaczej, oczywiście, że to Wy będziecie moimi pierwszymi recenzentkami ;) :D
UsuńWybrałaś bardzo ciekawą formę, taki podział na role, to mi się naprawdę podoba :) opowiadanie niestety króciutkie, dlatego trudno powiedzieć mi coś więcej - dużo wydarzeń w małej ilości tekstu, ciężko wtedy poczuć napięcie, bo zanim się wciągniesz już następuje koniec - a przynajmniej ja preferuję dłuższe opowiadania :) życzę wiele radości z pisania i z chęcią przeczytam jeśli jeszcze coś zamieścisz na blogu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za Twoją opinię. Mam też napisane coś dłuższego, pewnie kiedyś umieszczę na blogu. Planuję jeszcze pisać, ale weny brakuję - czekam aż wróci :))
UsuńPozdrawiam
Życzę, więc powrotu weny, może ładna pogoda do czegoś zainspiruje ;) pozdrawiam.
UsuńDzięki wielkie! :) Zobaczymy, czy ładna pogoda pomoże; a może jednak dopiero chłodniejsze jesienne dni będę tworzyć lepsze warunki do pisania ;))
UsuńPozdrawiam :)
Bardzo dobre w kręciło mnie. Sądziłam, ze akcja będzie dłuższa, ale i tak świetne :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę! :) Naprawdę bardzo miło mi to słyszeć :)
UsuńWidziałam, że piszesz u siebie na blogu opowiadania - na pewno poczytam w w wolnej chwili :))
Czytałam z ogromną przyjemnością. Gratuluje i czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Cieszę się bardzo, że opowiadanie się spodobało :)
OdpowiedzUsuńA tutaj jest drugie http://zycnadalzpasja.blogspot.com/2014/10/pozegnanie-na-sniegu.html